Kenzo - Jungle L'Elephant EDP (1996)

[pknbgr]

Skład:
Głowa- mandarynka, goździk, kmin.
Serce- kminek, mango, heliotrop, ylang-ylang, lukrecja, gardenia.
Baza- ambra, paczula, wanilia.



Twórca zapachu to bardzo utalentowany perfumiarz Dominique Ropion.
L'Elephant wydany został w 1996 roku i określany jest jako orientalno - przyprawowy.
Zdziwiło mnie, że tego zapachu nie było w katalogu.
Ostatnio, będąc w perfumerii prysnąłem sobie tę wodę na bloter. Zbyt wiele nie mogę o nim napisać, bo to było tylko w celu zaspokojenia ciekawości. Otwarcia nie pamiętam, ale serce pachniało przyjemnie, jak jakieś ciepłe ciasto z cynamonem. Nie wiem, czy to dobry trop, ale skojarzył mi się z damskim Opium. Niech znające/znający ten zapach to zweryfikują i napiszą o nim coś więcej. Ja z chęcią przyjrzę mu się bliżej.

[farello]

Jeden z moich ulubionych na kobiecej skórze. Mocna projekcja i trwałość. Raczej na wieczorne stosowanie i umiarkowana aplikacja bo zadusi otoczenie.

[Vittoriya]

Slonik :roll: , taki dziki, ale taki piekny. Te przyprawy doprowadza mnie do szalu .

[mam katar]

Mnie też się podoba. Ładny zapach, a trwałość i projekcja jest zabójcza. Moja siorka używa. Mówi, że robi sobie z 2 do 4 psików, a jak się odwiedzamy, czasem - jal twierdzi -po dlugim czasie od użycia zapach wypełnia co najmniej cały pokój. Tak naprawdę z pół mieszkania. Nigdy nie spotkałem się z tak trwałym i mocno projektującym zapachem. Którego składnika to głównie zasługa? Czy może całej kompozycji?

[audiolab8000s]

właśnie żonie go kupiłem i jest naprawdę sexi monstrualna projekcja sprawia,że nawet meskie killery typu a men nie moga podskoczyc

[IrekFF]

jeden z moim ulubionych damskich perfumów
mega ciepły

[mam katar]

Mój też jeden z najbardziej ulubionych... A projekcja i trwałość.... Nie wiem czy którykolwieka perfuma ma taką..

[Jadwing]

jeden z moim ulubionych damskich perfumów
mega ciepły

:?

Nie wiem czy którykolwieka perfuma ma taką..

hock:

litości, jesteśmy na forum miłośników perfum...

[GreenEyes]

Bardzo lubię Kenzo - Jungle L'Elephant za jego ogromną siłę , trwałość i to że wszystkie tworzące ten zapach orientalne składniki na skórze pachną jak maciejka w ciepły letni wieczór .

[emera]

Dzięki Jadwisi mogłam przypomnieć sobie, za co nie lubię Słonia. Dziękuję!
Kiedy zbliżam nos do nadgarstka, to aż mrużę oczy i zaciskam zęby, bo zaczynają pracować ślinianki. Taka to słodycz okrutna!
Skojarzenia mam z jakimś korzennym ciastkiem, kruchą babeczką, z której wielkimi plackami spływa/kapie ciepła, błyszcząca budyniowa masa. Przelewa się, rozlewa po blacie, oblepia wszystko. Topią się w niej pachnące goździki i kawałeczki owoców. I babeczka znika pod tym złociutkim ulepkiem. Ugh. W ciepły dzień ta słodycz jest nie do zniesienia, w chłodniejszy ugryzłabym kawałek kruchego ciastka, z którego ktoś by tę masę zlizał.
Nosić go mogę jedynie na nadgarstku, bo szybciej z niego znika. We włokciu jest męczący. A globalnie to nawet sobie nie wyobrażam testów. Trwały jest okrutnie i mocno zauważalny.
No, Słoń to rubaszna, upasiona kulka, która rozwaliła się w fotelu i podjada ciastka. A ja fanką łakoci nie jestem, więc schadzki nie będzie 8-) .

[fEla]

Dzięki Jadwisi mogłam przypomnieć sobie, za co nie lubię Słonia. Dziękuję!
Trwały jest okrutnie i mocno zauważalny.
No, Słoń to rubaszna, upasiona kulka, która rozwaliła się w fotelu i podjada ciastka. A ja fanką łakoci nie jestem, więc schadzki nie będzie 8-) .

..o to to.. . Ale przyznaję, że lat temu x był moim ulubieńcem.. i nie obchodziło mnie otoczenie..a chyba byłam zbyt agresywna słoniem. Ta ilość wtedy wystarczyła mi do dzisiaj..

[mam katar]

Ostatnio miałem hm raczej wątpliwą przyjemność przebywać w towarzystwie osoby spryskanej obficie Słoniem. Przydusiło mnie. Taką mają moc, że aż!

Może kwestia aplikacji... nie wiem... bo te perfumy są całkiem ładne, ale koleżanka chyba ostatnio przesadziła.

[aleksander]

Nigdy nie spotkałem się z tak trwałym i mocno projektującym zapachem. Którego składnika to głównie zasługa?

Goździka.

[Marcin__]

Kenzo Jungle Elephant to zapach przez wielkie Z. Trzeba mieć "jaja" by go nosić, a tak na poważnie to jest to jeden z tych zapachów, które nie mają płci i doskonale pasują zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn.

Otwarcie to mieszanka cytrusów, choć najbardziej czuję mandarynkę. Słodką i dojrzałą. Wkrótce zapach zmienia się i ukazuje swoje oblicze. Jakie? Przyprawowe, ostre i przenikające, świdrujące w nosie. Ja najbardziej czuję kardamon i goździki, ale także trochę cynamonu i, jak mi się zdaje, szczyptę pieprzu i gałkę muszkatołową. Baza jest dość słodka, czuję wanilię i trochę migdałowej fasoli tonka. Przypomina mi syrop waniliowy do deserów. Ciekawie łączy się z przyprawami, łagodząc trochę ich wydźwięk.

Trwałość na mojej skórze to niemal cała doba, spokojnie wytrzymuje kilkanaście do 20 godzin przy dwóch psikach.

Uważam, że to najlepszy zapach marki Kenzo.

[rabarbary]

Na pewno jest to zapach piękny i genialny.
Niestety mimo wielu podejść ciągle nie mogę się z nim zakolegować, jest tam jakaś nuta, która mnie irytuje.
Ale nigdy nie mów nigdy :lol:

[Marcin__]

Ja się w nim zakochałem, choć "docieraliśmy się" długo. Może nawet kupię flakon na zimę, bo w mainstreamie nic lepszego przyprawowego nie znajdę, a i z niejednym z niszy mógłby Słoń konkurować.

[b-olga]

Wspaniały zapach, mój "prawdziwy" początek zainteresowania perfumami. Wyjątkowa trwałość - ale o tym wszyscy wiedzą ;-) Na dłuższą metę brakuje mi tam jednak jakiejś "mocnej" bazy, ale to chyba wynika z mojego uwielbienia dla piżma i wszelkich szyprów.

Z anegdotek: znajoma zbiła mi 100 ml Słonika w łazience, miałam dzięki temu zapachową łaźnię przez następne 2 tygodnie ;-)

[Czarny10]

Wspaniały, jedyny niepowtarzalny, podkradam koleżance, gdyż ten aromat jest niesamowity, korzenny ciepły, idealny. Projekcja, i trwałość niszczące umysł. Po 16 godzinach nadal projektuje

[kermit223]

Naczytałem się tyle pozytywnych komentarzy na temat tego Kenzo, że gdy tylko trafiłem na nie w perfumerii musiałem je przetestować.
Psiknięcie na bloter i zostałem powalony, a może raczej powinienem powiedzieć stratowany przez Słonia. Po chwili na mojej twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha i wiedziałem, że muszę je mieć. Jeśli ktoś lubi zapach przypraw to pokocha te perfumy. Moc i trwałość ogromna. Może kiedyś odważę się użyć "Słonia" i wyjść do ludzi. Na razie delektuję się nimi
gdy siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę, 1-2 psiknięcia to wszystko czego trzeba aby cieszyć się tym genialnym aromatem przez wiele godzin.
Mistrzostwo pod każdym względem: moc, trwałość, kompozycja. Nie może być innej oceny niż Genialne.

[maruz]

Słonik od Kenzo to mocna rzecz. Robiąc e-zakupy dorzuciłem do koszyka mały dekancik na testy. Później dokupiłem kolejny ale zdecydowanie większy. Perfumy podobają mi się, lecz w moim odczuciu, są kontrowersyjne. Chyba boję się ich jednak użyć globalnie i wyjść do ludzi, wg mnie bardziej pasują kobietom. Nie mogę się przełamać i do końca przekonać. Być może tak na mojej skórze się dziwnie układa.

Potwierdzam ponadprzeciętną trwałość, rzędu minimum kilkunastu godzin.

Uważacie, że kompozycja ta może być unisexem i pasuje mężczyźnie?