Niedziela, 8 styczeń 2017, 22:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 31 styczeń 2021, 14:25 przez Lucjan.)
14. Feb 1912 to trzecie perfumy w ofercie Rundholz, wydane w 2016 roku.
Nuty głowy: pomarańcza, bergamotka, anyż gwieździsty, koper włoski, lukrecja, mleko
Nuty serca: irys, róża, jaśmmin, ylang ylang, heliotrop, goździk, ziarna marchewki
Nuty bazy: drzewo cerowe, białe piżmo, skóra, bób tonka (za MSB)
Cholernie trudno jest mi opisać te perfumy - skład jest bogaty, nuty, przynajmniej na papierze, są dobrane dziwnie, kontrastująco ze sobą, a w dodatku mienią się na skórze jak w kalejdoskopie. To zresztą mój główny zarzut do 14. Feb - pojawiają się i przede wszystkim znikają zbyt szybko.
Na mojej skórze "Luty" pachnie przede wszystkim sucho i przyprawowo-zielono, z czasem, bliżej bazy, skórzanie i drzewnie, ale akcenty, niuanse i nuty zmieniają się tu niemalże co chwilę. Nie mogłem oderwać nosa od przedramienia nie z powodu tego, że pachniało tak ładnie, tylko z obawy, że coś ciekawego przeoczę.
14. Feb zmienia się do tego stopnia, że przez chwilę przypominał mi nawet Epica, choć nuty na to w ogóle nie wskazują.
Szkoda jedynie, że po 6h zapach ledwie już dyszy, a po 8h zostaje po nim już tylko wspomnienie.
4+/6
Nuty głowy: pomarańcza, bergamotka, anyż gwieździsty, koper włoski, lukrecja, mleko
Nuty serca: irys, róża, jaśmmin, ylang ylang, heliotrop, goździk, ziarna marchewki
Nuty bazy: drzewo cerowe, białe piżmo, skóra, bób tonka (za MSB)
Cholernie trudno jest mi opisać te perfumy - skład jest bogaty, nuty, przynajmniej na papierze, są dobrane dziwnie, kontrastująco ze sobą, a w dodatku mienią się na skórze jak w kalejdoskopie. To zresztą mój główny zarzut do 14. Feb - pojawiają się i przede wszystkim znikają zbyt szybko.
Na mojej skórze "Luty" pachnie przede wszystkim sucho i przyprawowo-zielono, z czasem, bliżej bazy, skórzanie i drzewnie, ale akcenty, niuanse i nuty zmieniają się tu niemalże co chwilę. Nie mogłem oderwać nosa od przedramienia nie z powodu tego, że pachniało tak ładnie, tylko z obawy, że coś ciekawego przeoczę.
14. Feb zmienia się do tego stopnia, że przez chwilę przypominał mi nawet Epica, choć nuty na to w ogóle nie wskazują.
Szkoda jedynie, że po 6h zapach ledwie już dyszy, a po 8h zostaje po nim już tylko wspomnienie.
4+/6