Poniedziałek, 2 wrzesień 2019, 08:00
Kolekcjonersko ma to jak najbardziej sens, a tym bardziej że wiele zapachów w ostatnim czasie "uśmiercono". Havana i Jacomo z resztą też jakiś czas nie były produkowane.
Ankieta: Moja ocena Aramis - Havana EDT (1994) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 1 | 2.94% | |
3 - Przeciętny | 4 | 11.76% | |
4 - Dobry | 5 | 14.71% | |
5 - Bardzo dobry | 22 | 64.71% | |
6 - Genialny | 2 | 5.88% | |
Razem | 34 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Poniedziałek, 2 wrzesień 2019, 08:00
Kolekcjonersko ma to jak najbardziej sens, a tym bardziej że wiele zapachów w ostatnim czasie "uśmiercono". Havana i Jacomo z resztą też jakiś czas nie były produkowane.
Poniedziałek, 2 wrzesień 2019, 18:31
Mam już Havanę i nie do końca podzielam zdania co do bardzo dużego podobieństwa do Jacomo. Owszem w bazie zapachy się do siebie wyraźnie zbliżają, ale jednak odbieram je jako dwa inne byty. Początek i środek to inne zapachy. Jacomo odbieram jako niemal smolisty i ciężki, Havana jest lżejsza a tytoń nie pachnie aż tak bardzo popielniczką. Ciekawy zapach, nie będzie tylko do kolekcjonowania ale i do noszenia. Czy projekcję ma dobrą to nie wiem bo na drugiej ręce miałem Azzaro pour Homme Elixir i ten zapach był znacznie głośniejszy.
Piątek, 6 wrzesień 2019, 11:42
Mam, używam przy słonecznej aurze, w umiarkowanych temperaturach. W deszczu wychodzi popielniczka, kwaśna, po papierosach, nie po dobrym kubańskim cygarku Dla mnie to owocowo-korzenny tytoń. Trochę skórki pomarańczowej, goździka, cynamonu. Cieszę się, ze mam w kolacji, niecodzienna kompozycja, dobre parametry, oryginalność i to wszystko za drobne pieniądze. Świetna, męska woda. Polecam.
Piątek, 20 wrzesień 2019, 15:44
Dla mnie to cos w klimatach "barberskich", cos co mozna postawic kolo Grey Flannel. Chodzi mi o klimat niz o podobienstwo zapachów. Troche ciezko sie to nosi :
I tak powiem..
Czwartek, 2 styczeń 2020, 15:17
Dobry, bardzo, baaaardzo!
Pierwszy kontakt tego nie sugerował, ale bardzo dobrze mi się go nosi. Elegancki, charakterny, szorstki, a jednocześnie przytulny. Świetna kompozycja, trzeba sprawdzić!
Piątek, 3 styczeń 2020, 08:48
Havana mnie nie urzekła. Nie jest ani piękna, ani męska a przydaloby się gdyby zapach był conajmniej jednym z dwóch. Dodatkowo faktura zapachu jest taka jakaś proszkowa. Nie pudrowa, a proszkowa. Być może taka jest właściwość cynamonu a być może nie. W kategorii retro cynamonowcow dla mężczyzn Giorgio Beverly Hills Red for Men jest dla mnie lepszym wyborem.
Środa, 21 kwiecień 2021, 16:35
Poszukiwania idealnego tytoniowca ciąg dalszy, a jako, że jestem fanem Tobacco Reserve od Aramis, toteż wybór padł na Havanę. Kurcze dawno nie miałem tak, że zapach przypomniał mi o zdarzeniu z przeszłości, pomimo, że na 100% nie był tam obecny. Otóż mnie Havana kojarzy się z moim dziadkiem - pszczelarzem. Dziadek palił większości już nieznane papierosy - Popularne. Gdy psiknąłem tytuowym bohaterem na rękę od razu przed oczami miałem słoneczny dzień na działce, dziadka w stroju pszczelarskim, z lufką w ustach, tlącym się papierochem i leżącymi niedaleko ramkami z woskiem. Niesamowite. Mimo skojarzeń z dziadkiem, absolutnie nie uważam, jakby pachniały dziadem. Są mega męskie, czuć tytoń i zioła, cynamon i goździki. Struktura zapachu jest faktycznie specyficzna - są jakby suche, drapiące, zgadzam się z tym "proszkiem" przytoczonym powyżej, z tym, że dla mnie to plus. Nie jest to tytoń nowoczesny, wygładzony, słodziutki jak choćby w Pure Havane, czy TF TV. Jest to tytoń szorstki, męski, drapieżny. Domyślam się, że nie każdemu się spodoba, ale zalecam testy. Czuję, że obok TR i Red Tobacco będzie dopełnieniem mojej osobistej Tytoniowej Trójcy. Póki co wstrzymuję się od oceny, muszę je ponosić dłużej i sprawdzić też parametry, ale jestem pod wielkim wrażeniem.
Środa, 21 kwiecień 2021, 19:54
Havana to perfumy z filmów noir z Bogartem na czele, ew. Mickey Rourkiem w "Harry Angel" - świetna rzecz za grosze.
Rzeczywiście obecnie podaje się tytoń w towarzystwie przyjemnych dodatków, a ten Aramis to wymęczony życiem detektyw z trzydniowym zarostem, w pogniecionym prochowcu i piersiówka za pazucha - szorstki i nieprzyjemny, ale solidny. W takich klimatach tylko klasyczny Davidoff z 1984 go wyprzedza
Środa, 21 kwiecień 2021, 20:07
Havany nie znam, ale mam, JHL-a i w nim też jest chyba takie charakterystyczne coś, co nazywam kremowością
Zdaję sobie sprawę, że trudno jest to słowami opisać, ale ta kremowość to zupełnie coś innego, niż to, co w perfach nazuwam pudrowością. Całkiem możliwe, że owa wspomniana proszkowość, to jest właśnie to, co ja nazwałem kremowością. A tak, swoją drogą, to będę musiał wreszcie Havanę poznać. Bazyli nadaje mobilnie...
Środa, 21 kwiecień 2021, 22:45
Mój romans z Havaną już trochę trwa i wydaje mi się, że to co @TWBolek i @Notevidius opisują jako coś "proszkowego" to jest to samo, co @"Bazyli" nazywa kremowością.
A wydaje mi się tak dlatego, że sam mam podobne skojarzenia przy Havanie. Według mnie to jest wrażenie, za które w głównej mierze odpowiada cynamon, ewentualnie skrzyżowany z którymś z pozostałych składników. Dla mnie póki co Havana jest nr 1 jeśli chodzi o poznane tytoniowce - przy czym zastrzegam, że raczej trzymam się z daleka od wszystkich wymysłów pokroju tytoń fajkowy, tytoń podany na słodko etc. Sposób jego podania w Havanie to jest właśnie ta forma, która mi odpowiada najbardziej.
Niedziela, 26 wrzesień 2021, 19:31
Dla mnie "proszkowość" to zupełnie coś innego niż "kremowość". Kremowość bardziej postrzegam jako domenę warstwy zapachu, a proszkowość występuje w warstwie faktury (pokrętna oś: porcelanowość (stary kouros) - gładkość - orenżadkowość (avik) - mineralność (terre) - proszkowatość i - najgorzej - chropowatość). Gdzieś tam jeszcze jest miejsce na pudrowatość, galaretowatość (rozmycie), woskowość i laminat.
Np. za kremowe ale nie proszkowate uznaję Zino i Santosa.
Niedziela, 26 wrzesień 2021, 19:42
No to żeś teraz tą terminologią namieszał konkretnie
Niedziela, 26 wrzesień 2021, 19:51
Model klasyfikacji Bolka et al nie jest bynajmniej wyczerpujący - brakuje w nim miejsca na syfiastość (iso e super i ambrowynalazki ).
Niedziela, 26 wrzesień 2021, 21:11
Tak, w Twojej klasyfikacji zdecydowanie brakuje też ch...ści.
Artur
|
|