Kenzo - Jungle L'Elephant EDP (1996)

[namingway]

Perfumy jednej z moich "byłych bliskich znajomych" . No jakby nie patrzeć, dość oryginalne podejście do tematu. Taki kulinarny przyprawowiec, dość ładnie skonstruowany. Szczerze jednak ni to mnie grzało ni ziębiło - jest masa seksowniejszych, bardziej sensualnych damskich zapachów. Parametry użytkowe słonica ma wręcz monstrualne (wg mnie przebija pod tym względem nawet mocarnego Joopa Homme) więc ostrożnie z rozpędzaniem palca na atomizerze drogie Panie

[Grafinya]

Z czystym sercem 6 No chyba, że mogę dać więcej punktów Cudny zapach o mega parametrach. I ten korek uroczy słonik. Czy można coś więcej chcieć???

[leonidas]

To zapach mojej żony , która wychodząc do pracy zostawia za sobą ślad swej obecności - uwielbiam jak kobieta ubiera takie pachnidło , zapach ponadczasowy

[Martius777]

Jedna osoba w tym wątku stwierdziła, że to uniseks a druga, że nie. Postanowiłem sprawdzić co to za cudo.

Psiknąłem trzy razy.
O TRZY za dużo!
Słoń momentalnie mnie przygniótł swoim zapachowym cielskiem. Pierwszy raz w życiu poczułem co to jest ściana zapachu i jak waży. Ważyła tyle co kloc z Baalbek, 150 ton zapachu!

Pierwsza godzina była przechodzeniem przez gorącą, duszną dżunglę, liście uderzały mnie w twarz, chmura zapachu zrobiła dosłownie afrykański mikroklimat. Przypomniało mi się wrocławskie afrykarium, gdzie odwzorowane zostały panujące warunki w dżungli w Kongo. Warunki były iście identyczne! Ten sam zapach ciężkiego, gorącego powietrza pełnego egzotycznej roślinności.

Po godzinie nagle powiało czymś lekkim, wyszedłem na pustynię, z daleka majaczyła oaza.

Cały dzień, cały boski dzień byłem na pustyni, szedłem przez pustynię, oaza pojawiała się i znikała, dolatywał od niej zapach obiecujący wybawienie, pustynia nie kończyła się, czyżby oaza była mirażem?

Poszedłem spać. Rano obudził mnie zapach czegoś smacznego. Słonica obudziła mnie trąbą. Znalazłem się w oazie. Na ziemi był pucharek z budyniem. Zapach przyjemny, lekki, apetyczny, taki, że zgłodniałem.

Nie skończyło się przedstawienie pana Kenzo. Czekała mnie jeszcze przygoda w baśniowej oazie. Bardzo lekka zabawa i pożegnanie ze słoniem.

Joop! Homme pochlipuje bliski załamania nerwowego, Montalaki popełniły zbiorowe samobójstwo, Kourosy, Bogarty i inni mocarze kupili bilet w jedną stronę na wyspę Wielkanocną. Linie lotnicze odwołały loty do Kongo.

Kenzo Jungle Elephant - to nie są perfumy.
To podróż życia.

PS: To uniseks

[RAVENSHEART]

Po letniej przerwie, wczoraj żona wróciła do tych perfum. Po prostu boskie. To chyba jej najbardziej komplementogenne perfumy (potem Alien).

[Breitling]

Muszę mieć bardzo nie wyrobiony nos bo dla mnie zapach paskudny. Czuje kapustę, jakieś kiszonki, ogórki, paprykę, różnego rodzaju zioła, wszystko zmiksowane z octem i świdrujące w nosie. Takie jest moje pierwsze wrażenie i drugiego podejścia do tego zapachu przez jakiś czas nie chcę mieć.

[Robak]

Nie jesteś osamotniony bo mam podobne skojarzenia. Zapach przykry w odbiorze, powodujący obrzydzenie, nie do noszenia.

[Bazyli]

Dla mnie od zawsze - sztos

Bazyli nadaje mobilnie...

[myperfumestories]

Dla mnie od zawsze - sztos

Bazyli nadaje mobilnie...

A ja polubilam go dopiero tej zimy, kiedys pachnial mi syropem na kaszel, dzis slodkie mleko z przyprawami, jest na liscie to buy

[Bazyli]

Ktoś wie, czy były jakieś reformy, czy też można kupić nowy wypust?

Bazyli nadaje mobilnie...

[Tracershy]

Nie wiem czy była jakaś reformulacja bo nie znałem słonika wcześniej, ale kupiłem niedawno tester z e-glamour, partia z lipca 2019 i zapach sztos a parametry genialne.

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka

[Dwora]

Ten zapach Kenzo uwielbiam, mam go od lat. Nie używam go nigdy do pracy, ani między ludzi bo myślę, że nie każdy jest w stanie przy nim wytrzymać, Słoń ma potężną moc.
Mam taką opcję zastępczą, jak chcę coś podobnego np. w pracy mieć na sobie to używam Silphium marki Stora Skuggan i też jest super.

[Izaj]

Zgadzam się - potężna moc, która potrafi poddusić. 1 psik wystarczy. I nie wszyscy wąchający go tolerują Tak więc ostrożnie z aplikacją. Ja czekam na lato, bo ciekawa jestem, jak się rozwinie.

[Konrad23]

Z ciekawości psiknąłem sobie będąc w Sephorze. Myślę sobie, i o co tutaj tyle krzyku. Delikatne perfumy. W otwarciu mam skojarzenia z dentystą. Dopiero po 30 minutach zapach przybrał na sile, zrobił się ciepły i otulający. Moim zdaniem Unisex, ale bardziej skręca w damską stronę. Bardzo ładny zapach, który mocno zapada w pamięć. Na pewno nie przejdziesz niezauważona/y. Na przemiał czułem choinki, oraz spacer przez aleję Goździków! Trwałość całkiem niezła, projekcja bardzo duża - 2 psiknięcia w zupełności wystarczą. Zapach typowo na zimę.

[Birbant]

Słoń uniseksem???? hock:
Nie spodziewał się że elgiebete i tutaj wlazło.

[Tracershy]

Dla mnie Słoń to uniseks pełną gębą. W każdym razie nie mam oporu żeby go nosić, a elgiebete nie jestem.

[rabarbary]

Słoń uniseksem???? hock:
Nie spodziewał się że elgiebete i tutaj wlazło.

A ja noszę męskie perfumy.
I co z tego?

[Birbant]

Mi nie chodzi o noszenie tylko o klasyfikację

[Wiola]

Z ciekawości psiknąłem sobie będąc w Sephorze. Myślę sobie, i o co tutaj tyle krzyku. Delikatne perfumy. W otwarciu mam skojarzenia z dentystą. Dopiero po 30 minutach zapach przybrał na sile, zrobił się ciepły i otulający. Moim zdaniem Unisex, ale bardziej skręca w damską stronę. Bardzo ładny zapach, który mocno zapada w pamięć. Na pewno nie przejdziesz niezauważona/y. Na przemiał czułem choinki, oraz spacer przez aleję Goździków! Trwałość całkiem niezła, projekcja bardzo duża - 2 psiknięcia w zupełności wystarczą. Zapach typowo na zimę.

Hm, ja bardzo lubię perfumy unisex, może dlatego, że uwielbiam męskie i chcę mieć coś z tej męskości u siebie Także chętnie sprawdzę, a jak mi się spodobają to akurat widzę promo w moim sklepie. A że urodziny za pasem...

[Mattok]

Koleżanka pojawiła się dzisiaj w pracy. Czuję coś od niej już z kilku metrów. Jakiś taki miękki, jakby mleczno-śmietankowy zapach, może delikatnie kokosowy, kojarzący się bardzo przyjemnie i apetycznie. Gdzie nie poszła, jeszcze długo, długo zostawiała za sobą ten zapach. Wystarczy, że na moment podeszła, i czuć go było wszędzie wokół niej, z kilku metrów. Wyraźnie, ale nie nachalnie, ani nie męcząco. Ale trwało to godzinami.

Najmocniej projektujące i ogonujące perfumy, z jakimi się w życiu zetknąłem.

Zapytałem, co to - Kenzo Jungle ze słonikiem.

A sam zapach wyraźnie kobiecy. Nie nazwałbym go uniseksem, choćbym bardzo się starał. Chociaż... jedyna sytuacja, w jakiej widziałbym je na facecie, to jakieś wczasy na tropikalnej wyspie, palmy, drinki w kokosie, lniane koszule, te klimaty.