Piątek, 3 czerwiec 2016, 18:38
Duc i Drakkar są na tyle podobne, że się kojarzą i na tyle różne, że warto mieć obydwa.
Plus Grigrioperlę na dokładkę
Plus Grigrioperlę na dokładkę
Artur
Ankieta: Moja ocena Guy Laroche - Drakkar Noir EDT (1982) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 4 | 6.35% | |
3 - Przeciętny | 7 | 11.11% | |
4 - Dobry | 10 | 15.87% | |
5 - Bardzo dobry | 30 | 47.62% | |
6 - Genialny | 12 | 19.05% | |
Razem | 63 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Piątek, 3 czerwiec 2016, 18:38
Duc i Drakkar są na tyle podobne, że się kojarzą i na tyle różne, że warto mieć obydwa.
Plus Grigrioperlę na dokładkę
Artur
Sobota, 4 czerwiec 2016, 22:13
Duc jest świetny. ja go widzę jako starszego bardziej statecznego brata DN Duc jeździ mercedesem , a DN Harleyem (wiem, że DN jest rocznikowo starszy )
a tej La Perli nie znam niestety , ale czuje, że by mi się spodobała
Niedziela, 5 czerwiec 2016, 09:54
Tytułowy DN i Joop Homme to jedyne zapachy jakie znam które po reformulacji bardziej mi podchodzą.
Niedziela, 5 czerwiec 2016, 10:10
Miałem próbkę, nie wiem jaki rocznik i strasznie mi się podobał ten drakkar, wiec kupiłem flaszkę z nowego wypustu, chyba 2015 i zonk :/ strasznie coś mnie w nim drażni, zapach jest inny niż z sampla, po pewnym czasie robi się gładki, taki ciepły i meczący, dlatego oddałem ojcu, po prostu nie mogę go nosić :/ mimo to w ankiecie dałem 5 mając na uwadze sampelka nie obecny wypust
Środa, 15 czerwiec 2016, 18:27
W końcu kupiłem flaszkę Drakkara, bo po prostu załączyło mi się "chciejstwo" by go mieć w swojej kolekcji mimo iż wiedziałem jak słabe ma parametry... Niestety parametry Drakkara to tragedia, projekcji zero, do tego trwałość jest tragiczna, trzyma się to skóry ledwie 3-4h, a i zapach zdecydowanie nie jest taki jak kiedyś. Dawniej był bardziej mszysty, skórzany, szorstki i miał głębię. Teraz po całkiem niezłym choć nader świeżym i delikatnym otwarciu robi się cynamonowo, grzecznie i momentalnie zdycha... Człowiek by chciał więcej, zdecydowanie więcej tego co oferował ten zapach kiedyś
Kochani macie jakieś rady co z tym gagatkiem począć? Szukać jakiegoś dobrego zamiennika jak wspominany tutaj Classic Match czy może vintydża? Tylko z vintydżem problem jest z dostępnością, cenami i stanem cieczy po tylu latach (podobno warto gonić tylko za wersjami z 80s). Jakimś rozwiązaniem byłoby też kupno 200 ml flaszki nowego wypustu i nie żałować atomizera przy aplikacji albo odlewać do perfumetki i dopsikiwać... Z perfum podobnych do DN miałem JPS ale coś mi w nim nie pasowało (choć parametry to on miał wręcz wybitne przy DN) i puściłem dalej w świat. Myślałem też o Duc de Vervins i wersji Extreme tego pachnidła i chyba nabędę flaszkę, ale to jednak już co innego - brakuje tu wielu niuansów z Drakkara, jest to znacznie poważniejszy aromat, nie jest tak wielowymiarowy jak Drakkar.
Środa, 15 czerwiec 2016, 19:07
Moja rada - zmień skórę, bo wysysa Drakkara :lol:
A serio - wypróbuj Duc'a
Artur
Środa, 15 czerwiec 2016, 21:26
No właśnie chyba będę musiał się przeprosić z nim i nabyć flaszkę, choć chciałbym Drakkara albo coś bardzo blisko niego, ale o znacznie lepszych parametrach niż to co obecnie wychodzi. Drakkar ma tą specyficzną gładkość, wielowątkowość (niby słodki i nada się na wieczór, ale świeży, niby ciężki i przeładowany, ale nie przytłacza i przyjemnie się go wącha itd.), złożoność i uniwersalny charakter co stanowi o jego wyjątkowości. Duca i tak miałem zamiar nabyć, bo to świetne pachnidło, podobne w swoim drygu do Drakkara, jednak o wiele bardziej eleganckie, poważne i szlachetniejsze W porównaniu do obecnego wypustu DN jest niezwykle mszyste, szorstkie i mocne. No i jednak bardziej ''zielone'' tak w skrócie ujmując
Z różnymi pachnidłami miałem już do czynienia w życiu, ale pod względem parametrów najgorzej wypadł obecny Drakkar... Ostatnio testowałem L'Homme Versace z nowego wypustu kilka razy na mojej skórze i mimo narzekań ludzi na forach na reformulacje, słabe parametry itp. projektował u mnie przez dobre 3-4h i to dość solidnie, a na skórze trwał sobie jakieś 10-12h. Takie parametry to ja rozumiem!
Wtorek, 21 czerwiec 2016, 10:39
Dla mnie stary Drakkar 7/10, nowy oczko wyżej. Reformulacja tego pachnidła wg mnie wyszła muj na dobre. Oczywiście to moja subiiektywna opinia. W każdym razie zarówno stary jak i nowy to szlagiery wśród męskich perfum i takimi pewnie pozostaną. Na wskroś męski, a jednocześnie sympatyczny i kuszący. Nie wiem jak mógłby się nie podobać.
Wtorek, 21 czerwiec 2016, 12:11
Muzzer27 napisał(a):Dla mnie stary Drakkar 7/10, nowy oczko wyżej. Reformulacja tego pachnidła wg mnie wyszła muj na dobre. Oczywiście to moja subiiektywna opinia. W każdym razie zarówno stary jak i nowy to szlagiery wśród męskich perfum i takimi pewnie pozostaną. Na wskroś męski, a jednocześnie sympatyczny i kuszący. Nie wiem jak mógłby się nie podobać. zawsze to jest subiektywna opinia
Mente et Malleo
Poniedziałek, 15 sierpień 2016, 10:03
Wczoraj późnym wieczorem po raz pierwszy zapoznałem się z Drakkarem, nakładając odrobinę próbki na nadgarstek i niemalże od razu uśmiech pojawił mi się na twarzy... Toż to są naprawdę wspaniałe perfumy! Czuć ten starodawny sznyt, którego we współczesnych produktach trudno odnaleźć. Rzeczywiście zapach jest trochę podobny do pianki Gilette, ale na mojej skórze jest on jeszcze delikatnie przebity taką cytrusową kwaskowatością. Co ciekawe, po przebudzeniu on nadal gdzieś przewija się na nadgarstku, także o trwałość raczej się nie boję. Przy globalnych testach sprawdzę, jak u niego z projekcją, niemniej jednak niezależnie od wyników, chcę mieć Drakkara na swojej półce... Chociażby po to, żeby sobie w przypływie melancholii zakosztować zapachu, jaki już teraz nie ma prawa pojawić się na półkach. Szalenie męskie perfumy. I mówię to o obecnym wypuście. Starego nawet nie chcę próbować, żeby się jeszcze bardziej nie nakręcać
Poniedziałek, 15 sierpień 2016, 17:38
Drakkar jest doskonały Mimo nieco słabych parametrów chyba go zachowam w swojej kolekcji, bo to ikona lat 80tych... Niezwykle męski, złożony, wielowątkowy, doskonały... W mojej kolekcji stałe miejsce na razie ma Kouros, Cool Water, Burberry for Men i właśnie Drakkar Noir Tak też chyba będę układać swoją kolekcję - po długich testach zostanie tylko to czego jestem absolutnie w 100% pewny, do czego będę wracać i co mnie zachwyca do tego stopnia, że nie mam wątpliwości co do kwestii utrzymania danego pachnidła w szeregach mojego zbioru. To też pomoże utrzymać liczbę flakonów na rozsądnym poziomie
Czwartek, 18 sierpień 2016, 19:50
Po 3 dniach testowania testerka postanowilem kupic flakon i w zasadzie jestem zadowolony. Zapach naprawde jest bardzo przyjemny i porownanie zapachu do pianki do golenia jest calkiem trafne. Parametry zdaje sie ze d...y nie urywaja ale do tego odniose sie jeszcze za jakis czas. Ocena moja to 5
Wtorek, 23 sierpień 2016, 17:06
flanker napisał(a):W końcu kupiłem flaszkę Drakkara, bo po prostu załączyło mi się "chciejstwo" by go mieć w swojej kolekcji mimo iż wiedziałem jak słabe ma parametry... Niestety parametry Drakkara to tragedia, projekcji zero, do tego trwałość jest tragiczna, trzyma się to skóry ledwie 3-4h, a i zapach zdecydowanie nie jest taki jak kiedyś. Dawniej był bardziej mszysty, skórzany, szorstki i miał głębię. Teraz po całkiem niezłym choć nader świeżym i delikatnym otwarciu robi się cynamonowo, grzecznie i momentalnie zdycha... Człowiek by chciał więcej, zdecydowanie więcej tego co oferował ten zapach kiedyśJedynie classic match z tych co miałem zamienników przypominał dość wiarygodnie oryginalny stary drakar noir. Nie miał takiej gamy składników i był dość syntetyczny ale w pewnym momencie był to stary drakkar noir.
Mój obecny TOP 3
YSL Kouros Guy Laroche Horizon YSL Rive Gauche
Wtorek, 20 grudzień 2016, 02:29
Na przełomie lat 88/90 miałem zaszczyt korzystać z dwóch flaszek Drakkar Noir,to był mój ukochany zapach lat młodzieńczych.Dzisiaj mam na nadgarstku próbkę "drakkar noir" 2016,i jaki wniosek,to nie jest ten zapach,nie wspominając o pozostałych parametrach.Teraz to miły dla nosa zapach pianki do golenia,nut zapachowych,występujących w starej wersji,po prostu nie ma.Pozostaje tylko pozazdrościć nielicznym posiadaczom starej wersji
Środa, 15 marzec 2017, 13:09
Noszę globalnie Drakkara i jest elegancko. Czuję go na sobie od czasu do czasu ponad 7 godzin po aplikacji i mam wrażenie, ze przez otoczenie również byłby bez problemu wyczuwalny. Tak wiec trwałość jest co najmniej dobra.
Co mnie zaskoczyło to to, że gdy trochę przycichnie staje się dosyć wyszukany i wcale nie trąci dziadem. Początek to duża doza pianki do golenia (ale nie takiej chamskiej jak np. Lomani PH) ale później staje się cierpki i drzewny w ponadczasowym stylu.
Środa, 15 marzec 2017, 16:36
TWBolek napisał(a):Noszę globalnie Drakkara i jest elegancko. Czuję go na sobie od czasu do czasu ponad 7 godzin po aplikacji i mam wrażenie, ze przez otoczenie również byłby bez problemu wyczuwalny. Tak wiec trwałość jest co najmniej dobra. Zgadzam się się absolutnie co do trwałości oraz całości wypowiedzi. Zapach ten jest wybitny ale nie każdemu podejdzie on mimo wszystko. Nie trąca on dziadem ale też nie ma nic wspólnego ze współczsnymi kanonami, trendami zapachowymi i chwała mu za to. Nie jednokrotnie byłem komplementowany za Drakkara i pewnie kiedyś do niego wrócę .
Środa, 15 marzec 2017, 18:07
BlueJeans napisał(a):Zgadzam się się absolutnie co do trwałości oraz całości wypowiedzi. Zapach ten jest wybitny ale nie każdemu podejdzie on mimo wszystko. Nie trąca on dziadem ale też nie ma nic wspólnego ze współczsnymi kanonami, trendami zapachowymi i chwała mu za to. Nie jednokrotnie byłem komplementowany za Drakkara i pewnie kiedyś do niego wrócę . Ja też otrzymałem komplement za Drakkara. Kiedyś taki niewysoki facet powiedział mi "spieprzaj dziadu" , kiedy szedłem nim wypachniony
Artur
Niedziela, 26 marzec 2017, 12:18
A ja dostalem kiedys komplement za Drakkara od rudawego goscia wygladajacego na Niemca: "Dobhry zapach, dobhry"
Raf
Niedziela, 26 marzec 2017, 12:28
raf napisał(a):A ja dostalem kiedys komplement za Drakkara od rudawego goscia wygladajacego na Niemca: "Dobhry zapach, dobhry" Komplement od Tuska liczy sie podwójnie
MOJE FLASZKI
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/9358/ STRAGAN https://perfuforum.pl/thread-23396.html
Piątek, 26 maj 2017, 09:39
Ostatnio używałem Drakkara dość często i po prostu kocham ten zapach, w szczególności jego otwarcie, tylko kurcze te parametry :/ Duc de Vervins Extreme oferuje lepsze parametry i pachnie nieco podobnie, ale to nie jest Drakkar... Chciałbym Drakkara o parametrach przynajmniej dwa razy lepszych niż to co obecnie jest w ofercie. 8-10h solidnej trwałości i 4-5h porządnej (niekoniecznie zabójczej) trwałości załatwiło by sprawę. Jak bym nie chciał Duca jako substytutu to co radzicie? Gonić za duchami po e-bayach czy jest jakaś inna, sensowna alternatywa?
|
|