Środa, 24 sierpień 2011, 16:30
Legisperitus dzięki za linki. Ja również z nich skorzystam.
Środa, 24 sierpień 2011, 16:30
Legisperitus dzięki za linki. Ja również z nich skorzystam.
Środa, 24 sierpień 2011, 16:30
Dzięki za linki. No więc wychodzi na to, że nic nie zastąpi chleba, którego nie trzeba piec w piekarniku, czy opiekać na patelni (na takie kuchenne rewolucje nie mam rano czasu).
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Środa, 24 sierpień 2011, 16:33
domurst napisał(a):Też tak myślę. Moja babcia dożyła na diecie typowo "chłopskiej" - czyli typowe wyżywienie polskiej wsi XX w. - dania mączne i świniobicie przy okazji świąt, wieku 99 lat. Podejrzewam, że 104-letnia babcia Sieroty również nie przepędziła życia na "diecie optymalnej", a raczej "z niejednego pieca chleb jadła" Generalnie im bardziej próbowałem konkretnych rozwiązań kulinarnych i żywnościowych tym bardziej dojrzewała we mnie myśl, że wielokrotnie więcej do powiedzenia ma tu genetyka i wrodzone cechy organizmu, niż to co i jak jemy. Mowa tu o normalnej, niespecjalistycznej diecie, na co dzień, bo już taki mój kuzyn, kolarz, prawdopodobnie przeżegnałby się nogą na myśl, że ma zrezygnować z węglowodanów Z całości postów w temacie zainicjowanym przez Kamolsky widzę, że doszło do grubego nieporozumienia i ktoś nadinterpretuje pewne treści, ktoś inny poszukuje złotego środka Rozmowę w tamcie żywienia zaczynamy od poznania definicji dieta. Następnie odpowiadamy na pytanie, czy znamy siebie, swój organizm, jego dolegliwości, mankamenty i potrzeby. Kolejnym krokiem jest określenie okoliczności w jakich żyjemy/przebywamy. To jest punkt wyjścia. Niezaprzeczalnie są składniki szkodliwe i wśród nich jest wspominany wcześniej gluten, podobnie jak i węglowodany ale należy poznać definicję węglowodanów, bo są dwa rodzaje - przyswajalny i nieprzyswajalny . Medycyna w Egipcie była wyjątkowo dobrze rozwinięta, a o przyczynach jej rozwoju można doczytać w sieci. W żywieniu świadomym jest jedna kardynalna zasada - nie łączymy jednego dnia białek/tłuszczy zwierzęcych i roślinnych. Kolejna zasadą jest jedzenie intuicyjne. I to tyle lub aż tyle, bo dla wielu są to zbyt uciążliwe wymogi. @domurst - dieta "chłopska" o której wspominasz jest bardzo zbliżona do diety optymalnej, z tym że w obu sporą rolę odgrywają przede wszystkim ziemniaki a nie zboża/produkty zbożowe. Optymalna dopuszcza sporadyczne spożywanie prod. mącznych - ja jednak nie odczuwam takiej potrzeby. Z tego co wiem, nawyki żywieniowe mojej babci były i są zbliżone do diety optymalnej. Zawsze jadła intuicyjnie i to na co miała apetyt. W jej jadłospisie było i jest niewiele produktów zbożowych i warzyw/owoców a przewaga mięsa, ryb i nasion oleistych. Nigdy nie jadła produktów mlecznych i nie piła mleka, natomiast nie ograniczała i nie ogranicza cukru Zadziwiające, ze 1-szy raz w życiu zachorowała dopiero w 101 roku życia, a była to wirusowe zapalenie oskrzeli. Wielu z was pewnie cierpi na różne dolegliwości w postaci choćby alergii, nadmiernego pragnienia, czy podwyższonego ciśnienia - przyczyną nie jest powietrze a to co jecie, a w przypadku nadciśnienia przyczyną może także być zwyrodnienie tętnic nerek. Ale to inna bajka. @Kamolsky - jeżeli nie masz czasu dla siebie to nie ma o czym gadać. Jeszcze nie słyszałem, aby niedowaga komuś zaszkodziła, ale słyszałem, że nadwaga zabiła. Każdy kg więcej to dodatkowe obciążenie serca, które i tak ma spore obciążenia za sprawą toksyn, jakie pompuje. Z tego co piszesz jesteś napakowany toksynami. Zrób badania krwi, monitoruj ciśnienie, bo też masz pewnie podniesione i myśl co z tym fantem zrobić. Podcieki o których piszesz są ewidentną manifestacją kłopotów z metabolizmem, podobnie jak i kłopoty z wybudzaniem. Zrób USG nerek. Przyda się a może i wiele wyjaśni. @pirath - odpowiedziałem na Twoje pytanie - śniadanie wysokobiałkowe. Ja temat załatwiłem jajkami i nasionami oleistymi - nie patrz na kalorie, bo tyjesz od błonnika a nie od kalorii. Pamiętaj o przemienności - nie jadamy jednego składnika dłużej anizeli 3-y dni, bo skutek będzie odwrotny od zamierzanego. Samodzilenie musisz kombinować, bo nikt nie da Tobie gotowej recepty, bo nikt nie zna Twojego organizmu lepiej aniżeli Ty. Po prostu musisz wsłuchać się w swój oragnizm i obserwować jego reakcje na okrełśone pokarmy/składniki i będzie git. p.s. nie sądzę, aby ktoś komuś zaglądał w tym wątku do talerza. natomiast widzę, że zainteresowanie tematem jest spore, ale (jeszcze) niewiele świadomości w temacie racjonalnego odżywiania Struś łyka kamienie na podobieństwo człowieka pochłaniającego gluten - w obu przypadkach składniki całkowicie niestrawne, ale w przypadku strusia konieczne do prawidłowego trawienia podczas, gdy gluten powoduje wiele schorzeń i dolegliwości, podobnie jak i węglowodany. Ilu w tym gronie jest kolarzy czy górników :? ? No właśnie. Uprawiając wyczynowo sport też miałem odpowiednią spreparowaną dietę, ale wyczynowo sportu już nie uprawiam i moja dieta jest ściśle dostosowana do moich potrzeb, które zaspokajam intuicyjnie, bo słucham swojego organizmu. Proste jak ABC To tyle ode mnie w temacie i wszystkim Pozytywnie Odwróconym pogodnych Świąt
Środa, 24 sierpień 2011, 16:36
tyję od błonnika?
w sumie nieprzyswajalny składnik, nie zawierający kalorii, doskonale regulujący trawienie i poprawiający perystaltykę jelit mnie tuczy? sorry ale właśnie odechciało mi się czytać reszty posta do końca i nie mam już więcej pytań...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 24 sierpień 2011, 16:37
:lol: buahahahaaaaa...zachowujesz się jak naburmuszony chłoptaś w krótkich spodenkach, który posida zero wiedzy ale tupiąc nóżkami w sandałkach będzie usiłował kwestionować wszystko w oparciu o swoje infantylne wyobrażenia i szkoda mojego czasu na dywagacje dlaczego kura pije a nie sika, bo widzę że na więcej Ciebie nie stać...żenujące bo takie bardzo niemęskie, no ale też i nie dziwi mnie Twój stosunek do ekspedientek w perfumeriach, no to pa i tyj w pokoju
Środa, 24 sierpień 2011, 16:37
Po co Sierota się tak irytujesz? Bez sensu zupełnie. Ja też jestem w szoku, że od błonnika się tyje.
http://www.kuchnia.xpam.de/1133.htm
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Środa, 24 sierpień 2011, 16:37
Sierota napisał(a)::lol: buahahahaaaaa...zachowujesz się jak naburmuszony chłoptaś w krótkich spodenkach, który posida zero wiedzy ale tupiąc nóżkami w sandałkach będzie usiłował kwestionować wszystko w oparciu o swoje infantylne wyobrażenia i szkoda mojego czasu na dywagacje dlaczego kura pije a nie sika, bo widzę że na więcej Ciebie nie stać...żenujące bo takie bardzo niemęskie, no ale też i nie dziwi mnie Twój stosunek do ekspedientek w perfumeriach, no to pa i tyj w pokoju Wiem, że to nie do mnie, ale po czymś takim wypada tylko zakończyć i zostawić Cię sam na sam z Twoją tajemną ale i "najtwojszą" wiedzą nie dopuszczającą jakiejkolwiek próby dyskusji. Wszystko byłoby ok, gdybyś choć jedną swoją wypowiedź w tym wątku poparł źródłem bądź weryfikowalną wiedzą naukową. A tak niestety można traktować ją tylko jako wymysł i "wymądrzanie" się. Powyższy post niestety pokazuje zbyt emocjonalne podejście dyskusji, a przede wszystkim zupełny brak szacunku dla drugiej strony...
Luksus dla mnie - piękna kobieta u boku, perfumy i dobre espresso
Opium dla mas - blog o męskich perfumach Fragrantica PL - mój profil
Środa, 24 sierpień 2011, 16:37
chciałem coś w tym stylu napisać ale pomyslałem,
że ktos w koncu zrobi to lepiej i oto nadszedł z pomocą dom i zrobił to delikatnie, grzecznie i dosadnie... prawdziwy dżentelmen z niego
Środa, 24 sierpień 2011, 16:39
Sierota napisał(a)::lol: buahahahaaaaa...zachowujesz się jak naburmuszony chłoptaś w krótkich spodenkach, który posida zero wiedzy ale tupiąc nóżkami w sandałkach będzie usiłował kwestionować wszystko w oparciu o swoje infantylne wyobrażenia i szkoda mojego czasu na dywagacje dlaczego kura pije a nie sika, bo widzę że na więcej Ciebie nie stać...żenujące bo takie bardzo niemęskie, no ale też i nie dziwi mnie Twój stosunek do ekspedientek w perfumeriach, no to pa i tyj w pokoju nie będę więcej wchodził w urągającą mi polemikę, ani przyjmował rad i ocen od niezrównoważonego, nadętego despoty, (chciałeś wycieczek personalnych to proszę) uzurpującego sobie prawo do pozjadania wszystkich rozumów i nawracania świata na siłę i z subtelnością armii czerwonej... z czego tylko to ostanie wychodzi Ci nader rewelacyjnie... metodologa i rewelacje które głosisz, są niczym nauki Kim'ów w Korei i tam jest ich miejsce... nieważne, że to kompletny bełkot, ale taka jest oficjalna linia partii i tak ma być! 8-) Twoje szumne rewelacje zbliżone merytorycznie do felietonów z "Faktu", a których bronisz z z fanatyzmem godnym islamskim męczennikom samobójcom - urągają dorobkowi naukowemu ludzi, którzy swą wiedzę i wyniki badań mogą poprzeć konkretnym wykształceniem kierunkowym i dyplomami... ale widzę Twój własny bełkot wiejskiego znachora jest Ci jedynie miły i w zupełności wystarczający... powiedz, nadal wierzysz, że ziemia jest płaska? kopcisz jak lokomotywa, a udzielasz jedynie poprawnych, słusznych i zbawiennych rad odnośnie poprawy cery i nawyków żywieniowych.... i kto tu jest żałosnym i zaprzeczającym sam sobie bachorem? nawracanie i wytykanie błędów żywieniowych i jak widzę zwłaszcza wychowawczych, proponuję zacząć najpierw od siebie samego nim zaczniesz dawać komuś recepty na życie... wątpię jednak by ten beton skruszyły jakiekolwiek racjonalne argumenty...żyj dalej w swojej bajce, ale litości daruj innym czytania tych rewelacji bo oczy krwawią, kark boli od kiwania głową z politowania, a brzuchy pękają od rubasznego śmiechu.... 8-) p.s. Twój stosunek do ekspedientek w perfumeriach wygląda IMO tak: stawiasz je jak esesman w jednym rzędzie według wzrostu (stać oczywiście muszą na jednej nodze, bo wg Twojej wiedzy to wybitnie pomaga na kręgosłup i platfusa) i wrzeszczysz zza pleców do ucha komendy i rozkazy których MUSZĄ słuchać bo inaczej nic nie kupisz, a jakby któraś chciała zadać pytanie mające ją przybliżyć w celu odgadnięcia Twych oczekiwań to kula w łeb....
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 24 sierpień 2011, 16:40
Chłopaki dajmy spokój, to jest typ człowieka który nawet gdy rzuci mu się w twarz stekiem publikacji naukowych obnażających jego totalną ignorancję i niewiedzę w rzeczach podstawowych będzie wciąż obstawał przy swoim. No trafił nam się tutaj "mesaja" internetowy
Pójdźmy razem, za słów jego głosem i odkryjmy ziemię obiecaną, gdzie dane będzie napić się nam ze źródła mądrości wszelkiej Tekst o tyciu od błonnika powalił mnie na łopatki Król jest nagi i każdy to widzi, każdy poza królem Sieroto może wróć do Andersena i przypomnij sobie parę prawd, życie stanie się lżejsze, uwierz mi Panowie mamy chyba do czynienia z nastolatkiem, który szuka sposobu na dowartościowanie się, chciał stać się czymś w rodzaju guru, a stał się takim nie przymierzając Stańczykiem tego forum - rzecz jasna, po odarciu Stańczyka ze wszystkich przymiotów umysłu, którymi ów dysponował, co w takim momencie zostaje, ano czerwony strój, śmieszna czapka i rola zabawiacza tłumu Może powinniśmy zlecić komuś uszycie owego czerwonego wdzianka?
Środa, 24 sierpień 2011, 16:40
heh kusząca propozycja, ale mi się włos jeży na głowie od tych zaczytanych "rewolucyjnych" sensacji... i obawiam się że takie "zabawianie" podobnymi rewelacjami prędzej wywoła u mnie marskość wątroby niż niewłaściwa dieta
już teraz odczuwam paranoiczny lęk przed zjedzeniem śmiercionośnego jabłka, zabójczego miodu i toksycznego pełnoziarnistego pieczywa 8-)
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 24 sierpień 2011, 16:41
Nie mogę się powstrzymać przed ostatecznym dobiciem "Dymitra samozwańca"
Stąd wklejam parę linków na temat błonnika http://www.sfd.pl/B%C5%81ONNIK-t480882.html http://www.sfd.pl/CZYM_JEST_B%C5%81ONNI ... 28613.html http://www.sfd.pl/B%C5%82onnik_-_wszystko-t478525.html Jeżeli pojęcie wstydu coś dla niego oznacza, to policzki zapłoną mu niczym suche drewno
Środa, 24 sierpień 2011, 16:41
myślę że w tym przypadku nie trafią żadne "koronne" argumenty...
jednak miło utwierdzić się w przekonaniu, że jakąś wiedzę w temacie jednak posiadam i bynajmniej nie z TVN 8-)
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 24 sierpień 2011, 16:42
No ok.
To reasumując, jaki krem pod oczy wybrać ?
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Środa, 24 sierpień 2011, 16:42
http://pl.douglas-shop.com/douglas/Piel ... 03971.html
udaj sie do sieciowki i zapytaj o clinique, czy maja cos pod oczy... ewentualnie cos tanszego to vichy, i tyle... tak naprawde walki z czasem nie zatrzymamy.
Środa, 24 sierpień 2011, 16:42
Lichu, zwariowałeś ?!! hock: Takie pieniądze za krem ? :? Ktoś to wogóle kupuje ? hock: W głowie sie nie mieści.
Środa, 24 sierpień 2011, 16:43
Drogie :/ A ten, który reklamuje Brodzik i mówi o efekcie rozjaśnienia? Sprawdzę tego Clinique. Miałem próbkę Visoanska (normalnie koszt to około 330 zł) i zero spodziewanego efektu
W sieci jest mnóstwo na ten temat, ale miałem nadzieję, że ktoś może coś polecić z praktyki. http://uroda.onet.pl/twarz-i-cialo/35-s ... tykul.html Total Effects 7x (Olay, 15 ml: 60 zł). Obietnica: Pomaga zwalczyć 7 objawów starzenia się skóry, m.in. redukuje zmarszczki, wyrównuje koloryt, zmniejsza cienie i obrzęki, nawilża. Ocena: Wiecznie podkrążone oczy, opuchnięte powieki poszły w zapomnienie. Wsmarowywanie kremu to prawdziwa przyjemność
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Środa, 24 sierpień 2011, 16:43
Kup sobie jakiegoś L'oreala Men Expert czy jakoć tak. A zaoszczędzone 140zł przeznacz na jakąś perfumke
Środa, 24 sierpień 2011, 16:46
rzeczywiście 166 zł za 10 ml to rozbój w biały dzień!, ale weźmy poprawkę na ceny D.
myślę że taki krem da sie wyhaczyć poniżej 50 zł
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Środa, 24 sierpień 2011, 16:46
Loreal jest niestety do dupy, podobnie jak Nivea. Wolę tańszą polską Dermikę - mam kremik pod oczy i jest niebo lepszy od jakiegoś z apteki w cenie zbliżonej do Vichy. Jest jeszcze firma AA - tu o kremie pod oczy nie powiem nic, ale do twarzy jest lepszy od tego z Dermiki
Luksus dla mnie - piękna kobieta u boku, perfumy i dobre espresso
Opium dla mas - blog o męskich perfumach Fragrantica PL - mój profil |
|