Sobota, 29 luty 2020, 11:51
Nihil novi, ale to naprawdę fascynujące, jak różne można mieć konotacje. Mi Sunshine pachnie wrześniowym słońcem i rozgrzaną łąką w parny dzień, ale pewnego razu, świeżo po aplikacji, przechodziłem obok córek sąsiadów i usłyszałem „oooo, jak zapachniało wakacjami”. Dziewczynki raczej z tych, co latem jeżdżą na greckie i egipskie plaże zamiast na polską łąkę, więc może ten olejek do opalania faktycznie wyczuły?