RoQ napisał(a):Wczoraj usłyszałem tę piosenkę na Euro.
W połączeniu z żenującymi maskotkami, całość powoduje mój głęboki wstyd za Polskę...
Popatrz na to inaczej; to klasyczne utarcie nosa starym wyjadaczom polskiej sceny, którzy ciągle nienażarci chcą konsumować kolejne tantiemy i profity.
Jak dla mnie, ten żart jest pusty, prymitywny i niesmaczny.
Żeby nie było nieporozumień, odnoszę się do samego żartu i moja ocena nie dotyczy osoby, która go umieściła. Tego usera bowiem darzę wielką sympatią i szacunkiem.
A ja tam Raczkowskiego lubię i myślę, że po prostu głośno mówi o pewnych rzeczach. To nie zawsze ma być śmieszne. Ma skłaniać do przemyśleń. Tak przynajmniej ja go zawsze odbierałem.
Raczkowski to dla mnie numer jeden wśród satyryków.
Nie tylko dzięki genialnej kresce, ale przede wszystkim dzięki poczuciu humoru, które tak pięknie pokrywa się z moim.
Jak mniemam Grzegorzu, Monthy Python to też nie Twoja "bajka"?
Simon napisał(a):A ja tam Raczkowskiego lubię i myślę, że po prostu głośno mówi o pewnych rzeczach. To nie zawsze ma być śmieszne. Ma skłaniać do przemyśleń. Tak przynajmniej ja go zawsze odbierałem.
Możesz coś bliżej napisać na temat swoich przemyśleń w związku z zamieszczonym tutaj żartem? Mnie nasuwają się jedynie te, na temat zdrowia psychicznego autora tych rysunków.
Niacha napisał(a):Raczkowski jest przewrotny, pokazuje że czasem śmieszy nas to, co nie powinno nas śmieszyć. Święta nie jestem i bawią mnie rzeczy przewrotne.
Różne rzeczy mnie bawią, ale uważam, że akurat ten rysunek nie jest zabawny. Jeżeli chcesz to sprawdzić w praktyce, pokaż go jakieś matce, która boryka się z wychowywaniem niepełnosprawnego, unieruchomionego w wózku dziecka. W tym przypadku, przydałoby się choć odrobinę empatii...
Niacha napisał(a):Ale Grzegorzu! myślę, że te różnice nie przeszkodzą nam w rozmowie o perfumach! 8-) Pozdrawiam! (że też nie ma tu tej emotki z piwem )
Oczywiście, że różnice nie są żadną przeszkodą w dyskusji. Również Cię gorąco pozdrawiam. (emotki nie ma, bo nie piję piwa )
RoQ napisał(a):Raczkowski to dla mnie numer jeden wśród satyryków.
Nie tylko dzięki genialnej kresce, ale przede wszystkim dzięki poczuciu humoru, które tak pięknie pokrywa się z moim.
"Genialna kreska" Pana Raczkowskiego jest identyczna z kreską sześcioletniej córki mojej znajomej, z tym, że w przypadku tej drugiej osoby, poziom akurat jest zrozumiały i nie dziwi. Poczucia humoru tego Pana zaś nie będę komentował.
Grzegorz napisał(a):"Genialna kreska" Pana Raczkowskiego jest identyczna z kreską sześcioletniej córki mojej znajomej, z tym, że w przypadku tej drugiej osoby, poziom akurat jest zrozumiały i nie dziwi.
To samo możesz napisać o kresce Czeczota, czy Mleczki. O "kresce" niejakiego Picassa już nie wspomnę.
Nie mam pytań, i życzę miłego dnia...
Niacha napisał(a):Raczkowski jest przewrotny, pokazuje że czasem śmieszy nas to, co nie powinno nas śmieszyć. Święta nie jestem i bawią mnie rzeczy przewrotne.
Różne rzeczy mnie bawią, ale uważam, że akurat ten rysunek nie jest zabawny. Jeżeli chcesz to sprawdzić w praktyce, pokaż go jakieś matce, która boryka się z wychowywaniem niepełnosprawnego, unieruchomionego w wózku dziecka. W tym przypadku, przydałoby się choć odrobinę empatii...
Matki z niepełnosprawnym synem ten dowcip nie będzie śmieszył, ale to nie oznacza, że takie rysunki nie mogą powstawać.
^ Jestem daleki od zakazów i nakazów w kwestii twórczości tego Pana. Wyraziłem jedynie swoje zdanie na temat jej poziomu.
Na koniec cytat z klasyka:
"Nic człowieka tak nie charakteryzuje, jak rodzaj zabawy, której szuka."
- Kazimierz Przerwa-Tetmajer