Sobota, 2 luty 2013, 23:06
Wszyscy o tym wspominamy. Producenci sami lokalizują płeć perfum. Ale często z zapachu typowo kobiecego/męskiego robi się odwrotny. Zatem jak to jest? Zapachy mają płeć czy nie? Co o tym sądzicie?
Ankieta: Czy perfumy mają płeć? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
Tak | 8 | 36.36% | |
Nie | 2 | 9.09% | |
Zlewam się tym, co mi się podoba | 12 | 54.55% | |
Razem | 22 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 2 luty 2013, 23:06
Wszyscy o tym wspominamy. Producenci sami lokalizują płeć perfum. Ale często z zapachu typowo kobiecego/męskiego robi się odwrotny. Zatem jak to jest? Zapachy mają płeć czy nie? Co o tym sądzicie?
Sobota, 2 luty 2013, 23:08
Perfumy nie mają płci. One mają rodzaj. Niemęskoosobowy! (te perfumy)
Sobota, 2 luty 2013, 23:18
Perfumy nie mają płci. Na postrzeganie ich jako męskie lub damskie wpływają ingrediencje zapachowe, nie od dziś wiadomo, że tytoń, wszelkie zielsko i liście a także moim zdaniem wetiwer to zapachy kojarzone z facetami. Zaś kwiaty, słodkie owoce - to łatwy i prosty sposób na woń kojarzoną z paniami.
A jako, że od dawien dawna w "męskich" pachnidłach znajdujemy składniki, które są ściśle kojarzone z kobietami i odwrotnie - stąd wynika ta cała uniwersalność płciowa, "uniseksowość" zapachów. Jako, że zmysł zapachu drugiemu nierówny stąd biorą się wszelkie spory. Przykładowo dla mnie Ted Lapidus Pour Homme kojarzy się z nieprzyjemnym, damskim zapachem. Zaś niektórzy postrzegają go jako wybitnie męską woń. Bullshit. Poza tym trzeba wspomnieć o tym, że na każdym człowieku zapach inaczej leży, poza tym - zapach układa się inaczej pod kobietę inaczej pod faceta. Dlatego czasami ciężko stwierdzić, czy babeczka ma na sobie "damskie" perfumy czy też "męskie. I odwrotnie. Zapach to dopełnienie całej osoby. On nie podkreśla płci. On podkreśla jej cechy. A często zdarza się, że kobieta ma więcej cech męskich niż niejeden "facet". I odwrotnie (przydatny zwrot ) Dlatego ciosem poniżej pasa jest stwierdzić, że ten zapach jest męski a ten damski. Jestem przekonany, że na Humphreyu Bogarcie albo Jeamsie Deanie "damski", kwiatowy zapaszek układałby się wybitnie męsko, a na kobietach, które są kwintesencją kobiecości, niewinne, słodkie i urocze - nawet popielniczkowy Quorum ułożyłby się jak na damę przystało.
„Jeśli spośród opinii panujących w danej epoce wykluczymy opinie inteligentne, to pozostanie „opinia publiczna”.”
Nicolás Gómez Dávila
Niedziela, 3 luty 2013, 00:54
Jako fana Kenzo PH pytam - wyobrażasz sobie kobietę, do której on pasuje? Chybą tylko Otylię Jędrzejczak. A Burberry London? Kobieta - pierniczek?
Mógłbym się zgodzić, że są tylko dwa rodzaje perfum - męskie i unisex. Od biedy facet ubierze każde kwiatki, szczególnie na randce, ale w drugą stronę?
Niedziela, 3 luty 2013, 09:21
Dafuq - Bardzo mi się podoba co piszesz.
Zgadzam się, że granica płci w zapachu jest bardzo niejednoznaczna. Zwróćcie uwagę na historię perfum. W historycznych czasach wszyscy latali w cywetach, kastoreum, drewnie sandałowym, kadzidłach. Definicją perfum było to, że pachniały a nie to że były damskie lub męskie. To były naturalne wonie. Mam wrażenie, że dopiero wprowadzenie syntetyków i zapachów, które nie reagują z chemią skóry i nie zmieniają się w czasie noszenia, spowodowało wykreowanie takiej ostrej przepaści między zapachem damskim a męskim. Osobiście jestem fanem zapachów, które przypominają elementy natury i stapiają się z osobą właściciela. I zapach świeżo ściętej sosenki na facecie - będzie mi pachniał męsko, a na kobiecie - fascynująco (cały czas mam tego Clive Ch. V w głowie - niech to szlag! :twisted: ). Sorry ale większość "uber męskich" "sportów" pachnie po prostu chemią, a nie facetem. ;P Tak samo jest z cukrowymi owockami dla kobiet. Jeśli zapach jest dobry - będzie układał się na każdej skórze.
Niedziela, 3 luty 2013, 09:35
Mi rowniez podoba sie to co pisze dafuq i niacha. Zgadzam sie z tym w 100%. Dla mnie nie ma podzialow - kazde perfumy maja w sobie cos unikalnego, na kazdym ukladaja sie inaczej, wiec jesli ktos ma ochote uzywac " damskie" lub " meskie" perfumy? Why not?! Uwazam, ze to fascynujace.
Niedziela, 3 luty 2013, 11:25
mathu napisał(a):Jako fana Kenzo PH pytam - wyobrażasz sobie kobietę, do której on pasuje? Chybą tylko Otylię Jędrzejczak. Może tylko i Otylia Jędrzejczak. Ale widzisz, Kenzo kojarzy Ci się z wodą plus kilka innych skojarzeń. I pod to dobierasz czy zapach jest męski czy damski. A takich Otylii Jędrzejczak na świecie może być ładne kilka milionów, kobiet podobnych pod względem charakteru, wyglądu czy zamiłowań. Warto by było poprzelewać perfumy do fiolek na próbki i nie oznaczyć, czy są to perfumy "damskie", "męskie" czy też "uniseks". Jestem pewien, że w wielości przypadków nie potrafiono by rozpoznać jakiej "płci" jest to zapach, dodatkowo, każdy oceniałby inaczej.
„Jeśli spośród opinii panujących w danej epoce wykluczymy opinie inteligentne, to pozostanie „opinia publiczna”.”
Nicolás Gómez Dávila
Niedziela, 3 luty 2013, 13:05
Dla mnie niektóre mają płeć np. Kouros, Gentleman i niektóre płci nie mają np. Diptyque Philosykos. W zapachach staram się wyłapywać czy autorowi chodziło o stworzenie konceptu z naciskiem na perfumy "100% masculine" czy też stworzenie kompozycji oddającej inne wartości np. elementów natury, kultury itp. Jeżeli byłoby inaczej wszystkie zapachy musiałyby by być unisexami.
Niedziela, 3 luty 2013, 13:53
Niacha napisał(a):Dafuq - Bardzo mi się podoba co piszesz. Też zgadzam się z tym, co napisał Dafuq. Nie ma nut stricte kobiecych lub męskich w jakimś obiektywnym sensie, ale faktem jest, że ludzie postrzegają pewne zapachy jako bardziej męskie lub kobiece. Pytanie teraz skąd to się wzięło. Piszesz o syntetykach, a mnie się wydaje, że duża w tym rola marketingu, który robi z perfum atrybut uwodzenia. Stąd być może powstało przekonanie, że istnieje jakiś podział zapachów ze względu na płeć i stąd też meżczyźni, mniej lub bardziej świadomie, szukają zapachów, które są reklamowane jako podobające się kobietom i tak samo na odwrót. Pytanie drugie, czy pewne zapachy lub pewne nuty byłyby postrzegane tak samo tj. jako bardziej kobiece lub męski w ślepych testach, bez znajomości marki czy nazwy?
Niedziela, 3 luty 2013, 13:58
Nie odpowiem czy perfumy mają płec czy nie ,bo mozna to róznie rozumiec . Jednak samą kompozycje zapachową można jednak zakwalifikowac - każdy wg własnego gustu jako bardziej odpowiadająca męzczyźnie czy tez kobiecie ....Osobiście nie wyobrażam sobie by nosić np Tommy Hilfiger GIRL , tak samo jak nie wyobrażam sobie na kobiecie Salvador Dali PH.Patrząc tymi kategoriami mozna by stwierdzić ,ze mają płec ...A co z unisexami ? Bezpłciowe ?
Tak więc z odpowiedzią czy mają płeć czy nie to trudna sprawa...
Masz czegoś dużo ? chcesz sie wymienić dekantem ? pisz !
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1564/
Niedziela, 3 luty 2013, 16:40
illusion napisał(a):Dla mnie niektóre mają płeć np. Kouros, Gentleman i niektóre płci nie mają np. Diptyque Philosykos.Zgadzam się, dlatego uważam, że dobrze wnioskuje mathu, pisząc mathu napisał(a):są tylko dwa rodzaje perfum - męskie i unisex. Możliwe, że kobiety uważałyby inaczej
www.fragrantica.pl/uzytkownicy/2585
----------------------------------------------- www.parfumo.net/Users/Koorchuck Stragan https://perfuforum.pl/thread-14629.html
Niedziela, 3 luty 2013, 16:51
No właśnie nie komentowałam wcześniej tej konkluzji - bo wydaje mi się strasznie dziwna.
Niedziela, 3 luty 2013, 16:52
Moim zdaniem jakkolwiek postrzeganą płeć perfum można porównać do zawartości nut zapachowych w danej kompozycji. W Encre Noir jest wetiwer i w Black Touch jest wetiwer - ale to zupełnie dwa odmienne światy. W Gucci PH2 jest fiołek i w Narciso Rodriguez for Him także znajdziemy fiołka. Z tym, że czasami w Gucci PH2 tego fiołka prawie nie czuję, dla mnie to po 30 minutach na skórze wyłącznie korzenny zapach.
Podobnie i z płcią, z jednej strony niby te są dla facetów a te dla kobiet, ale czasami różnic praktycznie nie ma. To tak, jakbyśmy Maluchowi nakleili znaczek Ferrari. To czerwone i to czerwone (tu kompozycje zapachowe), znaczek niby też taki sam (płeć) ale każdy widzi i czuje, że to jest Maluch a to Ferrari (Le Male/Body Kouros a Gentleman/Quorum )
„Jeśli spośród opinii panujących w danej epoce wykluczymy opinie inteligentne, to pozostanie „opinia publiczna”.”
Nicolás Gómez Dávila
Wtorek, 5 luty 2013, 11:15
mathu napisał(a):Jako fana Kenzo PH pytam - wyobrażasz sobie kobietę, do której on pasuje? Chybą tylko Otylię Jędrzejczak. A Burberry London? Kobieta - pierniczek? Ja natomiast szczerze mówiąc, z trudem wyobrażam sobie Burberry London for Men na mężczyźnie... podobnie jak Givenchy Pi, Rochas Man i inne słodkie oczywistości. Za to Encre Noire PH i Guerlain Vetiver na kobiecie jak najbardziej Zresztą, sama je noszę i jeszcze ani razu nikt mi nie powiedział, że pachnę męsko. Cytat:Mógłbym się zgodzić, że są tylko dwa rodzaje perfum - męskie i unisex. Od biedy facet ubierze każde kwiatki, szczególnie na randce, ale w drugą stronę? A ja myślę, że są 2 rodzaje: damskie i uniseks A tak zupełnie serio, to wydaje mi się, że perfumy absolutnie nie mają płci, a już zwłaszcza tej "marketingowo" nadanej. Skłaniam się do tego, że z reguły perfumy mogą dobrze pachnieć zarówno na kobiecie jak i na mężczyźnie (nawet jeśli dany zapach wydaje mi się bardziej damski lub bardziej męski, to nie wykluczam, że i na przeciwnej płci wypadnie zaskakująco fajnie), chociaż jest parę wyjątków, którym przypisuję wyłącznie damski lub wyłącznie męski charakter, ale na poziomie indywidualnych odczuć. W indywidualnym odbiorze każdy z nas chyba zna jakieś zapachy, które uważa za stricte damskie i stricte męskie i wyobraża sobie, że one będą dobrze komponować się z daną płcią tylko i wyłącznie. Mimo, że ignoruję etykietki i dla mnie zdecydowana większość to uniseksy, niestety pewnych rzeczy nie przeskoczę i sama niektórych zapachów nie włożę na siebie, właśnie z powodu zbyt silnych skojarzeń z płcią przeciwną, a także z konkretnymi osobami (np. Eau Sauvage, Eau de Vetyver L'Occitane czy Zino Davidoff). Ale dotyczy to wyłącznie indywidualnej relacji nas samych z danym zapachem - na innych kobietach na przykład jakieś supermęskie, w moim odczuciu, zapachy mogą pachnieć wspaniale i one mogą się z nimi czuć idealnie, a i ja bardzo dobrze będę je na nich odbierać, tylko nie na sobie, bo jakaś "mentalna" przeszkoda po prostu uniemożliwi mi ich właściwe i komfortowe postrzeganie.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/17/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/17/</a><!-- m -->
Wtorek, 5 luty 2013, 20:00
To który z panów założy któregoś z damskich Chanel? Przykładowo: No.5, J'adore? Nie wyobrażam sobie tego zapachu na ŻADNYM facecie. Kompletnie. Fakt, większość zapachów płci nie ma, ale są też takie, które nijak nie pasują do płci męskiej jak i damskiej. Tak więc... dla mnie są zapachy, które mają płeć, choć to mniejszość.
Wtorek, 5 luty 2013, 22:57
zolt napisał(a):To który z panów założy któregoś z damskich Chanel? Przykładowo: No.5, J'adore? Nie wyobrażam sobie tego zapachu na ŻADNYM facecie. Kompletnie.Michał Szpak. Jemu nie takie rzeczy pasują...
Środa, 6 luty 2013, 09:04
zolt napisał(a):To który z panów założy któregoś z damskich Chanel? Przykładowo: No.5, J'adore? Nie wyobrażam sobie tego zapachu na ŻADNYM facecie. Kompletnie. Fakt, większość zapachów płci nie ma, ale są też takie, które nijak nie pasują do płci męskiej jak i damskiej. Tak więc... dla mnie są zapachy, które mają płeć, choć to mniejszość. Na Basenotes naczytałam się tylu ekstatycznych opisów Shalimar , które popełnili mężczyźni. Oni się tym zlewają! I się nie wstydzą! hock: Faceci noszą wiele rzeczy, które w sumie jestem zaskoczona, że noszą - Vanille Mona Di Orio, Iris Poudre...
Środa, 6 luty 2013, 21:36
xentrix napisał(a):Patrząc tymi kategoriami mozna by stwierdzić ,ze mają płec ...A co z unisexami ? Bezpłciowe ? Trzecia płeć A tak odnośnie tematu, żadne perfumy nie mają płci. Mają tylko składniki, które bardziej "pasuja nam" do danej płci.
Czwartek, 7 luty 2013, 09:19
Biorąc pod uwagę, że unisex to jawna sugestia producenta i możliwość zbytu szerszej publiczności to i tak moja żona potrafi podkradać mi moje zapachy. Niektóre pachnidła są jednak typowo męskie (z damskimi jest podobnie).
Jest niewiele stricte damskich zapachów, które bym na siebie wylał, ale jest o wiele więcej męskich z których chętnie skorzystałyby panie. Z tego co słyszę od kobiet okazuję się, że często uważają męską ofertę za...o wiele ciekawszą niż to co przewidziano dla nich. Shalimarem też bym się skropił, a Gaultier 2 (unisex) postrzegany bardziej jako damski czasem popełnię na sobie. Reasumując, niektóre mają płeć.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Czwartek, 7 luty 2013, 09:27
Krzysztof M. napisał(a):Z tego co słyszę od kobiet okazuję się, że często uważają męską ofertę za...o wiele ciekawszą niż to co przewidziano dla nich.Tak prawda. U kobiet tylko kwiatki, słodkości, puder i owoce. Co ciekawszy zapach jest już unisexem. A u facetów jest dosłownie wszystko... |
|