Środa, 22 kwiecień 2020, 23:21
Ani trochę, bezkompromisowa, jednoliniowa wetyweria. Nie czuje w niej nic taniego.
Ankieta: Moja ocena Ferrari - Vetiver Essence (2014) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 7 | 63.64% | |
4 - Dobry | 3 | 27.27% | |
5 - Bardzo dobry | 0 | 0% | |
6 - Genialny | 1 | 9.09% | |
Razem | 11 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 22 kwiecień 2020, 23:21
Ani trochę, bezkompromisowa, jednoliniowa wetyweria. Nie czuje w niej nic taniego.
Czwartek, 23 kwiecień 2020, 11:07
Ten temat przypomniał mi, że kiedyś testowałem te perfumy. Pamiętam je doskonale i uważam za świetną wetyweriową kompozycję. Malizia może tym perfumom czyścić atomizer.
Jesli chodzi o wetywerię, jest to najlepszy zapach z nią w toli głównej, w tym przedziale cenowym. Nowoczesna interpretacja, niewiele ustępująca np. Vetiver Fatal.
Piątek, 24 kwiecień 2020, 05:59
Gdyby nie parametry, myślę, że byłby to hit wśród wielbicieli wetywerii.
A tak, w sumie jak większość Ferrari, trwałość nie zachwyca, projekcja jest bardzo subtelna. I pomimo, że zapach świetny (i zgodzę się z kolegą wyżej, że lepszy od Malizii) to mało kto go zauważy.
Środa, 20 maj 2020, 19:57
Właściwie nie wiem czy ten zapach mi się podoba czy nie hock: Nie spotkałem się wcześniej z takim ujęciem wetywerii. Wydaje mi się, że ten miks irysa i kawy tak wpływa na odbiór tego zapachu i być może orzech. Ani to świeże ujęcie ani cięższe ziemiste czy też z drzewnymi akordami. Do biura myślę, że spokojnie się nada. Trwałość przeciętna. Skojarzeń z Malizią nie mam żadnych. Nie to ujęcie wetywerii. Choć wąchałem ją dość dawno. Kiblowej taniochy też nie odczuwam. Generalnie zakupu nie żałuję zwłaszcza za te pieniądze i zapach na bank znajdzie swoje zastosowanie (zapewne biurowe). Choć z tanich zapachów wetyweriowych zakupionych w ostatnich czasach wolę JJ Vetiver. Wziąłem również jedną flaszkę dla mojego Ojca, który jest wieloletnim użytkownikiem perfum z nutą tego pięknego trawska i coś czuję, że będę miał finalnie dwie flachy.... Tester całkiem ok wykonany z sensownym atomizerem i ciężkim korkiem o wadze przyzwoitego pocisku.
Środa, 20 maj 2020, 20:57
Mój tester też jest z korkiem.
Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
Środa, 20 maj 2020, 23:43
Jeden z testerów, który rozpakowałem ma korek. Pakowanie standardowo w szary kartonik. Korek taki sam jak na zdjęciach perfum dostępnych w necie.
Czwartek, 21 maj 2020, 06:13
Kurła...
A ja 2 razy zamawiałem tester Ferrari i dostałem bez korka... Może dlatego, że nie z serii "Essence" :roll:
Czwartek, 21 maj 2020, 07:04
Rafał ja z 2 lata temu zamówiłem bright neroli i przyszedł bez korka, a radiant bergamot z korkiem. Trochę loteria a korki akurat ferrari ma zacne
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
mój stragan z odlewkami -> 50+ pozycji, w tym 30+ arabów, klony i mainstream https://perfuforum.pl/thread-16670.html
Czwartek, 21 maj 2020, 08:16
Może tylko seria essence ma korki na testerach.
Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
Czwartek, 21 maj 2020, 11:28
Jak pojawiła się seria Essence to z korkami była loteria- jedni dostawali, inni nie...
Czwartek, 21 maj 2020, 11:34
Leather z ostatniego rzutu przychodziły chyba bez. Te cytrusowe też zawsze widziałem bez. Stąd moje zdziwienie.
Niedziela, 23 styczeń 2022, 13:33
Jestem wielbicielem wetiwerii w perfumach. Rzadko się zdarza, chociaż się zdarza, że nie podobają mi się perfumy z wetiwerią w roli głównej. Do takich należy niestety bohater wątku. Piszę niestety, ponieważ bardzo chciałem używać tych perfum. Super opakowanie, fajna butelka, świetny atomizer. Zapach jednak mi się nie spodobał. Ujęcie wetiwerii bardzo dziwne, jakieś takie metaliczne. Pierwszy chyba raz odczułem wetiwerię w perfumach jako sztuczną, syntetyczną, nawet trudno mi to opisać.Zapach może mógłby być ciekawy gdyby był bardziej dopracowany kompozycyjnie. Poza tym trwałość i projekcja tego zapachu jest olbrzymia. Na początku epidemii, kiedy doskwierał powszechny brak środków dezynfekujących, wykorzystywałem Vetiver Essence. Po dwóch czy trzech psiknięciach na ręce zapach utrzymywał się i projektował mocno przez dobre 8h. Przez niecały rok zużyłem 100ml (czasem stosując globalnie ) Za ok.45zł nie żałuje, ale żałuje, że nie dołączył do mojej kolekcji ulubionych wetiwerowców.
Niedziela, 23 styczeń 2022, 19:46
Niestety ale ja również zaliczam się do przeciwników tego zapachu. Kiedyś miałem próbkę i wetyweria tutaj na mojej skórze, robi się kwaśna i nieprzyjemna. Bardzo szybko mnie zmęczył.
Poniedziałek, 24 styczeń 2022, 08:58
(Niedziela, 23 styczeń 2022, 13:33)Olfactorius napisał(a): Jestem wielbicielem wetiwerii w perfumach. Rzadko się zdarza, chociaż się zdarza, że nie podobają mi się perfumy z wetiwerią w roli głównej. Do takich należy niestety bohater wątku. Piszę niestety, ponieważ bardzo chciałem używać tych perfum. Super opakowanie, fajna butelka, świetny atomizer. Zapach jednak mi się nie spodobał. Ujęcie wetiwerii bardzo dziwne, jakieś takie metaliczne. Pierwszy chyba raz odczułem wetiwerię w perfumach jako sztuczną, syntetyczną, nawet trudno mi to opisać.Zapach może mógłby być ciekawy gdyby był bardziej dopracowany kompozycyjnie. Poza tym trwałość i projekcja tego zapachu jest olbrzymia. Na początku epidemii, kiedy doskwierał powszechny brak środków dezynfekujących, wykorzystywałem Vetiver Essence. Po dwóch czy trzech psiknięciach na ręce zapach utrzymywał się i projektował mocno przez dobre 8h. Przez niecały rok zużyłem 100ml (czasem stosując globalnie ) Za ok.45zł nie żałuje, ale żałuje, że nie dołączył do mojej kolekcji ulubionych wetiwerowców. Gdzie kupiłeś za 45zł?
Poniedziałek, 24 styczeń 2022, 19:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 24 styczeń 2022, 19:45 przez Olfactorius. Edytowano łącznie: 1)
Stare dobre czasy. Marzec 2020 r. Drugi tydzień epidemii w Polsce. Tester z korkiem w perfumerii na e-
Ferrari Vetiver Essence Woda perfumowana dla mężczyzn 100 ml tester Kod produktu: 46453 1 34,54 zł 42,49 zł Za Ferrari Leather Essence zapłaciłem 41,39. Podobnie za Musk 43,49. |
|