Środa, 11 wrzesień 2013, 13:18
Miałem dzisiaj okazję po raz pierwszy poniuchać to arcydzieło. Najbardziej obawiałem się wspominanego podobieństwa do Cool Water...zupełnie niepotrzebnie! Podobieństwo jest, nie da się zaprzeczyć, lecz odnoszę wrażenie że Chez Bond jest dużo bardziej wyrafinowany i weselszy. Noszę go od 3 godz i mimo "szarej" pogody wprawia mnie w dobry nastrój. Zaletą jest również jego uniwersalność. Nie wahałbym się nosić go do koszuli z krótkim rękawem i jeansów. Ciekawi mnie jak będzie sobie dawał radę w chłodniejszy pory roku...Ode mnie moce 5!