Czwartek, 20 październik 2011, 09:54
Jaki jest Wasz do niego stosunek? Co sądzicie o (de)legalizacji?
Czwartek, 20 październik 2011, 09:54
Jaki jest Wasz do niego stosunek? Co sądzicie o (de)legalizacji?
Czwartek, 20 październik 2011, 09:54
Powinno być dostępne w podobny sposób jak alkohol, od 18 lat w pełni legalne, być może w wydzielonych miejscach, ale to kwestia techniczna i poboczna w sumie. Mnie nieszczególnie kręci, bo jestem dosyć oporny organicznie, ale nie mam nic przeciwko. Szkodliwość mniejsza niż mocne alkohole, nie uzależnia fizycznie w przeciwieństwie do wódki etc.
Czwartek, 20 październik 2011, 09:55
No właśnie, i tu nasuwa się pytanie: Co tak naprawdę jest powodem delegalizacji?
Czwartek, 20 październik 2011, 09:55
Poprawność polityczna. Jesteśmy konserwatywnym krajem, żadna partia nie pozwoli sobie na "legalizację narkotyków", bo to samo złoooo, a w praktyce spadek w sądażach i wystawianie się na obstrzał ze wszystkich stron - konkurencji politycznej. Brak tu jakichkolwiek innych, merytorycznych powodów.
Czwartek, 20 październik 2011, 09:55
Nie używam.
Powinno być legalne. Delegalizacja jest wynikiem m.in. tego, że zawsze znajdą się ludzie, którzy wiedzą lepiej i lubią innych uszczęśliwiać, poza tym z walki można nieźle żyć... zwłaszcza, że walka owa nigdy się nie kończy
Czwartek, 20 październik 2011, 09:55
Dokładnie! Populizm. I rzeczywiście, tzw. wojna antynarkotykowa nie ma najmniejszych szans powodzenia, wg mnie. Mimo to pompuje się w nią na świecie miliardy dolarów rocznie. Zdumiewająca sprawa. I to wszystko, by uchronić nas przed czymś tak w gruncie rzeczy niegroźnym. Jak w żadnej innej, w tej konkretnej sprawie ujawnia się ujmująca opiekuńczość rządu. Ciekawe, kto tak bardzo straciłby na legalizacji.
Czwartek, 20 październik 2011, 09:55
też nie używam, ale dlaczego zabraniać innym? mamy w legalnym obrocie handlowym wiele innych, znacznie groźniejszych i uzależniających używek, a jakoś o ich szkodliwym i negatywnym wpływie na środowisko się nie pieje, że to be i w ogóle... a Państwo tępiąc przykładowo palaczy, jednocześnie zarabia na nich krocie w postaci kosmicznej akcyzy, kompletnie nie dostosowanej do naszych realiów w kwestii zarobków...
szczyt hipokryzji i zakłamania... zdecydowanie wolałbym hipotetycznie kupić działkę zioła w certyfikowanej aptece, niż od jakiegoś typa z pod ciemnej gwiazdy, gdzie zgarnę łomot i stracę portfel... a tak zarabia szara strefa... lepiej o kolejny procent podnieść podatek VAT niż sięgnąć po naprawdę dużo prostsze rozwiązania, mogące przy okazji ograniczyć patologię
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Czwartek, 20 październik 2011, 09:56
Również nie używam (już), również jestem za legalizacją, tyle, że każdej formy odurzającej strasznie niekonsekwentnie państwo sobie poczyna pozwalając pić wódę i jarać faje, które są o wiele szkodliwsze niż narkotyki (analogia do wypadków drogowych w których ginie masa ludzi, a jak spadnie samolot i zginie 150 ludzi to robi się z tego wielkie show).
Po pierwsze zakazany owoc lepiej smakuje, więc legalizując sprawę można się spodziewać, że banda gówniarzy da sobie z tym spokój, przykładem inne państwa, które już wykonały ten krok. Rozpizgani menele, to głównie turyści, na miejscowych fakt legalnego użycia nie robi wrażenia. Po drugie pieniądze z wpływów można częściowo przeznaczyć na profilaktykę, obecnie środki te podbiera się z innej skarbonki. No i sprawa jakości. Gdyby państwo trzymało na tym łapę, to zniknęłoby pryskane cholera wie czym chemiczne gówno czy "zamienniki" w postaci popularnej w naszej kuchni przyprawy śródziemnomorskiej. Osobiście zachowuję w tej sprawie optymizm i uważam, że z czasem i u nas dojdzie do legalizacji, pozostaje tylko kwestia kiedy to się stanie.
Czwartek, 20 październik 2011, 09:56
Ja również jestem za. Ograniczona dostępność spowodowana obecnymi obostrzeniami to w tej chwili totalna fikcja. Tak jak jestem przeciwnikiem nadmiernego opodatkowania, tak tu wyjęcie tego "sektora gospodarki" spod szarej strefy przyniosłoby same korzyści.
Luksus dla mnie - piękna kobieta u boku, perfumy i dobre espresso
Opium dla mas - blog o męskich perfumach Fragrantica PL - mój profil
Czwartek, 20 październik 2011, 09:57
zziioolloo napisał(a):Gdyby państwo trzymało na tym łapę Czemu państwo miałoby się tym zajmować?
Czwartek, 20 październik 2011, 09:57
A czemu nie? Czy wg Ciebie lepiej jest zamiatać sprawę pod dywan i udawać, że problem nie istnieje? Państwo miałoby się tym zajmować, żeby czerpać z procederu korzyści w postaci w podatków - to primo. Secundo - cele statystyczne - wiemy ile osób pali, jakie ilości - łatwiej pod realne wartości ustalać plany profilaktyki antynarkotykowej. Tertio - zagwarantowana jakość produktu - określone normy, jak dla każdej innej używki i masz pewność, że nie palisz np majeranku zmieszanego z konopiami w stosunku 1:1. Quatro - likwidacja olbrzymiej szarej strefy - tu już nawet nie chodzi o straty podatkowe a bardziej o fakt, że procederem zajmują się środowiska przestępcze, dla których handel narkotykami to często wstęp do "grubszej" działalności...
Luksus dla mnie - piękna kobieta u boku, perfumy i dobre espresso
Opium dla mas - blog o męskich perfumach Fragrantica PL - mój profil
Czwartek, 20 październik 2011, 09:57
A czy przypadkiem nie byłoby tak, że ułatwienie dostępności spowodowałoby wzrost popytu?
Czwartek, 20 październik 2011, 09:57
Państwo niech się zajmie bezpieczeństwem wewnętrznym i zewnętrznym. Dla mnie tyle wystarczy. Jak państwo się zajmuje leczeniem, emeryturami, etc. to widać...
Czwartek, 20 październik 2011, 09:57
Nie, podaż nie zwiększa popytu. Popyt byłbym pewnie na stałym poziomie, być może nastąpiły by drobne przesunięcia ale zapewne szybko ustabilizowałoby się to na wyrównanym poziomie. Sięgają po to ci, którzy chcą. Może z ciekawości sięgnęła by większa grupa niż zwykle, ale taka powierzchowna ciekawość po zaspokojeniu zazwyczaj opada.
Czwartek, 20 październik 2011, 09:57
Popieram legalizację. Większość argumentów "za" została już wymieniona.
Zresztą popieram legalizację wszystkich narkotyków i substancji zakazanych, łącznie z heroiną, metaamfetaminą itp. Niestety realnie patrząc, pewnie nigdy do tego nie dojdzie.
Czwartek, 20 październik 2011, 10:01
Hipokryzja .Potworna, ogromna hipokryzja. To tak jak z zakazem aborcji.ZAKAZALISMY i mamy czyste sumienie. W Polsce nie ma aborcji i narkomanów .Bo to nielegalne. A najlepsze jest to , że niektórzy usilnie udają że w to wierzą
Pozostań w pokoju a ruchy miej roztropne , aby uderzając się w łokieć nie trafić w to miejsce które czyni prąd.
Mam ciało osiemnastolatki.( Trzymam je w tapczanie).
Czwartek, 20 październik 2011, 10:01
"Jak państwo się zajmuje leczeniem, emeryturami, etc. to widać..."
Owszem, USA, które leczeniem obywateli (przynajmniej w teorii) się nie zajmują, jedną z największych pozycji w budżecie mają na dofinansowanie leczenia ludzi, którzy sami nie zadbali o ubezpieczenie zdrowotne. Chiny zaś, które nie zajmują się emeryturami cały sekret swego cudu gospodarczego zawdzięczają niskim kosztom pracy i braku ubezpieczeń emerytalnych (jeszcze do niedawna) - jak Cię dzieci nie utrzymują na starość, giniesz. Państwo nie zajmując się legalizacją np. marihuany daje zarobić innym - w tym przypadku handlarzom narkotyków. Jeśli twierdzisz więc, że płacąc np. 50zł za paczkę wolisz dać zarobić handlarzowi, który kupi sobie za to kolejnego mercedesa, a nie państwu, które z podatku utrzymuje drogi, szkoły, system emerytalny itp. to Twój wybór. pozdro
Czwartek, 20 październik 2011, 10:01
widzę, że w tej materii jesteśmy zaskakująco jednomyślni...
jednak z twardymi dragami bym się nie rozpędzał, bo to murowana trumna... ćpun uzależniony od twardzieli jest bardzo niebezpieczny i nieobliczalny w parciu po następną działkę... podobnie zresztą jak w przypadku nałogowych alkoholików, skutki są opłakane i dla amatora używki i jego bliskich, a za wszystko zapłacą podatnicy uważam że prawie wszystko jest dla ludzi, trzeba jedynie znać umiar i stosowne okoliczności... Polacy nie nadają się IMO do umiarkowanego i rozsądnego spożycia, co najlepiej przytaczają policyjne statystyki zatrzymań nietrzeźwych kierowców... widać, że wielu brakuje rozsądku i wyobraźni gdy wsiadają po paru głębszych za kółko... a są to zaledwie wyłapane pojedyncze przypadki... próbujcie teraz sobie wyobrazić realną skalę tego zjawiska... Ale jestem zdania, że również handel dragami powinien być zalegalizowany, bo po pierwsze będzie jakiś wpływ na jakość tego gówna, a po drugie będzie z tego kasa na profilaktykę i leczenie tych, którzy się zbyt zapamiętali z nadużywaniem...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Czwartek, 20 październik 2011, 10:01
THC pogłębia także percepcję węchową. A zatem wąchając przez " lufonos ", można baczniej przyglądać się jak zachowuje się dana kompozycja.
A wracając ściśle do tematu, to chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że największą tragedią marihuany jest to, że istnieją wspomniane wyżej twarde narkotyki. Jest więc ryzyko, iż osoba sięgająca po zioło, po jakimś czasie zechce wypróbować także mocniejsze specyfiki, uzależniające fizycznie, i z czasem degradujące psychicznie i fizjologicznie. Dlatego sytuacja z ziołem jest dość skomplikowana jeśli chodzi o prawne regulacje. Moim zdaniem powinno być legalne. Ale czy polskie społeczeństwo en block do tego dorosło ? Pytanie pozostaje otwarte.
Czwartek, 20 październik 2011, 10:02
Jaka jest świadomość społeczna, widać po kulturze picia alkoholu.
|
|