Wtorek, 6 grudzień 2016, 13:04
Wtorek, 6 grudzień 2016, 17:31
Za pierwszym ale to było ze 20 lat temu, choć i wtedy sporo ludzi i teorie i plac oblewało. Mnie jakoś poszło może dlatego, że miasto było w sobotę i mniejszy ruch był inna sprawa:
- na tzw. agrafce na Al. Pokoju [kiedyś takowa była w Krakowie teraz nie wiem bo dawno tamtędy nie jechałem] egzaminator się pyta jakie znaki tam były no to mu mówię tzw. podwójny STOP [z lewej i prawej] a ten mi "No a zatrzymał się pan?" a ja mu zdziwiony "Tak" bo był "STOP", problem w tym, że zrobiłem to na tyle płynnie, że gość mógł uznać, że się toczyłem. No i był stres. - jadąc dalej w kierunku ronda Grzegórzeckiego w tym stresie dałem po gazie a przy Nullo czerwone na to ja depię na hamulec a egzaminator ląduje na przedniej szybie. Ale zatrzymałem się przepisowo. Potem było jeszcze Mogilskie i prosto do MORDORu [choć wtedy go jeszcze tak nie nazywano], staję na placu pytam i jak "No zdał pan" ja w radości przekręcam kluczyk noga ze sprzęgła i...ostatnie tchnienie silnika wgniotło nas w fotele. Ale już nic nie mówił i szczerze nie mogłem uwierzyć. Inna sprawa, że jak ktoś już napisał tak naprawdę uczysz się jak wsiadasz sam do samochodu a dokładniej jak wieziesz po raz pierwszy kogoś kto ci nie pomoże czyli pasażera za którego jesteś odpowiedzialny.
Wtorek, 6 grudzień 2016, 17:41
Ja za pierwszym.
Ale: - to było 20 lat temu, - w Białymstoku, - teoria była wykuta w ten sposób, że testy były wykute, - na placu akurat tak zapier...ał śnieg, że egzaminatorzy siedzieli w kanciapie (choć dobrze mi poszło), - praktyka to była krótka wycieczka bez tramwajów, rond wielopasmowych i takich tam atrakcji. W Wawie to przecież każdego można uwalić, jak się nie zna drogi to czasem na prawdę nie wiadomo jaki pas zająć np. przed rondem... do tego są takie miejsca gdzie oznaczenie dróg jest jest słabe, zamazane itd... lub po prostu źle pomyślane.
Wtorek, 6 grudzień 2016, 19:23
18 lat temu. Teoria za pierwszym razem, praktyka za...3.
Środa, 7 grudzień 2016, 06:38
Na kat B za drugim, na A za pierwszym, ale to ponad 10 lat temu bylo. W tym roku na C za pierwszym. Teoria zawsze za pierwszym, bezblednie.
Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
Czwartek, 15 grudzień 2016, 18:42
Jako syn mechanika samochodowego musiałem za pierwszym razem i teorie i praktyke
Czwartek, 15 grudzień 2016, 22:03
Prawko na B zdalem za pierwszym razem w 1988 roku,13 grudnia,wiec musialem czekac do 6 lutego az skoncze 17 lat zeby je otrzymac.....to sie dopiero dłuzyło :evil:
Na C również za pierwszym razem,w 1991 roku,a w nastepnym do wojska mnie porwali,cholery jedne.... Dodam,że jedno jak i drugie prawko oczywiscie gratis...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com.pl/uzytkownicy/417/">http://www.fragrantica.com.pl/uzytkownicy/417/</a><!-- m -->
Piątek, 16 grudzień 2016, 22:29
Za pierwszym razem. Ale to było daaawno temu. No i nieduże miasto (Zamość), ruch średni, bez tramwajów, żadnych pasów dla rowerów.
Teorię zdałam z dwiema pomyłkami. Już nie pamiętam, jakie zrobiłam błędy. Przed egzaminem praktycznym wykupiłam dodatkowe godziny jazdy po mieście. Plac ćwiczyłam prywatnym samochodem, z Ojcem lub z Bratem, na stanowiskach szkoleniowych. Podczas egzaminu na placu pan złościł się na mnie, że "za szybko cofam, parkuję". Ale bezbłędnie. Zdałam. Na mieście egzaminator gadał przez komórkę i w ostatniej chwili wołał "skręcamy w prawo!". A ja pod nosem nuciłam, żeby rozładować stres. Śmiał się. Wracałam już z miasta na plac pod ośrodkiem, kiedy sprzęgło mi uciekło i samochód prawie się zadusił. Egzaminator odłożył telefon i rzekł: "nie rób mi tego teraz!". Zdałam. (Był to piątek 13-go w 2001 r.) A wsiadając na kursie w samochód, nie miałam pojęcia o jego prowadzeniu. Instruktor otworzył maskę, coś tam pokazał, posadził mnie za kierownicą i kazał jechać na miasto. Płakałam z bezsilności i braku pojęcia. Ruch na mieście wstrzymałam. Ale jakoś poszło... : )
Piątek, 16 grudzień 2016, 23:55
Jakieś 5 lat temu, jesienią w trzeci dzień po rozpoczęciu roku szkolnego z około 39st gorączki, nogi z choroby się pode mną uginały ale stałem jak ten cieć w pełnym słońcu wypalając cygara za cygarem i chlejąc kilka puszek energetyków czekając na egzamin (1,5-2godz). Lekki stresik przed placem - nie wiem dlaczego. Jak już wiedziałem, że jadę w kierunku bramy i w stronę miasta stres zniknął. Po około 45min zjazd na bazę - Pan odnotował swoje pogratulował i pożegnał. Nogi dalej ciężkie chyba z 3min z auta wysiadałem :lol: Na szczęście pojawił się instruktor sąsiad z którym jeździłem, wziął mnie do domu (ok 40km od WORDu). Po ok.5 minutach jazdy zaspałem na siedząco i obudził mnie pod domem. Jeździłem sporo wcześniej przed kursem, także wyjeżdżenie godzin i pójście na egzamin było formalnością.
Miasto: Przemyśl.
Sobota, 17 grudzień 2016, 13:11
Ja zdałem zarówno teorie jak i praktyke za pierwszym razem, ale podczas jazdy czułem się raczej jak ze znajoma niż z panią egzaminator. Radyjko, normalna rozmowa i tak przez 40 min.
Poniedziałek, 19 grudzień 2016, 10:22
24 lata temu, Kraków! Teoria za pierwszym, a jazda skończyła się brakiem prądu w kultowym Fiacie 126p - i wkurzony egzaminator mnie wygonił z samochodu. Dopiero jak dotarłem z powrotem do dzisiejszego WORD dowiedziałem się, że zdałem również jazdę ;-)
Sobota, 24 grudzień 2016, 13:22
Za pierwszym.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/</a><!-- m -->
KUPIĘ / SPRZEDAM- <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594">http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594</a><!-- m -->
Sobota, 24 grudzień 2016, 15:04
Teorię ogarnąłem za pierwszym razem, za to z jazdą było trochę gorzej, bo zdałem za szóstym razem... Od tego czasu przejechałem już kilka setek kilometrów i na razie bez żadnego dzwona, bezpiecznie, a tak nie chcieli mi wydać tego prawka :lol:
Sobota, 24 grudzień 2016, 15:26
Praktyczny test za drugim razem bez problemu, podczas pierwszego podejścia za bardzo byłem zestresowany. :lol:
Teoria za pierwszym razem.
Wtorek, 27 grudzień 2016, 00:05
Teoria za 1, praktyka za drugim. Żeby było śmiesznie na drugim egzaminie miałem egzaminatora, który oblał mnie za pierwszym razem.
Wtorek, 27 grudzień 2016, 07:58
10 lat temu bez problemów za 1 razem (kat. B).
Kat. A za trzecim razem (za pierwszym razem ze stresu zapomniałem ubrać kasku , za drugim razem upierdliwy instruktor- przed jazdą nie obróciłem się za siebie w prawo i w lewo) :evil:
Czwartek, 29 grudzień 2016, 10:13
Za pierwszym, było to 8 lat temu... :roll:
Piątek, 30 grudzień 2016, 20:01
Za drugim teoria jak i praktyka wrzesień 2014, czyli przy stosunkowo ciepłej pogodzie i dobrych warunkach . Uczyłem się do teorii niewiele, rozwiązywałem testy internetowe.
Moja kolekcja: https://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/9467#customs
---
Piątek, 6 styczeń 2017, 13:03
Za pierwszym ale zaznaczę, że trafił mi się bardzo dobry egzaminator. Wymagał abym jechał po ludzku, dynamicznie. Nie wymagał bym nienaturalnie hamował przed przejściami do których zbliżają się pieszy czy czekał z włączeniem się do ruchu aż nic nie będzie na horyzoncie. Parkowanie zrobił mi przed garażem :lol: Miałem stanąć przed drzwiami tak jakbym chciał do niego wjechać, 0 samochodów wokół. Asem nie byłem, błąd popełniłem już podczas pierwszego ruszania - próbowałem to zrobić z zaciągniętym ręcznym. Miałem farta co do człowieka.
Piątek, 6 styczeń 2017, 13:13
Pierwsze podejście ale wiele wiele lat temu i do tego eksternistycznie , mama auto kupila na przedpłaty maluszek oczywiście to na budowie jelczem i co posiadalo kierownice i kola jezdzilem . Odpukac bez wypadkowo do tego pracowałem jako handlowiec wiec szczęśliwie i byle tak dalej . Teraz z racji wieku coraz mniej prowadze, chociaż lubie prowadzic i nie mam obawy przed dużymi miastami.
|
|