Sobota, 14 styczeń 2017, 18:28
Witam, jestem ciekawy jakie 3 (może być więcej ) męskie perfumy , waszym zdaniem są najbardziej przereklamowane, nie rozumiecie fenomenu ich popularności ALE w obrębie naszej społeczności, na fragrantice, forum perfumowym etc. Nie chodzi mi o zapachy popularne ogólnie typu szary Boss, ADG czy 1 million które lubi każdy lecz o zapachy które są waszym zdaniem niesłusznie wysoko oceniane przez wielbicieli perfum. Fajnie jak by wybory były uzasadnione
Może zacznę od siebie:
1. Gucci PH II - ładny flakon i nic więcej. Najbardziej nijaki zapach ever moim zdaniem
2. van cleef & arpels midnight in paris - ludzie sobie chyba wmawiają że jest piękny ze względu na śliczny flakon i ciekawą nazwę. Polecany często jako zapach "randkowy" w rzeczywistości odbieram go jako mix pudru i gumy. Fuj.
3. Lalique Encre Noire - może to przez moją niechęć do wetywerii , nigdy nie polubie kwaśnych perfum które często pachną jak pot (ten sam problem mam z terre)
4. Olivier Durbano black tourmaline - z założenia perfumy powinny ładnie pachnieć. Kto chciałby "pachnieć" popiołem z ogniska?
5. Ted Lapidus Black Soul Imperial - zapach dla ludzi o średniej wieku 144 lata
Może zacznę od siebie:
1. Gucci PH II - ładny flakon i nic więcej. Najbardziej nijaki zapach ever moim zdaniem
2. van cleef & arpels midnight in paris - ludzie sobie chyba wmawiają że jest piękny ze względu na śliczny flakon i ciekawą nazwę. Polecany często jako zapach "randkowy" w rzeczywistości odbieram go jako mix pudru i gumy. Fuj.
3. Lalique Encre Noire - może to przez moją niechęć do wetywerii , nigdy nie polubie kwaśnych perfum które często pachną jak pot (ten sam problem mam z terre)
4. Olivier Durbano black tourmaline - z założenia perfumy powinny ładnie pachnieć. Kto chciałby "pachnieć" popiołem z ogniska?
5. Ted Lapidus Black Soul Imperial - zapach dla ludzi o średniej wieku 144 lata