Środa, 12 październik 2011, 21:50
Nieźle, prawda ( ha,ha,ha ) ?
Ankieta: Moja ocena Olivier Durbano - Jade (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 2 | 3.77% | |
3 - Przeciętny | 9 | 16.98% | |
4 - Dobry | 6 | 11.32% | |
5 - Bardzo dobry | 17 | 32.08% | |
6 - Genialny | 19 | 35.85% | |
Razem | 53 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 12 październik 2011, 21:50
Nieźle, prawda ( ha,ha,ha ) ?
Środa, 12 październik 2011, 22:03
TO doznanie plus "hart stopper" którego niedawno wypiłem niemal wywołało epilepsję...!
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 12 październik 2011, 22:04
Doznanie zaiste unikalne !
Środa, 12 październik 2011, 22:24
Głosowałeś na PiS, co?
Środa, 12 październik 2011, 22:32
Skąd wiedziałeś, Ray ?
Czwartek, 13 październik 2011, 16:14
:lol: I tak Cię lubię.
Czwartek, 13 październik 2011, 18:15
Powinieneś raczej powiedzieć, że " mimo tego " / defektu / ( ha,ha,ha ) !
Czwartek, 13 październik 2011, 19:24
Właśnie to miałem na myśli.
Środa, 18 styczeń 2012, 17:28
Przymierzyłem się do niego po raz kolejny. Pierwotnie oceniłem na "3", dziś oceniłbym o punkt niżej. Syropiasta zieleń, płyn do płukania ust... Jako koherentna, harmonijna wizja ten zapach, w moim odczuciu, to fiasko. Nie muszę oczywiście dodawać takiej oczywistości, jak to, że jakość składników jest bez zarzutu, więc jeśli ktoś dostrzeże w tym jakiś sens, będzie mógł się cieszyć Jade bez przeszkód.
Piątek, 18 maj 2012, 12:43
Dziś testowo... Od 2 i pół godziny na zgięciu łokcia, wciąż nie słabnie. Mięta zupełnie inna od tego co mamy w Cartier Roadster, przypomina mi raczej herbatkę miętową, taką orzeźwiającą, niż miętę świeżo zerwaną i roztartą w palcach. Podoba mi się i to bardzo.
Edit: Zapach wytrzymał na mnie 16 godzin. Dobra projekcja przez 10. Kurczę, fajnie.
Sobota, 19 maj 2012, 16:12
Pierwsza wizja jaka mnie naszła po aplikacji Jade to wędzarnia mojego dziadka.
Wolnostojąca, w której paliło się drewnem sosnowym (w tym zielonymi gałęziami), drewnem owocowym i czasem gałązkami jałowca.
Sobota, 19 maj 2012, 16:20
(Mój dziadek też miał wędzarnię, a jego syn, mój wuj, to doskonały masarz.)
A jak Ci się w ogóle podoba zapach?
Sobota, 19 maj 2012, 16:31
Zmylił mnie opis piratha.
Spodziewałem się innej woni. Dlatego ciężko pozbyć mi się efektu zaskoczenia. Może intrygować otoczenie, to jest bezsprzeczne.
Sobota, 21 lipiec 2012, 00:17
Psiknąłem popołudniu na ramię tylko i to z próbki. Zdominował wszystko inne, po prostu porażająca moc. Co do samej kompozycji, to wspaniała, tylko że ja... nie za bardzo lubię pachnieć herbatą... :oops:
Poniedziałek, 27 sierpień 2012, 18:26
Dziwię się Waszemu zdziwieniu, że to dziwna kompozycja. Mnie się bardzo podoba. Jedynie otwarcie jest dziwne- oleisty rozpuszczalnik, w którym zanurzono zioła. Im dalej, tym lepiej. Pojawia się nieśmiertelnik, którego znam z Sables (nie wpadłbym na to czym jest ta słonawa, lekko kuchenna nuta, ale poratowałem się piramidą nut), który w połączeniu z ziołami tworzy niezwykłą kompozycję. Skojarzenia z płynem do płukania ust mam dość odległe. Bardziej przypomina mi to syrop na kaszel, ale głównie w otwarciu.
Przeszkadza mi nieco ta monotonność zapachu, gdyż trwa na mnie w ten sposób w zasadzie do samego końca. Daje jednak ogromną przyjemność z noszenia. Ciekawa, niebanalna propozycja na co dzień dla fanów ziołowych nalewek i past do zębów. Dam zapewne 5 w ankiecie, ale ponoszę jeszcze kilka razy ten zapach, gdyż Grzegorz (jeszcze raz dziękuję!) podesłał bardzo solidną próbkę.
Niedziela, 14 październik 2012, 20:04
Niestety ja czuje krople żoładkowe, spodziewalem sie dużo więcej.
Niedziela, 14 październik 2012, 20:56
kudzior napisał(a):Niestety ja czuje krople żoładkowe, spodziewalem sie dużo więcej. Również podobne odczucia zanotowałem. Spodziewałem się kiedyś czegoś więcej. Minęło już wiele miesięcy od kiedy go znam i nadal nic nie ruszyło...
Niedziela, 14 październik 2012, 21:05
Spoko. Miałem podobnie. Odpuściłem. Jest oryginalny, owszem, ale to taka oryginalność, która zabrnęła w ślepą uliczkę i trzasnęła się głową w mur. Poświęcenie jednak należy docenić. OMG, oceniłem aż na "3"! Czyli wysoko.
Niedziela, 14 październik 2012, 21:29
zolt napisał(a):kudzior napisał(a):Niestety ja czuje krople żoładkowe, spodziewalem sie dużo więcej. też ponarzekam, podobnie jak w sables czuję tylko kocankę, ona dominuje w moich odczuciach dotyczących obu tych zapachów i dlatego ich nie trawię...no nie potrafię po prostu
Niedziela, 14 październik 2012, 21:33
Kocham kocankę! :twisted:
|
|