Juicy Couture - Dirty English EDT (2008)

[kwiatek]

Dirty English for Men marki Juicy Couture to drzewno - przyprawowe perfumy dla mężczyzn.

Zaintrygował mnie ten zapach chociażby fajnym flakonem, pierwszą opisywana przez niektórych jako marchewkową nutą no i nie jest chyba taki znany. Może ktoś z zacnych forumowiczów używał tego zapachu? Jak z trwałością i odczuciami olfaktorycznymi?

[kwiatek]

w internecie natknąłem się na takie porównanie:
Dirty English is a mid-strength, sweet, wood scent and as I wore it I was reminded of (a milder) Yves Saint Laurent M7, (a sweeter) Gucci Pour Homme and (a cleaner) Tom Ford for Men

Strasznie mnie to zaciekawiło i dziwie się, że nikt nie odpisał na moje pytanie, czyli nikt jeszcze go nie używał?

[fqjcior]

Kiedyś się przymierzałem do zakpu w ciemno, ale odpuściłem. Niemniej z opisów zapowiada się rzeczywiście ciekawie.

[kwiatek]

i cena za 50ml powala, można zakupic nawet za 83zł + przesyłka.

[kwiatek]

przypomina mi bardziej adidas active bodies po części
i cdg man 2, nie twierdzę, że są podobne ale penetrują
podobne klimaty i takie też skojarzenia mam...

[RayFlash]

Juicy Couture chciało mieć swojego Gucciego Pour Homme. Ale Gucci jest lepszy... znacznie.

[RoQ]

Początkowo odrzucił mnie jakimś obrzydliwym antybiotykiem albo maścią na hemoroidy, ale okazało się, że to jakiś żart producenta
Kolejne fazy były już coraz przyjemniejsze. Gdybym miał go szybko i pobieżnie scharakteryzować, to wyszła mi krzyżówka Michela Korsa i Gph. Z tym, że wydaje się być od nich znacznie nowocześniejszym, przez to łatwiejszym do noszenia i bardziej uniwersalnym. Trwałość przeciętna (5-6 godzin), projekcja również. Raczej bliskoskórny, ale tak akurat lubię i dlatego między innymi skreśliłem gucia
Rzadko to robię, ale z czystej ostrożności kupiłem pięćdziesiątkę. Najbardziej zachwycił mnie jednak flakon. Gdy po raz pierwszy go zobaczyłem, byłem pewny, że będzie to jakaś olschoolowa wariacja na temat męskości i trochę tak to wyszło I dla tego flakonu dokupiłem sobie dodatkowo setkę, która nadal spoczywa w celofanie... Na półce prezentuje się świetnie.
Cenę (przynajmniej w UK) ma atrakcyjną, mimo, że jest made in USA...

[Peter]

Jak dla mnie zapach w klimatach Gucciego,lecz ze słabiutką trwałością-nie przypadł mi do gustu :|

[kwiatek]

nie rozumiem porównań do Gustawa,
dla mnie DE jest kwaskowy(vetiver)
i moje skojarzenia lecą mocno w cdg 2 man...

[RayFlash]

nie rozumiem porównań do Gustawa,
dla mnie DE jest kwaskowy(vetiver)
i moje skojarzenia lecą mocno w cdg 2 man...

Czemu wetiwer miałby być kwaskowy, to nie rozumiem. A jeśli w ogóle jest w DE, to chyba tylko dla ludzi z nieprzeciętnym węchem.

[kwiatek]

nie rozumiem porównań do Gustawa,
dla mnie DE jest kwaskowy(vetiver)
i moje skojarzenia lecą mocno w cdg 2 man...

Czemu wetiwer miałby być kwaskowy, to nie rozumiem. A jeśli w ogóle jest w DE, to chyba tylko dla ludzi z nieprzeciętnym węchem.

otóz ja tak odbieram vetiver, jako kwaskową zieloność,
zależy jeszcze jaki to vetiver i z jakimi składnikami jest zestawiony,
nie uważam, żebym miał nieprzeciętny nos, być może akurat vetiver mnie tam urzeka...
np. deklarowanego oud'u nie czuje kompletnie, skóra także nie jest dla mnie dominująca,
moim zdaniem mój nos jest gorzej niż kiepski...

kompozycje odbieram jako cierpko-musującą, z nieznacznym dodatkiem drzewnej słodkości,
po 4h wchodzi w baze i jest raczej nijako...

[pirath]

a gdyby kwaskowy zastąpić słowem cierpki? wetiver to wdzięczna roślinka i można ją ująć w bardzo wielu postaciach zapachowych... każdy znajdzie w jakimś zapachu swoje ulubione ujęcie...

[RayFlash]

otóz ja tak odbieram vetiver, jako kwaskową zieloność,

Czyli jak szczaw?

Polecam powąchać guerlainowski Vetiver, zwł. wersję przedreformulacyjną.

zależy jeszcze jaki to vetiver i z jakimi składnikami jest zestawiony,

No tak, mógłby to być jakiś szczególny wetiwer, którego nikt nie zna, tylko skąd wiadomo wtedy, że to wetiwer?

(...)
np. deklarowanego oud'u nie czuje kompletnie (...)

No, bo to taki żart ze strony firmy.

[RayFlash]

a gdyby kwaskowy zastąpić słowem cierpki? (...)

No to już nie wiem, co to za roślina. Może żurawina?

[pirath]

albo rabarbar?

[RayFlash]

:lol:

[RoQ]

A ja wczoraj znowu pokochałem "Dirta". Czuję, że z wiekiem nabiera nowych wartości. Przyznam, że początkowo nie powalił mnie na kolana, ale może dlatego, że używałem go w ciepłe dni. Wczoraj stwierdziłem, że jest znacznie ciekawszy i bogatszy, niż początkowo myślałem. Trwałości też satysfakcjonująca. Wytrzymuje całą szychtę w pracy
Nie no... Nie wyobrażam sobie mojej półki bez DE. A kiedy całkowicie zniknie z rynku będzie rarytasem dla kolekcjonerów

[pirath]

więc trzeba będzie zawczasu zrobić zapasy

[RoQ]

więc trzeba będzie zawczasu zrobić zapasy

Tobie pirath DE powinien pasować. To taka laitowa i weselsza wersja Gucia

A to tak a propos Dirty English..

http://www.express.co.uk/posts/view/119 ... nce-a-week

[pirath]

i dokładnie tak go odbieram, a zapach bardzo mi przypadł do gustu...
z jego trwałością jednak jest dość krucho... w warunkach bojowych (8 chmurek) czuję go do 5-6 godzin i out...