Sobota, 21 czerwiec 2014, 22:58
Jakby co, to nie dla mnie.
Mój ksiądz używa: Lacoste Essential, Boss No 6 i w tamtym roku dostał ode mnie (to jest od ministrantów) Chanel Allure Edition Blanche - był na tyle zadowolony, że w tym roku też zażyczył sobie perfumy. Tyle tylko, że ja staję przed ogromnym problemem... Zdałem sobie sprawę, że moja znajomość mainstreamu jest słaba, ponadto nie wiem, co jest "seksi", a co nie, wiadomo, że ksiądz nie może używać zapachów, że tak powiem erotycznych. Mocne też odpadają, bo przez 10 lat kadencji proboszcza, nigdy nie czułem od niego żadnej siekiery. To musi być coś dyskretnego, lekkiego, w sumie totalnie mainstreamowego, jednak z jakimś zacięciem i klasą, bo te trzy zapachy, które wymieniłem niewątpliwie mają w sobie pierwiastek oryginalności, a Boss i Allure mają klasę.
Myślałem o L'Homme...
Budżet: do 200zł
Muszę do poniedziałku wybrać, dumałem, dumałem i nie mogłem nic wydumać, więc sięgnąłem po ostatnią deskę ratunku...
---
Edit:
zaimki
Mój ksiądz używa: Lacoste Essential, Boss No 6 i w tamtym roku dostał ode mnie (to jest od ministrantów) Chanel Allure Edition Blanche - był na tyle zadowolony, że w tym roku też zażyczył sobie perfumy. Tyle tylko, że ja staję przed ogromnym problemem... Zdałem sobie sprawę, że moja znajomość mainstreamu jest słaba, ponadto nie wiem, co jest "seksi", a co nie, wiadomo, że ksiądz nie może używać zapachów, że tak powiem erotycznych. Mocne też odpadają, bo przez 10 lat kadencji proboszcza, nigdy nie czułem od niego żadnej siekiery. To musi być coś dyskretnego, lekkiego, w sumie totalnie mainstreamowego, jednak z jakimś zacięciem i klasą, bo te trzy zapachy, które wymieniłem niewątpliwie mają w sobie pierwiastek oryginalności, a Boss i Allure mają klasę.
Myślałem o L'Homme...
Budżet: do 200zł
Muszę do poniedziałku wybrać, dumałem, dumałem i nie mogłem nic wydumać, więc sięgnąłem po ostatnią deskę ratunku...
---
Edit:
zaimki