Nie myśleliście kiedyś nad tym, że to te perfumy, po które sięgacie, gdy nie wiecie, czego użyć, to są właśnie te jedne jedyne Wasze, tak naprawdę ulubione, w których czujecie się najlepiej? Może to jest właśnie sedno, a cała reszta tylko zakłóca obraz?
fqjcior napisał(a):Nie myśleliście kiedyś nad tym, że to te perfumy, po które sięgacie, gdy nie wiecie, czego użyć, to są właśnie te jedne jedyne Wasze, tak naprawdę ulubione, w których czujecie się najlepiej? Może to jest właśnie sedno, a cała reszta tylko zakłóca obraz?
Tak jak nie możesz pójść w swoim ulubionym dresie do pracy, nie pójdziesz w ulubionym garniturze spać, dalej nie oglądniesz z dziećmi pewnych filmów które ci podobają, na wieczór z dziewczyną też pasują inne i tak dalej, życie z ludźmi wymaga pewnych dopasowań, a to co jest uniwersalne zazwyczaj nie jest najlepsze, nie ma na ten przykład gościa który byłby zawodowym piłkarzem i koszykarzem na raz .
Jeśli już miałbym bawić się w jakieś rankingowanie (co w sumie jest bez sensu ) to skłaniałbym się do opcji, że naj-zapachem byłby ten, który użyłbym będąc sam w domu, w sensie bez kontaktu, ponieważ na mój wybór nie miałyby wpływu żadne zewnętrzne sytuacje i wynikałby on czysto z osobistej zapachowej preferencji
fqjcior napisał(a):Nie myśleliście kiedyś nad tym, że to te perfumy, po które sięgacie, gdy nie wiecie, czego użyć, to są właśnie te jedne jedyne Wasze, tak naprawdę ulubione, w których czujecie się najlepiej? Może to jest właśnie sedno, a cała reszta tylko zakłóca obraz?
coś w tym jest faktycznie..czujemy sie w nich najlepiej i jednak je wybierzemy jak juz zupelnie nie przychodzi nam do glowy czego uzyc albo "taki odruch"
w takim ukladzie u mnie jest to Versace PH i na chwilę obecna od kilku dni namietnie uzywam Loewe 7 Natural i jakos nie zabardzo chce mi sie uzyc innych,ale robie to z przyzwyczajenia :lol:
fqjcior napisał(a):Nie myśleliście kiedyś nad tym, że to te perfumy, po które sięgacie, gdy nie wiecie, czego użyć, to są właśnie te jedne jedyne Wasze, tak naprawdę ulubione, w których czujecie się najlepiej? Może to jest właśnie sedno, a cała reszta tylko zakłóca obraz?
Myśleliśmy.
Jest w tym coś - te nasze "bezwiedne", "odruchowe" wybory mówią o nas wiecej, niż uczone analizy.