Środa, 4 listopad 2020, 00:13
Moje ulubione perfumy na jesienne deszczowe dni. Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z tym zapachem, obawiałem się, że będzie nie do noszenia dla zwykłego "Kowalskiego". Na szczęście nie okazał się trudnym zapachem, jakiego się spodziewałem czytając opinie w internecie. Chyba, że trudnym zapachem nazwiemy każdy, który różni się od Sauvage'a czy 1M :lol: