Sobota, 31 lipiec 2021, 12:32
(Piątek, 30 lipiec 2021, 09:54)Cookie13 napisał(a): A jak nazajutrz zakupił flakon to jest usprawiedliwiony?O ile w Douglasie, to tak
Artur
Ankieta: Moja ocena Kenzo - Pour Homme EDT (1991) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 0.52% | |
2 - Słaby | 5 | 2.59% | |
3 - Przeciętny | 9 | 4.66% | |
4 - Dobry | 34 | 17.62% | |
5 - Bardzo dobry | 80 | 41.45% | |
6 - Genialny | 64 | 33.16% | |
Razem | 193 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 31 lipiec 2021, 13:15
Zgadza się.
Niedziela, 1 sierpień 2021, 15:50
Hej. Na ile zapach BI-ES sankai black jest podobny do kenzo pour homme ? Jak ktoś oczywiście wąchał oba. Mam dwie buteleczki tego sankai black i po dodaniu oakmoss, jodły ,absolut tonka pachnie nawet fajnie. W sumie to czytalem tylko czego brakuje niby w nowej wersji i dodałem po prostu.I jeszcze adoxal i cantryl krople dla świezosci heheh.A w mojej okolicy w rossmanie i tym podobnych nie ma tego kenzo.
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Niedziela, 1 sierpień 2021, 17:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 1 sierpień 2021, 17:26 przez ironiczny. Edytowano łącznie: 1)
(Piątek, 30 lipiec 2021, 09:52)aleksander napisał(a):(Piątek, 30 lipiec 2021, 09:14)PPjk31 napisał(a): [...] postanowiłem pójść do galerii [...] nie zapominając po drodze o drogerii D.Jesteś jednym z tych gości co przychodzi do perfumerii zlewać się zapachami za darmoszkę. Sam nie popieram tego typu zachowań, ale spójrzmy na to z innej strony. Po jednej stronie mamy PPjk31 używającego 6 psików Kenzo. Po drugiej fana perfum, typowego testera niuchacza, który potestował sobie kilka zapachów metodą papierkową, powiedzmy..., hm, np. 6. Czy po każdym takim teście kilku zapachów poszedłbyś/poszedłeś kupić przynajmniej jedną flaszkę z Douglas?
Poniedziałek, 2 sierpień 2021, 10:17
No, nie.
Poniedziałek, 2 sierpień 2021, 21:19
Małe sprostowanie/dygresja do aleksander.
1. Na jakiej podstawie tak pewnie stwierdzasz, że w D tylko zapach testowałem, a później nie kupiłem? Zdziwię Cię...kupiłem. 2. Wolę przetestować zapach na własnej skórze a nie papierku... 3. Polityka, D czy S tego zabrania?? Nie mogę wejść przetestować? Nikt mi nigdy uwagi nie zwrócił, że robię coś źle, ba nawet zachęcali... 4. Zanim oceniasz ludzi tak łatwo i poddasz pod komentarz fragment czyjejś wypowiedzi w ten nieładny sposób to przeczytaj do końca daną wypowiedź, lub dopytaj...
Poniedziałek, 2 sierpień 2021, 21:43
Może troszkę zmienię retorykę, bo to jednak o zapachu ma być...
KPH to fajny zapach, zawsze jakimś tam sentymentem i wspomnieniem dla mnie będzie, szkoda tylko że w porównaniu stary vis nowy niestety ten drugi blednie Mam trzy wersje chyba, rzeżbiona jest mega i zapach naturalnie wybrzmiewa, ta obecna choć zapachem samym w sobie jakoś bardzo się nie różni, to niestety bije z niej sztuczność i syntetyka;( Niestety to nie to samo... Nie napiszę tutaj że to co dziś można kupić jest do tyłka, nie to nie tak, ale porównując łapka w łapkę to jednak dwa inne światy... Swoje stare mililitry będę więc szczędził troszkę Nie jestem stary - jestem VINTAGE
Piątek, 3 wrzesień 2021, 08:53
Kup kenzo mówili, będziesz wyjątkowo pachniał mówili,iii tam dziady z forum wybredne są i wybrzydzają nad "nowym" kenzo mówili. Kupiłem bo nie wyobrażam sobie mojej kolekcji bez telakiego klasyka, dobrze że kupiłem mniejszą flaszkę , można schować dyskretnie w kieszeni i się dopsikiwać, ale to jest na dłuższą metę irytujące. To cień dawnego kenzo, wąchałem go na starszych kumplach w latach 90- tych a teraz mam jakieś " siki" które naśladują ten zapach, chciałem się ratowac wodą perfumowaną ale ostrzegacie na forum że jest jeszcze gorzej, rozgoryczony rozglądam się za czymś podobnym....
Niedziela, 31 październik 2021, 19:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 31 październik 2021, 19:25 przez honoris causa. Edytowano łącznie: 5)
Dziś przeżyłem jedno z najbardziej niesamowitych doświadczeń olfaktorycznych ostatnich miesięcy. Udało mi się ustrzelić fabrycznie nową miniaturę Kenzo PH z 1991 roku w doskonałym stanie zachowania. Skąd wiem, że doskonałym? O tym później.
Pierwsze otwarcie, solidna aplikacja i... oniemiałem, po prostu oniemiałem. Zostałem porażony absolutnie zachwycającą mieszanką igliwa, soli, ozonu, szałwi i żywic. Zapach przeszywający jak zimny, słony bałtycki wiatr w zachmurzony dzień smagający sosnowy las porastający wydmy. Po prostu oszałamiający zapach, niepodobny do niczego innego. Po kilkunastu minutach słone i ozonowe nuty zaczynają ustępować miejsca równie naturalnym kwiatom (jaśmin i róża), które zdają się kwitnąć w lesie jałowcowym. Faza ta bardzo stopniowo przechodzi do drzewnej bazy, w której na początku pojawia się cedr, na sam zaś koniec pobrzmiewa sandałowiec z odrobinką mchu dębowego. Szok. To jest nisza pełną gębą, tj. pełnym nosem. Trzy wyraźne fazy, z których pierwsza, absolutnie urzekająca, z jednej strony budzi niepokój swoim chłodem i surowością, z drugiej wręcz uzależnia. I zachęca do wypróbowania upalnym latem, jako chłodziwo. Tak wspaniałe wrażenia przypominają mi jak udało mi się ustrzelić świetnie zachowaną miniaturkę Cool Water'a z początku produkcji, który, wierzcie lub nie, pachniał niesamowicie naturalnie, mięta, rozmaryn, cytrusy, drewno sandałowe i nie miał w sobie za grosz tych akcentów kojarzących się z proszkiem do prania. Przy tych dwóch przykładach blednie szydercza postawa wobec kościółka reformulacyjnego. O ile jednak pierwszy Cool Water był po prostu zachwycający, to Kenzo PH jawi się jako nie tylko zachwycający, ale i szokujący. Najnowszy wypust, z prostym żłobieniem na flakonie, zdaje się być jedynie tanią, syntetyczną podróbką pierwowzoru. Wiem, bo mam. I zrobiłem porównanie ręka w rękę. Z pełną odpowiedzialnością mówię, że przy takim porównaniu we współczesnym flakonie czułem nie Kenzo Pour Homme, a pomieszany zapach stęchlizny, stołówki na kolonii w latach 90., krowiego łajna, odświeżacza powietrza o zapachu "morskim" oraz syntetycznej wersji Kenzo Pour Homme. Wąchając najnowszą wersję w oderwaniu od innych zapachów, wydaje się spoko. W porównaniu z pierwowzorem, jest obrzydliwy. Słowo komentarza, skąd wiem, że zapach jest doskonale zachowany - bo mam z forumowych wymian / zakupów dwa sample z flakonów jeszcze tych pierwszych, żłobionych oraz jeden z gładkiego. Każdy z tych sampli posiada w sobie mniej lub więcej charakterystycznego gorzkiego aromatu, który ujawniał się w kilku starych, zepsutych perfumach jakie miałem (m.in. Fahrenheit, Cool Water). Ta miniaturka nie posiada go ani trochę. Ponadto, 10 lat temu miałem świeżą wersję z gładkim flakonem i pamiętam, że ona też tego gorzkiego aromatu nie miała. Przy okazji warto wysnuć tu jeden wniosek - czy warto wydawać fortunę na stare wersje legendarnych zapachów? Tak, ale tylko jeśli mamy pewność, że zapach się nie zepsuł. Naturalne składniki, niestety, po 20 czy 30 latach potrafią się mocno zmienić, a wtedy zakup może się okazać paskudną wtopą. Stąd nawet będąc świadom, jak doskonały jest pierwszy Kenzo Pour Homme, nie zachęcam nikogo do zakupu flakonu za 1000zł na ebay.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Niedziela, 31 październik 2021, 21:43
Nie wnikając w szczegóły, mam stare rzeżbione flakony i ten nowy też...nabyty tutaj na forum by poznać, porównać i oszczędzać stary sok..Tym tropem idąc napiszę krótko, porównanie zapachu starego Kenzo i tego nowego nie ma sensu...niestety...
Stara formuła pachnie naturalnie kremowo, pachnie pięknie... to nowe to małe nieporozumienie i kpina z tego kapitalnego pachnidła... Nie jestem stary - jestem VINTAGE
Środa, 23 luty 2022, 10:03
A jak z parametrami przy nowej wersji?
Niedziela, 6 marzec 2022, 23:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 6 marzec 2022, 23:43 przez Bebel. Edytowano łącznie: 1)
Wczoraj, po 14 godzinach wyraźnie czułem jeszcze bazę zapachu. Jest gigant i dobrze... bo zapach zacny. Uprzedzając pytania. Batch jakiś nowszy 2020 chyba.
Czwartek, 10 marzec 2022, 21:21
Dwukrotnie kupowalem flakon tylko po to, zeby za jakis czas go sprzedac. Do trzech razy sztuka i obecnie jestem w trakcie drugiej(czwartej ) butli i nie zamierzam go nikomu oddac. Dla mnie klasyk na rowni z Platynowym Egoista czy Fahrenheitem. Zapach meski az do bolu i to w dobrym znaczeniu tego slowa. Najlepiej nosi mi sie go mrozna zima. Pachnie wtedy duzo bardziej drzewnie niz morsko/slono. Dla wielu osob jest to swoisty wehikul czasu. Sam poznalem go z obecnych produkcji i nie wywoluje we mnie zadnych wspomnien z mlodosci ale sa dni, ze uwielbiam go nosic. Serdecznie polecam. Zasluzone mocne 5.
Wtorek, 26 kwiecień 2022, 21:05
Zapach jest niesamowity. Mam zarówno pierwszą wersję, jak i drugą. Parametry na mnie nuklearne, nawet oszczędna aplikacja wystarcza na cały dzień.
Warto polować na pierwszą lub drugą wersję, które można ustrzelić w cenie dużo niższej, niż większość obecnej, słabej niszy
Jeśli czegoś szukasz, zwłaszcza ze staroci, pisz śmiało
Poniedziałek, 27 czerwiec 2022, 09:20
Warto brać nowe wypusty? Nie wiem czy gdzieś znajdę vintage, raz trafiłem skiśnięty sok... Chcę coś na upalne lato jakie mamy i stąd myśl o Kenzo
Poniedziałek, 27 czerwiec 2022, 16:46
Jasne że warto. Ale na aktualne upały to one są dla mnie za ciężkie
Wtorek, 12 lipiec 2022, 06:01
Wąchałem ostatnio Kenzo homme, w tym nowym flakonie. Pachniał podobnie. Na tyle podobnie, że zacząłem się zastanawiać czy perfumy opisywane w tym wątku nie zostaną z czasem wycofane. Ma ktoś jakieś informacje na ten temat?
Wtorek, 12 lipiec 2022, 19:39
A to nie jest po prostu zmiana flakonu?
Wtorek, 12 lipiec 2022, 20:16
To chyba ten sam zapach tylko w nowej butelce, ma pasować do nowej wizualnej strony zapoczątkowanej przez Kenzo Intense. Przynajmniej mam nadzieję że to ten sam zapach w odświeżonym opakowaniu.
Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
Wtorek, 19 lipiec 2022, 16:53
Dzisiaj sprawdzałem. Wydaje mi się, że Kenzo homme opisywane w tym wątku zostanie zastąpione wodą w tym walcowatym flakonie. Czuć w tym nowym flakonie duże podobieństwo. Jak duże i czy zapach jest identyczny tego na ten moment napisać nie mogę.
|
|