Środa, 6 lipiec 2022, 21:47
Ciekawa rzecz. Wersję z 2018 pomimo osłabionego nosa jeszcze trochę czuję, a tej nowej właściwie w ogóle.
Nie chcę śpieszyć się z wnioskami, ale jak niektórzy mogą pamiętać, premierowy Fahrenheit był w zasadzie pierwszym głośnym zapachem, który miał Iso E Super w składzie, i to miał go podobno aż 25%. Dla niektórych ta molekuła bywa niewyczuwalna, sprawiająca, że zapach na przemian pojawia się i znika, lub nawet całkiem wyłącza go dla nosa.
Jeśli rzeczywiście odtworzono starą formułę i dowalono Iso E Super, to wiele osób może mieć odbiór typu "zero parametrów". I ja chyba tak mam w tej chwili.
Nie chcę śpieszyć się z wnioskami, ale jak niektórzy mogą pamiętać, premierowy Fahrenheit był w zasadzie pierwszym głośnym zapachem, który miał Iso E Super w składzie, i to miał go podobno aż 25%. Dla niektórych ta molekuła bywa niewyczuwalna, sprawiająca, że zapach na przemian pojawia się i znika, lub nawet całkiem wyłącza go dla nosa.
Jeśli rzeczywiście odtworzono starą formułę i dowalono Iso E Super, to wiele osób może mieć odbiór typu "zero parametrów". I ja chyba tak mam w tej chwili.