Sobota, 27 listopad 2021, 10:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 27 listopad 2021, 10:12 przez Marcin__. Edytowano łącznie: 1)
Same zapachy oceniam jako podobne tylko na przykładzie konceptu: ciemne, gęste, zawiesiste. W sumie mógłbym dodać jeszcze Cuirs albo LM Black Oud. Powiedzmy, że zostaniemy przy tych dwóch.
BA: Żywice przełamane ziołowością (tudzież dosłownie ziołem ) i oblane sosem/syropem. Jakim? Gęstym, ciemnym, prawie że melasowym. Całość na pół słodko. Pojawia się dymność, ale na mojej skórze dość szczątkowa.
Sova: suche siano w organicznej otoczce, ogólnie cały zapach odbieram właśnie jako "organiczny". Jest pewien aspekt ziołowości, ale zupełnie inny niż w przypadku Black Afgano.
Całościowo z racji dostępności, pierwszeństwa na rynku i ogólnego pierwszego wrażenia wybieram jednak Black Afgano, choć nie powiem wahałem się.
Którego wybieracie?
BA: Żywice przełamane ziołowością (tudzież dosłownie ziołem ) i oblane sosem/syropem. Jakim? Gęstym, ciemnym, prawie że melasowym. Całość na pół słodko. Pojawia się dymność, ale na mojej skórze dość szczątkowa.
Sova: suche siano w organicznej otoczce, ogólnie cały zapach odbieram właśnie jako "organiczny". Jest pewien aspekt ziołowości, ale zupełnie inny niż w przypadku Black Afgano.
Całościowo z racji dostępności, pierwszeństwa na rynku i ogólnego pierwszego wrażenia wybieram jednak Black Afgano, choć nie powiem wahałem się.
Którego wybieracie?
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."