Środa, 4 lipiec 2018, 14:47
Czy według was choc w minimalnym stopniu jest podobny do Toma Forda Oud wood? hock: Ostatnio testując TF pierwsze skojarzenie Issey Intense .. hock:
Ankieta: Moja ocena Issey Miyake - L'Eau d'Issey pour Homme Intense EDT (2007) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 1 | 1.54% | |
3 - Przeciętny | 9 | 13.85% | |
4 - Dobry | 13 | 20.00% | |
5 - Bardzo dobry | 34 | 52.31% | |
6 - Genialny | 8 | 12.31% | |
Razem | 65 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 4 lipiec 2018, 14:47
Czy według was choc w minimalnym stopniu jest podobny do Toma Forda Oud wood? hock: Ostatnio testując TF pierwsze skojarzenie Issey Intense .. hock:
Piątek, 27 lipiec 2018, 19:59
W życiu bym nie wpadł na jakiekolwiek podobieństwo do TF. Dla mnie jest bliźniaczo podobny (szczególnie w otwarciu) do Salvadora PH. Potężna dawka mokrych kwiatów w dymnej osnowie.
Jak dla mnie najlepszy Issey. Świetne parametry - 4 chmurki czuć po wielu godzinach.
Sobota, 28 lipiec 2018, 10:41
Mi on Salvadora nie przypomina w ogóle. Natomiast co do samej kompozycji. Uwielbiam ten styl. Po prostu rozkłada mnie na kolana. Jest podobny do klasycznego pour homme, natomiast da się odczuć różnice. Z trwałością jest nieco lepiej. Różnice jakie zauważyłem, to klasyk nie jest taki suchy w bazie, w wersji intense jak się pojeździ nosem po nadgarstku to czuć taki "kurz" czego w klasyki nie ma. Ode mnie mocna 4.
Poniedziałek, 24 wrzesień 2018, 19:23
Dziwny to zapach. Początek słaby, bo właściwie ni to ładne, ni mroczne, właściwie nie wiadomo jakie. Potem robi się troszkę lepiej, kadzidełkowato - drzewna woń, z wyczuwalnym w tle DNA klasyka.
Nie mniej, klasyk, to zupełnie inny, wyższy poziom..
Poniedziałek, 24 wrzesień 2018, 19:47
Klasyk faktycznie jest zwyczajnie genialny jednak wersja Intense jest przy nim nie tyle słaba co po prostu gra w innej grupie zapachowej. Dla mnie wersja Intense to zapach zadziorny, ostry i charakterny. Nie do pomylenia z niczym innym. Niesamowicie męski. Idealny wybór na wieczór. U mnie to jest zapach imprezowy i używam go zamiennie z Sauvage. Ma fenomenalne parametry i tutaj klasyk wymięka już na starcie. Issey ma 3 genialne zapachy. Klasyk, Bleue i wersja Intense. Bleue i Klasyka wykastrowali a Intense dalej jest świrem.
Piątek, 16 listopad 2018, 20:49
Słabo tak post pod postem no ale cóż. Tak genialny zapach a tak mało wiernych
A pisze w temacie w jednej sprawie. To perfumy które mają najlepsze parametry ze wszystkich perfum jakie spotkałem w swoim życiu. Nic nie jest w stanie trwać tak długo na mojej skórze. Joop czy Sauvage wymiękają. Na ubraniach ten zapach jeśli go nie wsadzimy do prania trwa w nieskończoność. Jedynie największe damskie kilery mogą powalczyć.
Piątek, 16 listopad 2018, 21:08
Ja mam 3 Isseye: PH, Intense i Bleue - każdy ma kosmiczne parametry. Kilkanaście godzin trwałości, bardzo dobra projekcja i to wszystko przy max 4 strzałach. Nie potrafię jednak żadnego z nich postawić na 1 miejscu, jak dla mnie wszystkie równie genialne.
Sobota, 17 listopad 2018, 08:49
Mi nie przypomina wcale klasyka. Mam z tym zapachem problem, chociaż kilkukrotnie go już posiadałem, zawsze szedł na sprzedaż. Nie wiem cyz to kwestia mojej skory, ale miałem wrażenie, ze pachnie jak dezodorant. Ciagle myśle, czy nie dać mu kolejnej szansy, we poprzedzonej porządnym testem.
Sobota, 17 listopad 2018, 11:05
O kurde, to faktycznie kiepsko. Na mnie to jest jak klasyk z dodatkiem dymnych nut. Może miałeś zły dzień, złe warunki pogodowe, może tory były złe... Dla mnie jest to jeden z najlepszych moich zapachów. Zebrał sporo komplementów, ale to jak pozostałe Isseye. Chociaż dwóch kumpli uważa go za zbyt mocny jak dla nich. Ja natomiast postrzegam go mimo wszystko raczej jako zapach dosyć świeży.
Może podpytaj na wszelki wypadek kilka osób jak go odbierają na Tobie, bo nos może Ci płatać figle z tym czuciem dezodorantu.
Niedziela, 22 wrzesień 2019, 17:38
Super zapach! Szkoda tylko , że mój nos przyzwyczaja się do niego z prędkością światła .. dosłownie po pół godziny od aplikacji przestaje go na sobie czuć . Ostatnio dostałem komplement po około 5ciu godzinach od aplikacji , wiec trwałość na pewno jest ..potwierdza to również obudzenie się zapachu podczas prysznica około 9-10h po użyciu .. szkoda tylko ze na sobie tak krótko go czuje.. :roll:
Ps.wersje Bleue czuje na sobie cały czas ,nawet do 10h..
Poniedziałek, 28 październik 2019, 14:43
Jestem wielkim fanem klasyka, więc postanowiłem spróbować też wersji intense. Kupiłem flakon na wiosnę, chyba 75 ml. w Superpharmie. Wszystko było git i w jak najlepszym porządku. Wracałem do domu i po całym dniu pracy żona twierdziła, że nadal je delikatnie czuć, zapach się jej podobał, mnie również. Sam od siebie też go czułem po całkiem długim czasie. Wchodził dość mocno w ubranie.
Wypsikałem cały flakon przez wakacje i początek jesieni mordując go dzień w dzień, więc chyba jakoś tam ten zapach poznałem (lubię różne, ale mam zasadę, że używam tylko jednej butelki perfum na raz). Żonie tak się spodobał, że postanowiła mi sprezentować nową butelkę na dzień chłopaka... No i co...? No i wielkie g...o! :lol: Zapach znika po 2-3 godzinach. Ale to znika totalnie z ciała. Zero, null. Jakieś nędzne resztki błąkają się po ciuchach. Żona też to zauważyła i tylko wkurzona chodzi. Pytam się "gdzie kupiłaś". "No w spuperpharmie". Akurat nie wyrzuciłem starego flakonu, dziecko do zabawy wzięło. Porównałem: producent niby ten sam, ale inne dno flakonu, inne plastiki, inna czcionka na flakonie - grubsza co widać gołym okiem. Zawartość też inna: w jednym falkonie spoko w drugim kij ci w oko... Może ktoś to racjonalnie wytłumaczyć?
Czwartek, 19 grudzień 2019, 00:10
Kompozycja jest mega , tylko te płatanie figli apropo wyczucia zapachu przed noszącego .. czuje je dosłownie chwile po aplikacji , później zero.. zauważyłem , że te perfumy są bardzo podatne na zmianę temperatury . Uaktywniają się wchodzą z ciepłego w zimne i odwrotnie . Dziś rano siedząc w pustym autobusie i czekając na odjazd , koleżanki się przysiadły i od razu rzuciły : „ale się wypsikałeś, super perfumy!” Uwaga było to 12h od aplikacji 4-5 strzałów (za uszy oraz z tylu na kark ). I bądź tu mądry .. hock: kończę właśnie flaszkę 125ml i zastanawiam się nad kupnem następnej ,tylko dlaczego ja nie czuje tych perfum .. ?! :lol:
Czwartek, 19 grudzień 2019, 01:03
agat1969 napisał(a):Klasyk jest najlepszy- jak ja go "kocham" ...niestety Intense nie dorasta klasykowi do kolan, choć to bardzo, bardzo, bardzo dobre pachnidło Cóż za wylewność. Jakaś wódk a, poszła czy whisky.?
Obniżka!!! Montale Patchouli Leaves za 199 zł!!! Okazja!!!
https://perfuforum.pl/thread-23599.html
Piątek, 31 styczeń 2020, 13:20
Warto kupić ten zapach w ciemno, przy założeniu że bardzo mi się podoba Bleu i nie znam Pour Homme. Lubię zapachy mocno męskie a ten mi na taki wygląda. Mam Encre Noir uwielbiam, mam Bentley Absolute , którego bardzo lubię. Warto zaryzykować w cenie 0,65 zł za 1 ml? Czy może to być całoroczny casualowiec do pracy w biurze?
Pozdrawaim
Piątek, 31 styczeń 2020, 20:44
Bleu i klasyk to dwa zupełnie inne zapachy. Issey Intense bardziej podchodzi właśnie pod klasyka. Czy to dobry biurowiec? Ciężko powiedzieć. Dla mnie to typowo imprezowy zapach. Wieczór, drink i wesoła atmosfera. Przebił nawet Sauvage w tym klimacie. Swoją drogą to świetny zapach.
Piątek, 31 styczeń 2020, 21:29
Intense to nie jest casualowiec, a przynajmniej w moim rozumieniu casual. Jeżeli podoba Ci się Encre, to spora szansa, że Intense również się spodoba. Ja klasyka, Bleu i Intense używam właśnie do biura, ale tak na dobrą sprawę to spokojnie można używać jako pachnidła na wyjście.
Piątek, 31 styczeń 2020, 21:39
Dzięki za info. Pomogliście podjąć mi decyzję. Kupuję, mam nieodparte wrażenie, że spełni moje oczekiwania w 100%.
Wysłane z mojego ZTE B2017G przy użyciu Tapatalka
Czwartek, 5 listopad 2020, 18:33
Cytrusy i kwiaty podlane dymem kadzidlanym. Wyjątkowy to zapach i długotrwały na mojej skórze.
Flakon w porządku, ale dopiero po zdjęciu tego klocowatego korka, który tylko wizualnie szpeci.
Czwartek, 5 listopad 2020, 20:27
Ciekawostka. Dzisiaj rano o godzinie 5.00 użyłem go do pracy. Niedawno brałem prysznic, a dziewczyna z lekką irytacją pyta, czym znowu się perfumowalem na wieczór . Mocarz z niego niesamowity. Zapach palonych kwiatów to jedno z lepszych porównań, jakie tu czytałem na jego temat
Piątek, 6 listopad 2020, 11:40
Potwierdzam, na mojej skórze też ma mocarne parametry, czułem go jeszcze długo po kąpieli. Kupiłem z ciemno, ale jestem bardzo zadowolony.
|
|