Poniedziałek, 5 wrzesień 2011, 17:58
O tym samym pomyślałem, piotrku.
Ankieta: Moja ocena Amouage - Honour Man EDP (2011) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 2 | 2.90% | |
3 - Przeciętny | 7 | 10.14% | |
4 - Dobry | 14 | 20.29% | |
5 - Bardzo dobry | 34 | 49.28% | |
6 - Genialny | 12 | 17.39% | |
Razem | 69 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Poniedziałek, 5 wrzesień 2011, 17:58
O tym samym pomyślałem, piotrku.
Poniedziałek, 5 wrzesień 2011, 17:59
Cookie13 napisał(a):Po dwóch godzinach i piętnastu minutach, niestety przełom nie nastąpił. A w dodatku jak na Amouage moc i projekcja wręcz rachityczna. U mnie jest raczej odwrotnie. I moc i projekcja na bardzo dobrym poziomie. pirath napisał(a):właśnie tego się spodziewałem... przełomu i rewolucji nie będzie... ostatnio słyszałem opinię że Ciel świetnie się sprzedaje wśród zapachów amouage... czyżby nagły zwrot w stronę klienta o mniej wyrobionych gustach ale z grubym portfelem? Może nie mniej wyrobionych, bo nie są to zapachy jakieś płaskie czy liniowe. Moim zdaniem to przyzwoite zapachy dla osób, które nie chcą porazić otoczenia, pachnieć "czysto i świeżo". I Honour i Ciel wrzuciłbym do tej samej kategorii. Z tej dwójki wolę Ciel, ale nie kupiłbym żadnego z nich.
Sobota, 7 styczeń 2012, 20:38
Dzisiaj po kilku miesiącach przerwy próbowałem dac jeszcze jedną szansę. Niestety, o ile początek jest jeszcze ok, to potem zaczyna mnie drażnić ta dominująca nuta - nie wiem czego, jakiejś odmiany pieprzu ? Mdli mnie na swój sposób "to coś", trochę przypomina mi zapach paluszków z sezamem, czy jakichś innych (na pewno nie solonych). Nie pomyślałbym, że to Amouage. Po prostu kompletnie nie w moim guście.
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Sobota, 7 styczeń 2012, 20:43
Na przestrzeni tego czasu odkąd pojawił się temat, kilkakrotnie testowałem Honour Man z próbki, i tak jak przypuszczałem, zapach mnie nie uwiódł. Paradoksalnie cieszę się z tego faktu, bo kolejny zawrót głowy a la Amouage, to byłoby cokolwiek za dużo...
W ankiecie oceniłem na mocne "4".
Sobota, 7 styczeń 2012, 20:52
A u mnie odwrotnie niż u kamolskiego po chyba drugim teście coś mnie tknęło i nie pozwoliło przejść obok Honour obojętnie. Wydaje mi się, że to jeden z bardziej oryginalnych i niebanalnych świeżaków, choć zgadzam się, że jest w nim coś jakby trochę męczącego. Po paru godzinach noszenia chciałoby się już nim nie pachnieć. Zawrócić w głowie mi na razie też nie zawrócił, ale jest interesujący. Moja ocena to 5.
Sobota, 21 kwiecień 2012, 11:59
Odkopałem dziś próbkę Honour. Z każdym testem wydaje mi się coraz bardziej intrygujący i niebanalny. Jednocześnie jest w nim coś jakby niewygodnego. Na pewno mi się podoba, ale ciągle nie mogę się zdecydować czy jest wart grzechu, jeśli wiecie, o czym mówię.
Przy okazji mam takie pytanie do tych, którzy znają: odbieracie go jako świeżaka, czy raczej jako coś cięższego?
Sobota, 21 kwiecień 2012, 12:03
^ Dobre pytanie, powiedziałbym nawet, że kluczowe, kapłanie. Ja Honour Man odbieram jako zapach, który zatrzymał się gdzieś tak w pół drogi pomiędzy świeżością, a czymś cięższym właśnie.
Sobota, 21 kwiecień 2012, 12:37
No właśnie. Tym bardziej, że jest to zapach wrażliwy na temperaturę. Miałem go na sobie zimą i wtedy pachniał ostrzej, zimniej, bardziej świeżo. Dziś jest trochę cieplej i Honour pachnie jakby cieplej. A więc trochę na odwrót niż powinno być. Mnie jednak lepiej się go nosi w ciepłe dni. Bo nie dość, że zimą jest zimno, to jeśli zapach jeszcze pogłębia to wrażenie chłodu, wtedy nie jest dobrze.
Niedziela, 22 kwiecień 2012, 21:37
o ile pamiętam to jest świeży, choć próbke muszę odświeżyć, nie pamiętam zbyt dobrze tak samo jak Dia
Niedziela, 19 sierpień 2012, 13:24
Kolejne testy, tym razem w gorący dzień, przynoszą kolejne rozczarowania. I nie tylko samym zapachem, ale całą marką Amouage.
Jaki jest Honour? Bezpieczny, poprawny i bez charakteru. A co najgorsze- wtórny. Po początkowym uderzeniu pieprzu wyłaniają się nuty, które do bólu nosa przypominają mi Bvlgari Man. W Amouage jest sucho i roślinnie, w Bvlgari fiłkowo, gruszkowo, wilgotnie i zdecydowanie ciekawiej. Projekcja w Honour jest kolejnym punktem ujemnym, gdyż odbiega od ogólnych standardów tej marki, a do Bvlgari nie ma nawet startu. Jedynie trwałość trzyma poziom i ciężko mi dotrwać do bazy. Mówiąc krótko- Honour to świeżak dla snobów, którzy wpierw patrzą na cenę, później na zawartość. Moja ocena to 3.
Niedziela, 19 sierpień 2012, 17:38
pknbgr napisał(a):Kolejne testy, tym razem w gorący dzień, przynoszą kolejne rozczarowania. I nie tylko samym zapachem, ale całą marką Amouage. Zgadzam się z Twoją opinia pknbgr. Miałem podobne odczucia, gdy go testowałem. Zresztą wg mnie Honour to najsłabszy męski Amouage.
Niedziela, 19 sierpień 2012, 18:16
Jak się cieszę, że mam podobne odczucia do Waszych dwóch ostatnich wpisów
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Środa, 12 wrzesień 2012, 11:14
A ja mam zgoła odmienne odczucia od tych Waszych w ostatnich wpisach . Dla mnie jeden z najlepszych zapachów Amouage. Choć, co prawda, chyba najbardziej zbliżony do mainstream'u, to jednak jest w nim to coś, co go wyróżnia i co nadaje mu nie-banalności. Zapach raczej słodki, niż świeży, ale nie przesadnie. Trwałość i projekcja na mojej skórze najlepsza ze wszystkich testowanych Amouage'ów. Daję mocną 4.
Czwartek, 22 listopad 2012, 12:04
Również podzielam opinię rossonero. Mam próbkę Amouage Jubilation i Honour. Zdecydowanie w moim odczuciu wygrywa Honour.
http://www.fragrantica.com.pl/uzytkownicy/581/
Sprzedam aktualnie: <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://perfuforum.pl/viewtopic.php?f=52&t=11659">viewtopic.php?f=52&t=11659</a><!-- l -->
Czwartek, 22 listopad 2012, 17:24
raffde napisał(a):Również podzielam opinię rossonero. Mam próbkę Amouage Jubilation i Honour. Zdecydowanie w moim odczuciu wygrywa Honour. Dokładnie raffde, u mnie również Honour wygrywa zdecydowanie z Jubilation. I choć Jubilat to bardzo dobry i ciekawy zapach, to Honorek ma to "coś" więcej. Otwarcie ma piękne pieprzowe i szkoda, że nie trwa dłużej, ale również ta późniejsza "słodycz" wydaje się inna. I choć nie za bardzo przepadam za słodkimi zapachami, tu jest inaczej, tutaj ta słodycz jest delikatna i pięknie zaprawiona kadzidłem, żywicą i gałką, co jej nadaje niesamowitego balsamicznego charakteru. W pierwszej ocenie dałem mu cztery, ale szkoda, że trochę dłużej nie poczekałem, bo teraz dałbym mu 5+
Piątek, 23 listopad 2012, 08:46
Wg. mnie ten zapach to jakieś nieporozumienie ze strony Amouage. W mainstreamie są podobne zapachy z taką drzewną nutką, Honour może wygrać z nimi tylko lepszej jakości składnikami, lecz ogólnie rzecz biorąc kompozycja niskich lotów jak na tę markę.
Niedziela, 2 grudzień 2012, 23:48
Nie polubiłem się z Honour. Podoba mi się kadzidlany akcent. Zapach jest zrobiony w sposób, nie ma żadnej wyłamującej się negatywnie nuty. Nie ma też jakiegoś drastycznego niuansu po czasie. Nie ma też w nim w żadnym momencie trwania czegoś, co zachęca, pobudza zmysł węchu i wywołuje skojarzenia. Przy Lyric i Memoir mam masę skojarzeń - te zapachy działają na wyobraźnię. A Honour? Honour ma charakterystyczny pierwiastek Amouage, ale nie więcej. Znika ze skóry i nie chce na nią wrócić.
Środa, 12 czerwiec 2013, 10:46
Kolejna ulubiona pozycja, obok pięciu innych ze stajni Amouage, której przyznaję mocne 5,5 z zaokrągleniem do 6. Trwałość i intensywność doskonała, jak przystało na Amouage.
Z założenia dedykowana mężczyznom, jednak to właśnie wersja męska mnie uwiodła, w odróżnieniu od damskiej. A że z natury swej lubię też zapachy bezpieczne, takie, co to się noszą wręcz komfortowo, nie wymagam też nowatorskiego przełomu, żadnej z tych cech nie postrzegam jako ujemne, wręcz przeciwnie. A i banalnym Honour Men w moim odczuciu zdecydowanie nie jest
Środa, 12 czerwiec 2013, 13:15
Też staję po stronie mniejszości sympatyków Honour Man. Dla mnie piękne ujęcie pieprzu.
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to, aby stać się kimś lepszym."
Środa, 12 czerwiec 2013, 13:22
Bo Honour Man docenia się z czasem. Nie jest tak spektakularny jak inne propozycje omańskiej marki ( dlatego szczególnie pierwsze wrażenia mogą być nieco rozczarowujące ), ale jego swoisty, wyrafinowany minimalizm jest nie do przecenienia.
|
|