Poniedziałek, 19 wrzesień 2011, 14:07
Przetestowałem ostatnio kilka niszowych zapachów, wrzucę to do jednego wora i opiszę tu, bo nie ma jeszcze do większości z nich osobnych wątków.
Sweet Redemption by Kilian - zapach znany chyba każdemu, mianowicie... zapach Bioparoxu Wypisz, wymaluj!!! IMO nienoszalny
Incense Aoud by Kilian - odbieram go jako luksusowy zapach damski z kadzidłem; przypomina mi jakąś wredną nauczycielkę z liceum, niestety było to już tak dawno, że nie pamiętam, która to była; w każdym razie z pobudek osobistych i płciowych zapach u mnie nienoszalany fakt faktem jednak - zapach pełen klasy i bardzo trwały;
Montale Full Incense - Amouage Memoir wzbogacony o kadzidło; noszalny, ale nie lubię Memoira, to i ten mi nie podszedł; trwały;
Micallef Shanaan - jak wyżej, ale mniej trwały i odrobinkę bardziej kobiecy;
Serge Lutens Clair de Musc - zaczyna się kwiatowo, potem przypomina męskiego Golda (Amouage); nie lubię Golda, nie lubię kwiatowych zapachów, jak dla mnie nienoszalny; masakrycznie trwały!
Olivier Durbano Jade - zapach IMO leśny; testowałem w ciepłe dni, a projekcja jest potężna i źle go odbierałem; zbyt duszący na lato; wyczuwam w nim herbatę; z czasem jednak mam wrażenie, że wącham leśną kostkę WC;
Amouage Silver - IMO jeden z najlepszych zapachów tej marki; świeżak, ale niebanalny, nieoklepany, ciekawy, nie za słodki, męski, nie dla gimbusów, cholernie trwały i naturalny w odbiorze; polecam;
Nasomato Black Afgano - dymny uniseks, ewidentnie na wieczór; potężna projekcja i świetna trwałość - dawkować z umiarem; czuć, że nisza, ale nie zachwycił mnie; w porównaniu do np. black tourmaline jest po prostu nijaki; ma coś wspólnego z lutensem fille en aiguilles, ale ten drugi jest o niebo lepszy i bardziej charakterny;
Sweet Redemption by Kilian - zapach znany chyba każdemu, mianowicie... zapach Bioparoxu Wypisz, wymaluj!!! IMO nienoszalny
Incense Aoud by Kilian - odbieram go jako luksusowy zapach damski z kadzidłem; przypomina mi jakąś wredną nauczycielkę z liceum, niestety było to już tak dawno, że nie pamiętam, która to była; w każdym razie z pobudek osobistych i płciowych zapach u mnie nienoszalany fakt faktem jednak - zapach pełen klasy i bardzo trwały;
Montale Full Incense - Amouage Memoir wzbogacony o kadzidło; noszalny, ale nie lubię Memoira, to i ten mi nie podszedł; trwały;
Micallef Shanaan - jak wyżej, ale mniej trwały i odrobinkę bardziej kobiecy;
Serge Lutens Clair de Musc - zaczyna się kwiatowo, potem przypomina męskiego Golda (Amouage); nie lubię Golda, nie lubię kwiatowych zapachów, jak dla mnie nienoszalny; masakrycznie trwały!
Olivier Durbano Jade - zapach IMO leśny; testowałem w ciepłe dni, a projekcja jest potężna i źle go odbierałem; zbyt duszący na lato; wyczuwam w nim herbatę; z czasem jednak mam wrażenie, że wącham leśną kostkę WC;
Amouage Silver - IMO jeden z najlepszych zapachów tej marki; świeżak, ale niebanalny, nieoklepany, ciekawy, nie za słodki, męski, nie dla gimbusów, cholernie trwały i naturalny w odbiorze; polecam;
Nasomato Black Afgano - dymny uniseks, ewidentnie na wieczór; potężna projekcja i świetna trwałość - dawkować z umiarem; czuć, że nisza, ale nie zachwycił mnie; w porównaniu do np. black tourmaline jest po prostu nijaki; ma coś wspólnego z lutensem fille en aiguilles, ale ten drugi jest o niebo lepszy i bardziej charakterny;
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest
M. Margiela - At The Barber's
Armani - Encens Satin
Atelier des Or - Cuir Sacré
Alexandria Frag. - Arabian Forest
M. Margiela - At The Barber's
Armani - Encens Satin
Atelier des Or - Cuir Sacré