Wtorek, 15 luty 2022, 18:56
Dzisiaj odebrałem zamówienie z D. po promocyjnej cenie. I wiecie co? Moim skromnym zdaniem, obok Xeryus Rouge, jest to solidny kawał pachnidła z lat 90-tych, którego bieg czasu i wszystkie reformulacje po drodze nie zabiły w stopniu kompletnym i jednym z tych, które pomimo dwójki z przodu w metryce, nie trąca w najmniejszym stopniu choćby pierwiastkiem „dziada” i doskonale odnajduje się pośród mizerii dzisiejszego mainstreamu.
Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.