Środa, 7 styczeń 2015, 22:18
Peterr napisał(a):abbazabba napisał(a):Ponosiłem go pół dnia.
Co ciekawe narzekałem na projekcję siedząc w domu, a jak ruszyłem na małe zakupy i na pocztę ( a dzisiaj było w dzień ok -5 C) to co chwila dawał o sobie znać.
Myślałem na początku że go schowam do swojej czarnej teczki, ale ....chyba się zaczynamy lubić...tak miło mnie otulał w ten mroźny dzień.
Jutro jeszcze raz zapodam globala na wyjście do pracy i ostatecznie zdecyduję.
Jedno jest pewne, na skórze trzymają się bardzo długo ! Jedna chmurka siedzi na nadgarstku już 10h :!:
Moja skóra jest wybitnie niedobrana, do mojej perfumowej osobowości. Masakra. Kiedyś, kiedyś coś tam na mnie wytrwało 12h, teraz 7h uważam za dobry wynik, a Ferrari siedzi na mnie może z 5h? To jest odczuwalne nawet nosem, bo akordy przemykają błyskawicznie - pomocne w recenzjach, ale kiepsko w życiu codziennym.
----
Ferrari już się na mnie nie kisi - jest lepiej, ale w dalszym ciągu coś mi zgrzyta i czuję "fekalną" nutę, którą znam np. z Antaeusa (starego). Koniecznie muszę w nim wyjść na spacer, bo wydaje mi się, że dopiero na powietrzu rozkwitnie.