Środa, 18 styczeń 2017, 06:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Piątek, 4 marzec 2022, 23:03 przez Caruso. Edytowano łącznie: 2)
![[Obrazek: 375x500.13458.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.13458.jpg)
Widzę, że zauważyć, zauważyli brak wątku, ale żeby go założyć to już nikt się nie pofatygował. No to niech mi przypadnie zaszczyt przedstawienia najlepszego "kadzidlaka" ever.

La Liturgie des Heures to woda perfumowana dla kobiet i mężczyzn o orientalno-drzewnym charakterze. Skomponował ją w 2011 roku Jacques Flori na zlecenie domu Jovoy Paris. Tym samym jest to trzecia kompozycja Flori dla tego domu. Tak prezentują się nuty:
Głowa: cyprys, nuty zielone
Serce: olibanum, labdanum, mirra
Baza: piżmo
![[Obrazek: jovylldh-830x853.jpg]](https://parisiangentleman.fr/wp-content/uploads/2015/02/jovylldh-830x853.jpg)
(zdjęcie z bloga Parisian Gentleman - swoją drogą, bardzo polecam)
I cóż ja mogę napisać o La Liturgie, żeby znowu nie posądzono mnie o konszachty z producentem?

Zacznijmy może od tego, że wbrew mocno sugerującej nazwie, raczej nie ma La Liturgie typowo sakralnych konotacji, a przynajmniej ja nie odnalazłem takich, porównując z Cardinalem, Avignonem, czy Lavsem. To zapewne za sprawą cyprysu, który nadaje tej kompozycji świeżego, drzewnego charakteru. Kompozycja jest prosta i zachwyca jakością. Akordy rozwijają się długo i powoli, a sam zapach ma iście "kontemplacyjny" charakter. Zdaje się przy tym emanować ciepłem, jednak wciąż nie można odmówić mu przestrzenności. La Liturgie jest proste, eleganckie i dopracowane, w mojej ocenie, do perfekcji. Projekcję oceniam na umiarkowaną, natomiast trwałość na ok 10-11 godzin (z czego przez 4 godziny "tli się" blisko skóry).
Ode mnie dostanie zasłużone "6".
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel