Piątek, 30 maj 2014, 17:47
Iście hiobowe wieści
Ankieta: Moja ocena L'Artisan Parfumeur - Fleur de Liane (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 0 | 0% | |
4 - Dobry | 1 | 20.00% | |
5 - Bardzo dobry | 3 | 60.00% | |
6 - Genialny | 1 | 20.00% | |
Razem | 5 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Piątek, 30 maj 2014, 17:47
Iście hiobowe wieści
Piątek, 30 maj 2014, 18:48
LeChiffre napisał(a):Nie żartuję na takie tematysrG napisał(a):Mówisz serio?Cookie13 napisał(a):U mnie również. Wielka szkoda, że go wycofaligurlen87 napisał(a):Dodatkowo warto zauważyć, że jak na L'Artisan prezentuje niezłą trwałość i wyczuwalność. Po teście globalnym dobił u mnie niemal 8H. Sprawdzaj póki możesz. W Q jeszcze jest. Prawdopodobnie kupię drugą flaszkę, żeby mieć na zapas. Jeśli ktoś zna podobny zapach, to będę mega wdzięczny za podanie nazwy.
Niedziela, 14 grudzień 2014, 15:56
Testuje go dziś na nadgarstku. Bardzo fajna kompozycja. Na osiedlu na którym się wychowalem rosło bardzo dużo bzu. Faktycznie pachnie jak bez zaraz po deszczu z nutką lżejszego kwiatka (bez pachnie trochę ciężej). Co do trwałości to niestety nie jest najlepsza. Nie wiem tez czy czulbym się swobodnie pachnąc tak pośród ludzi. Zapach zdecydowanie przechyla się na damską stronę. Do niuchania w domu bomba
Robin Hood!
Aktualne samplowanie: Amouage Myths PATCHULY BOHEME PdM GODOLPHIN MFK Pluriel Masculin
Piątek, 19 grudzień 2014, 17:52
Uff nie muszę kupować flaszki na zapas. Podobno wraca do oferty.
Piątek, 19 grudzień 2014, 18:00
srG napisał(a):Uff nie muszę kupować flaszki na zapas. Podobno wraca do oferty. No to świetnie. Cieszę się razem z Tobą .
Piątek, 19 grudzień 2014, 19:12
Cookie13 napisał(a):Najpierw Ty informujesz mnie o ciągłej produkcji FdM, teraz jeszcze do tego Fleur de Liane. Musiałem ostatnio zrobić coś dobrego :lol:srG napisał(a):Uff nie muszę kupować flaszki na zapas. Podobno wraca do oferty.
Piątek, 19 grudzień 2014, 19:15
Dobro rozlewa się po świecie .
Środa, 31 grudzień 2014, 16:54
Zabrałem tytułowego gagatka na święta do trochę cieplejszego klimatu. Jednak przekonałem sie do niego i chce tak pachnieć będzie idealny na wiosnę, a co do trwałości to przy noszeniu globalnym wyszło to lepiej niż na nadgarstku. Pozycja nr1 na liście zakupowej 2015
Robin Hood!
Aktualne samplowanie: Amouage Myths PATCHULY BOHEME PdM GODOLPHIN MFK Pluriel Masculin
Środa, 4 luty 2015, 22:05
Po kilkudniowych testach z próbeczki wpadłam w szał poszukiwań flaszki (w dobrej cenie) i wreszcie mam!
I nie wiem, czemu nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, żeby chociaż zaznaczyć te perfumy "do przetestowania". Może przez tuberozę. Będzie obrazowo, bo w nutach się nie rozeznaję zbytnio. Późna wiosna/początek lata. Fleur de Liane to wilgotna słodycz rozkwitłych kwiatów, takich pełnych, dojrzałych i rozgrzanych słońcem. Żadne tam kulinarne słodkości. Sama natura. Jest i soczysta zieleń liści, i gorycz połamanych łodyg. A to wszystko w kojącym cieniu. Jakby sie dało nura w chaszcze kwitnącego ogrodu, żeby się schłodzić; zanurkować i wyłożyć się na chłodnej ziemi, a nad głową dyndają liściaste baldachimy, wilgotne od deszczu, albo nocnego zraszania, i opadają płatki z ciężkich kwiatów. Bzykają pszczółki, jest leniwie, kojący chłód przylega do rozgrzanego ciała. Słomka w ustach dla relaksu. No i motyle mi Fleur de Liane robi. W brzuchu. Jest trochę odurzająco, ni to duchota, ni świeżość. Ogólne wrażenie: odpoczynku, ucieczki od słońca w zielony, mokry cień. Zawsze broniłam się przed tuberozą, jednak w takim wydaniu/połączeniu - noo... fajna jest. Projekcja i trwałość jak Dzongkha czy Timbuktu; "odzywa się", choć wydaje się, że zapach już znikł. Podejrzewam, że ciepłą wiosną czy latem będzie tylko lepiej. (Jest coś we Fleur de Liane takiego zielonego, trochę metalicznego/chłodnego, co odnajduję też w hermesowych Jour i Jour Absolu.)
Sobota, 17 październik 2015, 16:21
Niesamowite jak wiernie ten zapach odzwierciedla zapach łąki, bzu i chaszczów wiosennych. Niestety sama kompozycja do mnie nie przemawia i raczej jej używać nie będę, gdyż po prostu chodząc w realu po takiej łące, ten zapach mi się nie podobał. Pewnie przez moją wiosenną alergię.
Środa, 25 maj 2016, 12:30
Świeża odleweczka od lukesho - wczoraj jak psikłem 2 razy w aucie to myślałem, że mi żona padnie, okna w dół trzeba było spuścić. I od razu komplement: "Pachnie jak taka stara baba". Potem jak już wychodziliśmy z auta pod blokiem to żona mówi "O czuć Twoje perfumy.. A niee to ze śmietnika wali.. ale perfumy też troszkę czuć"
Tak tytułem wstępu. Dzisiaj rano 6 psików w łazience i jakoś łagodniej to wyszło, chociaż otwarcie nadal mocne i nie do końca w moim guście to potem robi się ciekawie. Przez jakieś 2-3h jest ciekawie bo potem robi się bliskoskórny, teraz po 6h czuję go nadal ale jestem przekonany, że otoczenie już po 4h nic nie czuło. Zapach wg fragrantiki unisex i wg mnie również. Jest mokra łąka ale delikatnie kwiecista, choć nie na tyle, żebym tego nie mógł nosić Ode mnie 5
Czwartek, 23 czerwiec 2016, 19:51
Nie wiem, jak pachnie kwiat liany - nie miałem okazji wąchać.
Nie miałem okazji być też w tropikalnym lesie, gdzie wyżej wymieniony kwitnie. Ale jesli zamknę oczy i zbliżę nos do nadgarstka skropionego Fleur de Liane, to w wyobraźni przenoszę się do lasu deszczowego, gdzie powietrze przesiąknięte jest zapachami egzotycznych roślin i ich kwiatów. Właściwie przyjemnie, ale gorąco, trochę parno i duszno, a powietrze pozostaje w bezruchu i jest gęste. Marzę o ożywczym wiaterku, który by przewietrzył ten las, ochłodził mi czoło, dodał energii i swieżości. Deszcz dopiero padał, bo tu pada niemal bez przerwy, ale też nie przyniósł ochłodzenia. Wprost przeciwnie - w powietrzu jest jeszcze bardziej wilgotno, a ciepło i aromaty spowijają mnie, niczym nagrzana, pachnąca kołderka.... Fleur de Liane to interesująca i urodziwa kompozycja, ale brakuje mi w niej odrobiny świeżości i ostrości. Przy globalnym użyciu czuję się tym zapachem opatulony. Tak właśnie, jakbym nie mógł się wygrzebać spod ciepłej, wonnej kołdry. No i w moim odczuciu to jest zapach damski, a przynajmniej mocno przechylony na piękniejszą stronę.
Artur
Czwartek, 23 czerwiec 2016, 20:37
@t00kie
a za co te 5 ? Z Twojego opisu wynika że to lipa dokumentna, śmierdzi starą babą ew. śmieciami i kicha z parametrami a tu dajesz 5 :?: chyba że to ma być 5/10
Piątek, 24 czerwiec 2016, 10:19
Artplum napisał(a):Fleur de Liane to interesująca i urodziwa kompozycja, ale brakuje mi w niej odrobiny świeżości i ostrości.Sprawdź zatem Magnolia Romana - klimaty FdL, ale z wyraźną ostrością. Warto też poznać Amaranthine od Penhaligon's - nie jest ani świeższe, ani ostrzejsze, ale jest naprawdę ciekawe (takie FdL z ylang-ylang). Jeśli chodzi o świeżość, to czasami z FdL kojarzył mi się Lotus Dust Red od Henrego Vibskova, ale nawet jeśli, to dalsze pokrewieństwo.
Piątek, 24 czerwiec 2016, 12:55
Dzięki, Sergio, na pewno sprawdzę przy okazji
Artur
Wtorek, 7 wrzesień 2021, 19:19
fqjcior, udało się dorwać ten zapach?
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré |
|