Niedziela, 30 październik 2016, 21:14
Już namówiłem żonę sprawi mi ten zapach w następnym tygodniu.
Ankieta: Moja ocena Montale - Patchouli Leaves (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 2 | 8.00% | |
4 - Dobry | 8 | 32.00% | |
5 - Bardzo dobry | 9 | 36.00% | |
6 - Genialny | 6 | 24.00% | |
Razem | 25 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 30 październik 2016, 21:14
Już namówiłem żonę sprawi mi ten zapach w następnym tygodniu.
Niedziela, 30 październik 2016, 21:35
Świetny wybór... jak Żonie się spodoba to obawiam się, że długo na Twojej półce nie postoi
Niedziela, 30 październik 2016, 22:10
ale chop napisał(a):Świetny wybór... jak Żonie się spodoba to obawiam się, że długo na Twojej półce nie postoi Może tak być powiem Ci. Jakiś czas temu sobie kupiła full incense a ostatni podbiera mi ombre indigo i ragu
Niedziela, 30 październik 2016, 22:16
Najlepszym rozwiązaniem będzie wspólna półka
A ja dziś dumnie noszę PL i codziennie odkrywam w nim coś nowego Zauważyłem również, że wyraźnie intryguje otoczenie.
Czwartek, 3 listopad 2016, 14:07
Niestety nie bylo go wczoraj w Tigerze w pojemnosci 50ml w zwiazku zczym zamowilem go dzisiaj na prostychzakupach. Po jednym psiknieciu go na przedramie (wczoraj ok 19) i pozniejszym prysznicu, zapach ten trzyma sie bliskoskornie do dzisiaj. Po prostu bomba!
W kazdym razie zeby wizyta w Tigerze nie zakonczyla sie bezowocnie zaopatrzylem sie w malego black aouda, ktory ma podobna moc i rowniez piekny bukiet zapachowy .
Czwartek, 3 listopad 2016, 20:20
Faktycznie moc jest konkretna
Dziś zapodałem Full Incense i niestety zostało zagłuszone przez Patchouli Leaves, które nosiłem dwa dni wcześniej i zostało coś na kurtce... masakra hock:
Sobota, 5 listopad 2016, 21:39
Pomimo mojej obojętności do zapachów Montale zaintrygowaliście mnie tym zapachem... muszę go spróbować !
Niedziela, 6 listopad 2016, 11:30
Patchouli Leaves to zdecydowanie perełka od Montale.
Jest doskonałe pod każdym względem.... kompozycja, oryginalność, jakość, trwałość itd. Jeżeli nie jesteś uczulony na paczulę i ambrę to nie ma się nad czym zastanawiać
Wtorek, 8 listopad 2016, 15:19
Też uwielbiam paczulę.
Tylko... nie mówią wam, że walicie pleśnią i starym dziadem?
_______________________________________________
Wtorek, 8 listopad 2016, 15:24
Mówią, ale my patrzymy z wyższością na profanów i perfumeryjnych analfabetów :lol:
Artur
Wtorek, 8 listopad 2016, 15:26
Na mieście to z obcymi ludźmi przeważnie mamy krótką styczność, więc szybko uciekniemy ze swoją wonią.
Gorzej w domu. Domownicy po dłuższym ze mną obcowaniu zaczynają szukać po kątach spleśniałych kartofli.
_______________________________________________
Środa, 16 listopad 2016, 10:35
Aż się prosi każdy inaczej czuje
nie czuje żadnych ziemniaków/ nie lubię ziemniaków/ oprócz paczuli ambr wanilii, ja czuje w składzie rum/ nie wiem dlaczego ale czuję/ panią w średnim wieku się podoba dostałem kilka komplementów
Środa, 16 listopad 2016, 10:52
Testowałem ostatnio i muszę przyznać, że czułem się w nim komfortowo. Żadnych kontrowersji, choć rzeczywiście zapach wyróżnia się z tłumu zarówno pod względem kompozycji jak i parametrów. Moim zdaniem żadnej piwnicy czy ziemniaków tutaj nie ma (przynajmniej ja i moje otoczenie nie wyczuło). Natomiast zapach jest wyrazisty ale też ciepły i otulający, szczególnie w późniejszej fazie. Dobrze się spisuje w chłodniejszej porze roku. Trwałość spokojnie 12h przy wyraźnej projekcji przez pierwsze kilka h. Trzeba uważać żeby nie przesadzić z aplikacją. PL mi się podoba choć raczej nie będę polował na flakon. Oceniam na 5.
Aktualnie na sprzedaż! https://www.perfuforum.pl/thread-18767.html
Środa, 16 listopad 2016, 10:59
Mi ten zapach znowu kojarzy sie troche z zapachem piwnicy/winnicy. Po uzyciu lglobalnym PL od razu skojarzyly mi sie pomieszczenia wktorych kupowalem sobie wina na wakacjach w Egerze (czyt piwniczka+zapach wina i plesn na scianach). Jest to jak dla mnie przyjemny zapach powstajacy podczas produkcji/lezakowania wina. Chociaz sam bukiet jest ciut bardziej otulajacy i mnie surowy tak w dalszym ciagu zblizony jest do tego o czym pisalem wyzej.
Sobota, 19 listopad 2016, 20:47
Dla mnie to też bardzo "ciepły" zapach. Przez niego zakochałem się w paczuli, aż tak że teraz z ciekawością wącham nawet te faktycznie walące stęchłą piwnicą (Lorenzo Villoresi).
Dyskusję o odbiorze zapachu zacząłem mając na uwadzę pokolenie Pato Raban, zapatrzonego w odświeżacze do kibla, a na prawdziwą sztukę perfumeryjną krzyczącącą "Ale jedziesz!".
_______________________________________________
Niedziela, 20 listopad 2016, 21:56
Tak straszyliście tą paczulą, że podchodziłem do tych perfum jak pies do jeża. Zupełnie niepotrzebnie. To paczula w wydaniu lekkim, ugrzecznionym i w dodatku podana na słodko. Trochę koloryzuję, ale też i nie ma się czego obawiać. Ani ona mocno ziemista, ani piwniczna, taka zbliżająca się wręcz do określenia "przyjemna". Ale też i niespecjalnie się wyróżniająca na tle innych paczulowców. Świetne parametry z "brązowych placków" to za mało, żeby wystawić ocenę lepszą jak "4".
Piątek, 25 listopad 2016, 10:11
Z ogromną radością daję 6!
Nie znam wiele "paczulowców" - być może są ciekawsze od Montalaka ale jak do tej pory najładniejszy zapach jaki miałem na sobie. W dodatku pierwszy raz mi się zdarzyło, że aż dwie koleżanki jednego dnia zwróciły uwagę na to co noszę. Nie były to prawda komplementy tylko raczej "To Ty tak pachniesz?" :lol: ale na bezrybiu i rak ryba Może koleżanki nie są skore do komplementowania ale sam fakt, że zwróciły uwagę daje do myślenia. Otwarcie ostro daje po nosie czekoladą, która chwilę potem zmienia się w... kukułki. A potem jest już tylko przyjemnie paczulowo. Bardzo przypomina mi zapach, w którym od jakiegoś czasu się podkochiwałem, mianowicie Reminiscence Noir, różnica jest taka, że Noir było ciężko poczuć po 6h a Montalaka czułem wczoraj CALUTKI dzień. Nie wyobrażam sobie nie mieć flaszki na półce. Gdyby nie fakt, że jeszcze wielu, zapewne, pięknych zapachów nie nosiłem to mógłbym go nawet nazwać moim signature scent.
Wtorek, 3 lipiec 2018, 01:06
Zupełnie nie mam pojęcia jak pachnie PL, ale po Waszych opisach mam podejrzenia, że może przypominać Narciso Rodriguez for Him. Mam rację? Są podobieństwa między tymi zapachami? Kocham NR for Him i akurat szukam alternatywy. I jak wygląd sprawa z parametrami aktualnych Patchouli Leaves?
Wtorek, 3 lipiec 2018, 13:15
tomson69 napisał(a):po Waszych opisach mam podejrzenia, że może przypominać Narciso Rodriguez for Him. Mam rację? A znasz stary dowcip "a wiesz, jak wygląda kuń?" No to PL jest tak samo podobny do Narcisa, jak struś do tego kunia Co prawda w obydwu zapachach istotną rolę pełni paczula, a o podobieństwie tych perfum trudno mówić.
Artur
|
|