Wtorek, 24 styczeń 2017, 19:16
W tym tygodniu skazałem się na dłuższe obcowanie z tym gagatkiem. Skazałem się, bo to jedyny zapach, jaki zabrałem ze sobą na tygodniowy wypad w góry. I co? I gicio W zimowych okolicznościach przyrody, na apres-ski, gdy mróz za oknem, w kominku ogień, na stole grzaniec a myśl, by epatować przyjaciół swoim za...bistym zapachem jest jedną z ostatnich, jaka przychodzi Ci do głowy, ten zapach sprawdza się wyśmienicie. Jest ciepły tym swoim budyniowym, A*menowym słodkim ciepłem, które świetnie rozgrzewa w zimowe wieczory. Do tego cytruski z bazy znakomicie wprawiają w dobry nastrój. Ależ szkoda, że tak szybko znikają. Zgadzam się z opiniami, że ten zapach przypomina draże pomarańczowe. Środek tych draży jest dla mnie mieszanką białej czekolady, wanilii i jakichś owoców a zewnętrzna otoczka ma smak pomarańczowy. Otoczka przyciąga wzrok swoim kolorem i zapachem ale po włożeniu do ust znika błyskawicznie odsłaniając słodki środek.
Zapach jest megafajny na swój prosty, niezobowiązujący sposób. Polecam, jeśli ktoś szuka słodko-owocowego życioumilacza na chłodne dni. Moim zdaniem on kompletnie nie nadaje się na lato ( no, może przez pierwsze 10 minut, kiedy czuć jeszcze jako-tako cytrusy). Na tę porę roku jest zbyt słodki, gęsty, syropowaty. Może nie wszyscy się z tym zgodzą ale wg mnie zima jest dla niego najlepszą porą.
Ode mnie leci 5.
Zdecydowanie się polubiliśmy, choć liczę sobie duuuuużo więcej wiosen niż 23
Zapach jest megafajny na swój prosty, niezobowiązujący sposób. Polecam, jeśli ktoś szuka słodko-owocowego życioumilacza na chłodne dni. Moim zdaniem on kompletnie nie nadaje się na lato ( no, może przez pierwsze 10 minut, kiedy czuć jeszcze jako-tako cytrusy). Na tę porę roku jest zbyt słodki, gęsty, syropowaty. Może nie wszyscy się z tym zgodzą ale wg mnie zima jest dla niego najlepszą porą.
Ode mnie leci 5.
Zdecydowanie się polubiliśmy, choć liczę sobie duuuuużo więcej wiosen niż 23