Sobota, 23 maj 2020, 14:36
W drugiej doniczce wyskoczył 'ogonek'. Jest szansa, że będę miała dwie tuberozy : )))
Sobota, 23 maj 2020, 14:36
W drugiej doniczce wyskoczył 'ogonek'. Jest szansa, że będę miała dwie tuberozy : )))
Sobota, 23 maj 2020, 14:39
U mnie ta przeprowadzka na dwór nie zadziałała najlepiej. Rośliny ewidentnie zmarniały. Jakiś grzyb chyba je zaatakował. Walczymy! Na szczęście jedna doniczka ciągle w domu. :-) Mam wrażenie, że tuberoza nie lubi mocnego światła.
Sobota, 23 maj 2020, 20:04
Ojć. Mirku, trzymam kciuki, żeby rośliny odżyły.
Początkowo wynosiłam na taras tylko dwie doniczki, a pozostałe dwie zostawały w domu. Później zobaczyłam, że tym 'domowym' tuberozom doniczki jakby przemakały (gliniane są i robi się na nich nalot) - a podlewałam ostrożnie - więc dla podsuszenia i odparowania wyniosłam je też na słońce na tarasie. Ale każdego wieczoru zabierałam wszystkie do domu. Na razie tylko w dwóch doniczkach coś się dzieje - tych trzymanych częściej w domu. W ogóle mam wrażenie, że w tym roku jakoś opornie tuberozy kiełkują/rosną.
Wtorek, 21 lipiec 2020, 20:24
Zamelduję się, ale chwalić się nie mam czym. Bo moje tuberozy 'stoją', nie rosną, nie widać nawet zalążka jakiegoś twardego badylka.
Zostały mi tylko dwie doniczki, z czterech. Dwie cebule zgniły albo zaschły - nie wiem, co im się stało, bo podlewałam wszystkie tak samo. Jak wygrzebałam je z ziemi, to tylko jakieś wilgotne wióry były. Stan sprzed miesiąca (18.06): I aktualny: Jak, Mirku, u Ciebie?
Środa, 22 lipiec 2020, 05:30
U mnie na razie również nie ma kwiatów, pomimo tego, że rośliny są duże. W międzyczasie walczyłem z ziemiórkami i choroba grzybową. Tak jak podałem wcześniej, u mnie tuberoza mieszka na tarasie. No zobaczymy. W przyszłym roku będę ją hodował w domu.
Niedziela, 23 sierpień 2020, 00:05
Aktualizuję stan moich tuberoz (żadna zmiana w sumie).
Raczej nic już z nich nie będzie. Listki tylko się załamują. Nie wiem, czy to kwestia nieudanych cebulek, czy jakieś voodoo.
Niedziela, 23 sierpień 2020, 05:58
Stawiam na czary! :-) U mnie w zasadzie też bez zmian, bo to na co wszyscy czekamy, czyli wonne kwiaty, nadal są niewidoczne. Wierzę jednak, że się pojawią. Same rośliny rosną dobrze – są duże i zdrowe. Dla porównania położyłem w jednej doniczce flakonik Cafe Tuberosa. Może te leniwe zielska pozazdroszczą zapachu i wezmą się w końcu do roboty. Ta roślina z lewej strony jest najstarsza, a w środku najmłodsza.
Teraz jestem już pewien, że wbrew temu co czytałem, tuberoza nie lubi pełnego słońca. Dla porównania, liście najstarszego leniucha w zestawieniu z moim paluchem.
Niedziela, 23 sierpień 2020, 20:43
Łooo! Mirku, Twoje liście są wypasione! I robią za ozdobę tarasu. Moje nawet do tego się nie nadają. Heh.
Psiejstwo jakieś w tym roku. Tak w doniczkach, jak i w ogrodzie.
Niedziela, 23 sierpień 2020, 21:49
Liście są umiarkowanie ozdobne. :-) Takie tataraki. Żona się z nich śmieje. Ale sprawiedliwość jest, bo róże żony zostały zaatakowane przez grzyby. :-) Za późno się zreflektowała i zrobiła oprysk. Mam takie małe schadenfreude.
Bez względu na to, czy w tym roku kwiaty będą czy nie, w przyszłym zabiorę się za hodowlę na poważnie. Po pierwsze, kupię więcej cebulek i kupię je z różnych źródeł. Może zamówię coś z Holandii, z Izraela. Na pewno nie będę ich doświetlał, bo wygląda na to, że tym roślinom wystarcza dobra, południowa ekspozycja na oknie, a na nadmiar światła reagują źle. Kolejna kwestia to opryski. Zrobię prewencyjnie na ziemiórki i na grzyby. W marcu i kwietniu uruchomię nawilżanie w pobliżu stanowisk. Nie zrobię błędu z tego roku, polegającego na zbyt wczesnym wyniesieniu roślin na dwór. Połowa czerwca to najwcześniej dla nich. Może to kwestia konkretnie tej odmiany. Nie wiem.
Niedziela, 23 sierpień 2020, 22:24
Swoje róże też pryskałam od grzyba, bo się uczepił. Właściwie wszystko w ogrodzie pryskałam. Derenie (sibirica) były całe w kropki. Dereń jadalny - też brązowiał. Mam nadzieję, że udało mi się je uratować.
No i bukszpany ćma pożerała, pryskałam. Chyba zamordowałam szkodnika. Kwitnące rudbekie padły, bo też coś je 'poraziło'. Za późno się dowiedziałam, że to jakiś mączniak chyba. Wszystko w tym roku dziwnie 'nie rośnie', a jak rośnie, to choruje na coś. Nawet pani w ogrodniczym mówiła, że w tym roku wiele roślin ucierpiało od chorób grzybowych i ludzie nie mogą sobie z tym poradzić. Też nie odpuszczę tuberozom i w przyszłym roku podejmę wyzwanie ponownie. Ale przed zakupem dopytam o pochodzenie cebulek - żeby były z polskiej hodowli. Podobno te holenderskie właśnie nie zawsze są ok. W tym roku nie dopytałam przed zakupem, skąd są cebulki. Nie spodziewam się, żeby z moich wiechci coś jeszcze wyrosło (choćby tylko dorodne liście), ale będę meldowała o tym, co się z nimi dzieje.
Poniedziałek, 21 wrzesień 2020, 10:17
Te leniwe, podłe rośliny przeniosłem do domu. Nie odpuszczam. Doświetlam od 2:00 do pół godziny po wschodzie słońca. Jeszcze podlewanie automatyczne przywrócę. Na wszelki wypadek zamówiłem nowe cebulki, jednak tym razem dodam "polepszaczy" – chlorku chloromekwatu (CCC) i kwasu giberelinowego (GA3).
Poniedziałek, 21 wrzesień 2020, 18:58
Mirku, Twoje tuberozy - przy moich - to i tak wyglądają jak na wspomagaczach.
Na Fragrze też dziewczynom się nie udały w tym roku. Nie wiem, co za przyczyna. Cebulki już teraz kupiłeś? Z polskiej hodowli czy holenderskiej? W przyszłym roku zamówię z tego źródła, z którego udało mi się wyhodować kwiaty. (Chyba gdzieś tu w wątku wklejałam nawet link.)
Poniedziałek, 21 wrzesień 2020, 19:13
Zamówiłem w Leroy Merlin Tuberoza bulwiasta THE PEARL 3 szt. cebulki kwiatów VILMORIN
Wiesz, Olga, co z tego, że te tataraki są bujne? Miały dziady kwitnąć! :-) Trochę na ten temat czytałem i czasem źle przechowywane cebule tracą zawiązek pędu kwiatowego. Nie wiem czy tak tutaj było. Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Gdzieś musiałem popełnić błąd. No nic, Będę hodował do skutku. W końcu się uda. :-)
Czwartek, 1 październik 2020, 10:13
Podczas gdy ja byczyłem się na plaży, moje tuberozy nie próżnowały. Naświetlałem je, ustawione było automatyczne podlewanie, więc nie miały innego wyjścia, jak rosnąć w siłę. Jakież było moje zaskoczenie, gdy wczoraj po przyjeździe do domu zobaczyłem dwa pędy kwiatowe. Lepiej późno niż wcale. W tym tygodniu wsadzam do ziemi cebule, które przyszły z Leroy Merlin. Tylko jakieś ładniejsze donice muszę kupić.
Czwartek, 1 październik 2020, 21:33
Mirku, gratulacje ogromne!!! Mocno trzymam kciuki, żeby zakwitły - to już lada dzień. Juhuuu! Jak się cieszę, że chociaż Tobie się udało.
W przyszłym roku gdzieś wyjadę (choć raczej nie na plażę), może wtedy moje wiechcie też zakwitną.
Piątek, 2 październik 2020, 00:28
Wtorek, 6 październik 2020, 09:58
Update mojej tuberozy. W zeszłym tygodniu myślałem, że kwiaty pojawią się lada dzień, tak jak napisała Emera, ale gdzie tam – na razie rosną badyle. Ten dłuższy ma już 90 cm. Musiałem mu przezroczysty, ładny wsporniczek wymienić na kawał drutu. Trochę mnie ten wzrost niepokoi, bo do nadproża zostało już tylko 35 cm.
Piątek, 9 październik 2020, 21:13
Mirku, nic się nie martw, że badyle rosną. Moje miały, w ubiegłych latach, ponad 90 cm zanim zakwitły.
Z niecierpliwością czekam, aż wkleisz zdjęcie kwitnących tuberoz. Żeby Ci jeszcze bardziej pozazdrościć. Tak pozytywnie. Sfocę jutro ostatni raz moje wiechcie, żeby udokumentować tegoroczne, smutne zakończenie uprawy.
Piątek, 9 październik 2020, 22:12
Nie mam doświadczenia w hodowli roślin, a już w szczególności tuberozy, ale mam wrażenie, że to rośliny trudne w uprawie. Po pierwsze, są bardzo podatne na choroby grzybowe. Ze cztery razy je na to pryskałem. Poza tym, chętnie się za nie bierze robactwo. Walczyłem już z ziemiórkami, a ostatnio z przędziorkami. Kolejna rzecz to skłonność do wylęgania liści. Akurat na to jest specyfik, tyle że ja go nie zastosowałem. Ogólnie sporo problemów. Nie za dużo jak na pół roku?
Czwartek, 15 październik 2020, 18:24
Mirku, w ubiegłych podejściach do hodowli tuberozy nie miałam żadnych z nimi kłopotów. Może to wszystko przez ten dziwny pogodowo rok. :|
Wklejam 'pożegnalną' fotkę moich tegorocznych wiechci: Ale wiosną zrobię kolejne podejście i mam nadzieję, że się uda. : ) |
|