Piątek, 24 sierpień 2012, 16:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 28 grudzień 2020, 17:48 przez pblonski.)
"Elegancki, męski, korzenny zapach, dostrojony delikatnym zapachem cedrowego drzewa i skalistej róży."
Premierę miały w roku 2011. Zapach wykonali Nathalie Feisthauer oraz Lucas Sieuzac.
Głowa: brzozowe liście, pikantne nuty,
Serce: szałwia łąkowa, cedrowe drzewo,
Baza: skalista róża, wetywer, kadzidło.
Sam zakupiłem w ciemno. Gdzieś na forum przeczytałem, że to dobry zamiennik czy też zapach podobny do Chanel Egoiste Platinum. Sam osobiście nigdy bym go z tym zapachem nie skojarzył i dla mnie są to dwa różne zapachy. Wyczytałem również gdzieś opinie, że podobny do Rochas Man i New Haarlem, ale akurat do tego się nie odniosę, gdyż nie znam tych zapachów...
Zapach delikatny i mimo, że nie jest jakiś odkrywczy, to jednak spodobał mi się i lubię go czuć. W otwarciu mocno wyczuwalna jest gorzka nuta (czyżby te brzozowe liście?), jednak po 10 minutach ulatuje i zapach staje się delikatniejszy, bardziej stonowany.
Niestety, wydaje mi się, że trwałość jest taka sobie - około 5 - 6h przy równie delikatnej projekcji. Szkoda, jednak wolałbym poddać to weryfikacji, gdyż zauważyłem ostatnio, że chyba troszkę przytępiłem sobie węch i niekoniecznie musi to być miarodajna ocena.
Na najwyższą notę zasługuje natomiast flakon. Potężny, masywny, ciężki. Moja Prada Infusion d'Homme 100 ml, która stoi na półce obok tego Choparda 80 ml może sprawiać wrażenie mniejszej flaszki mimo, że zawiera 20 ml cieczy więcej. Metalowy korek oraz górna część flakonu jak i pionowe żłobienia dodają elegancji.
Kolor cieczy na obrazku dość dobrze odzwierciedla ten w rzeczywistości.
Premierę miały w roku 2011. Zapach wykonali Nathalie Feisthauer oraz Lucas Sieuzac.
Głowa: brzozowe liście, pikantne nuty,
Serce: szałwia łąkowa, cedrowe drzewo,
Baza: skalista róża, wetywer, kadzidło.
Sam zakupiłem w ciemno. Gdzieś na forum przeczytałem, że to dobry zamiennik czy też zapach podobny do Chanel Egoiste Platinum. Sam osobiście nigdy bym go z tym zapachem nie skojarzył i dla mnie są to dwa różne zapachy. Wyczytałem również gdzieś opinie, że podobny do Rochas Man i New Haarlem, ale akurat do tego się nie odniosę, gdyż nie znam tych zapachów...
Zapach delikatny i mimo, że nie jest jakiś odkrywczy, to jednak spodobał mi się i lubię go czuć. W otwarciu mocno wyczuwalna jest gorzka nuta (czyżby te brzozowe liście?), jednak po 10 minutach ulatuje i zapach staje się delikatniejszy, bardziej stonowany.
Niestety, wydaje mi się, że trwałość jest taka sobie - około 5 - 6h przy równie delikatnej projekcji. Szkoda, jednak wolałbym poddać to weryfikacji, gdyż zauważyłem ostatnio, że chyba troszkę przytępiłem sobie węch i niekoniecznie musi to być miarodajna ocena.
Na najwyższą notę zasługuje natomiast flakon. Potężny, masywny, ciężki. Moja Prada Infusion d'Homme 100 ml, która stoi na półce obok tego Choparda 80 ml może sprawiać wrażenie mniejszej flaszki mimo, że zawiera 20 ml cieczy więcej. Metalowy korek oraz górna część flakonu jak i pionowe żłobienia dodają elegancji.
Kolor cieczy na obrazku dość dobrze odzwierciedla ten w rzeczywistości.