Poniedziałek, 2 grudzień 2013, 20:23
xentrix: ok, za bardzo uogólniłem. Ale nie wrzucam też do jednego worka disco w polu z heavy metalem, tylko napisałem, że bardziej nie trawię, gdy w muzyce "drze się mordę" za przeproszeniem, niż gdy śpiewa się o majteczkach w kropeczki I apropo darcia ryja, nie wiem czemu sprowadzasz to do rozumienia bądź nie rozumienia samej muzyki. Gdyby nie było tego "wokalu", to może i sama muzyka byłaby dla mnie do zaakceptowania. Ale najłatwiej powiedzieć, że jak ktoś nie lubi, to pewnie nie rozumie
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną