Piątek, 29 marzec 2013, 22:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 9 styczeń 2021, 12:44 przez pblonski.)
Skład:
Głowa-tymianek, róża.
Serce-wetyweria, drewno sandałowe, paczula, drewno gwajakowe, cedr, szafran.
Baza-piżmo, labdanum, ambra, oud.
Arabskie Noce spędzały mi sen z powiek. Taki sen perfumomaniaka. Chciałem poznać, powąchać, może nawet mieć, ale nigdzie tego nie mogłem dostać. Nadarzyła się okazja na forum dzięki rozbiórce i mogę cieszyć się tym zapachem (dziwne, że nikt jeszcze nie napisał ani słowa :roll: ).
Cóż- ani mnie nie zachwycił, ani rozczarował. Może gdybym wcześniej nie poznał Rasasi Faqat Lil Rijal sytuacja byłaby inna. To w zasadzie bardzo podobne do siebie zapachy. JDP jest mniej przyprawowy, bardziej gładki i nie tak zwierzęcy, jak Rasasi. To bardzo dobre perfumy z mocnym oudem na pierwszym planie. Baza bardzo przypomina mi bazę Dark Aoud. Tylko, że to mocno odgrzewany kotlet. W kwestii agaru zostało już sporo "powiedziane" i na tym polu Arabian Nights wydaje się zapachem bardzo wtórnym. To nic, że wydała go massmarketowa marka. Grupą docelową są rynki arabskie i próżno go szukać u nas. A u nas jest w czym wybierać jeśli chodzi o oud. Arabowie mają jeszcze większe pole manewru. Mimo to to nawet udany zapach i tak, jak już kiedyś zostało powiedziane- to najlepszy agarowiec w mainstreamie.
Głowa-tymianek, róża.
Serce-wetyweria, drewno sandałowe, paczula, drewno gwajakowe, cedr, szafran.
Baza-piżmo, labdanum, ambra, oud.
Arabskie Noce spędzały mi sen z powiek. Taki sen perfumomaniaka. Chciałem poznać, powąchać, może nawet mieć, ale nigdzie tego nie mogłem dostać. Nadarzyła się okazja na forum dzięki rozbiórce i mogę cieszyć się tym zapachem (dziwne, że nikt jeszcze nie napisał ani słowa :roll: ).
Cóż- ani mnie nie zachwycił, ani rozczarował. Może gdybym wcześniej nie poznał Rasasi Faqat Lil Rijal sytuacja byłaby inna. To w zasadzie bardzo podobne do siebie zapachy. JDP jest mniej przyprawowy, bardziej gładki i nie tak zwierzęcy, jak Rasasi. To bardzo dobre perfumy z mocnym oudem na pierwszym planie. Baza bardzo przypomina mi bazę Dark Aoud. Tylko, że to mocno odgrzewany kotlet. W kwestii agaru zostało już sporo "powiedziane" i na tym polu Arabian Nights wydaje się zapachem bardzo wtórnym. To nic, że wydała go massmarketowa marka. Grupą docelową są rynki arabskie i próżno go szukać u nas. A u nas jest w czym wybierać jeśli chodzi o oud. Arabowie mają jeszcze większe pole manewru. Mimo to to nawet udany zapach i tak, jak już kiedyś zostało powiedziane- to najlepszy agarowiec w mainstreamie.