Wg mnie poziom wciąż trzyma Dior. Naprawdę Panowie dziwi mnie, że tego nie zauważacie...Demachy robi wg mnie kapitalną robotę. Nie dajcie się ponieść reformulacyjnym uprzedzeniom.
Prócz niego pełna zgoda co do: Lalique, Cartier, Hermes, Guerlain. Tylko że do tych czterech marek mi to określenie massmarket mimo wszystko (czytaj: dostępność w sieciówkach) słabo pasuje... Ale to temat na inną dyskusję, więc nie chcę go tu rozwijać.
Cały czas interesujące pachnidła na swoich własnych warunkach proponują Thierry Mugler oraz J.P. Gaultier.
Sisley zaskoczył pozytywnie, ale tu trudno mówić o utrzymywaniu czegokolwiek, tak rzadko cokolwiek wypuszczają.
Z Chanelem mam kłopot, bo mimo że solidne, to Bleu nie jest jakąś rewelacją a cała linia Allure mnie z wyjątkiem Blanche nie zachwyca (właściwie to ten Blanche też nic mi nie wyrywa...). Do tego dochodzą te perfidne reformulacje. Całość nie przedstawia się tu zbyt optymistycznie. Nie. Chanel zdecydowanie obniża loty, choć do Gucciego mu jeszcze daleko...
Chanel to jedna z ostatnich marek, które wymieniłbym w tym temacie. Właściwie IMO nie mają aktualnie nic wybitnego w ofercie. Owszem, nowy Antek czy Egoiste nie są złe, ale to już nie to samo, co kiedyś. Reszta zapachów również mocno średnia i robiona pod masowe gusta.
Ja po raz kolejny uprzedzam, że nie pasuje mi ta nomenklatura.
Massmarket to Adidas, Lacoste, Axe, Str8, itp.
Te, które wymieniacie, to zapachy designerskie.
Lalique, czy Guerlain, nie kupicie w tesco...
RoQ napisał(a):Ja po raz kolejny uprzedzam, że nie pasuje mi ta nomenklatura.
Massmarket to Adidas, Lacoste, Axe, Str8, itp.
Te, które wymieniacie, to zapachy designerskie.
Lalique, czy Guerlain, nie kupicie w tesco...
Tylko przechodziłem...
W związku ze wszech miar słuszną uwagą RoQ pozwoliłem sobie odpowiednio zmienić tytuł wątku. Mam nadzieję, że honoris nie pogniewasz się. :-)
Moim zdaniem są to: Dior (kolejne wariacje na temat Farafara, wg mnie całkiem udane), Carolina Herrera (czy to jest marka designerska, to już nie jestem pewien...) za fajne odmiany głównego 212 i pójście w całkiem inne rejony przy okazji wypuszczenia VIP-a, który daje radę, Zegna - mało znam zapachów tej marki, ale te które poznałem trzymają wysoki poziom.
Doceniam mimo wszystko Hugo Bossy (Bottled, Elements, Soul), chociaż te ostatnie to tak średnio mi się podobają (Night, Orange), więc marka trochę zaniżyła ostatnio poziom.
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
RoQ napisał(a):Ja po raz kolejny uprzedzam, że nie pasuje mi ta nomenklatura.
Massmarket to Adidas, Lacoste, Axe, Str8, itp.
Te, które wymieniacie, to zapachy designerskie.
Lalique, czy Guerlain, nie kupicie w tesco...
Tylko przechodziłem...
W związku ze wszech miar słuszną uwagą RoQ pozwoliłem sobie odpowiednio zmienić tytuł wątku. Mam nadzieję, że honoris nie pogniewasz się. :-)
"Designerskie" jak najbardziej pasuje. Nie zmienia to faktu, że to, co wymieniamy - to mass market.
The mass market is a general business term describing the largest group of consumers for a specified industry product. It is the opposite extreme of the term niche market.
Może w Polsce wymieniane marki to nie mass market, bo tu królują zapachy za 10-20zł, ale w UK, Francji, Niemczech, USA i większości krajów o normalnych warunkach bytowych, a zarazem krajów, z których te marki pochodzą, to definitywny mass market.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest
M. Margiela - At The Barber's
Armani - Encens Satin
Atelier des Or - Cuir Sacré
A to i ja skrobnę, bo widzę, że się nie wypowiadałem ;)
Thierry Mugler, Cartier, Hermes, Kenzo, Bvlgari, Lalique. Dior wylatuje z zestawienia za spartolone nowe wersje Homme i Homme Sport. Dodałbym też Gucci, gdyby temat powstał 2 lata temu ;) W YSL wszystko co dobre już nie jest produkowane.
lukesho napisał(a):W YSL wszystko co dobre już nie jest produkowane.
Opium, Kouros, Jazz i Pour Homme nie są już produkowane?
Opium podobno nie jest produkowane (chodzą takie ploty, a ceny idą w górę), Jazz też już nie (zastąpił go La Collection Jazz), obecny Kouros to nie to samo co kiedyś, sytuacji z Pour Homme niestety nie znam.
lukesho napisał(a):W YSL wszystko co dobre już nie jest produkowane.
Opium, Kouros, Jazz i Pour Homme nie są już produkowane?
Opium podobno nie jest produkowane (chodzą takie ploty, a ceny idą w górę), Jazz też już nie (zastąpił go La Collection Jazz), obecny Kouros to nie to samo co kiedyś, sytuacji z Pour Homme niestety nie znam.
Jeżeli Opium rzeczywiście nie jest już produkowane, to porażka, chociaż wydawało mi się, że ten zapach jest raczej popularny i sprzedaje się dobrze.
Pour Homme to też bardzo fajna kompozycja, być może mało osób z forum ją zna, stąd tak mało się tutaj o niej mówi. Wycofanie tego zapachu akurat mnie by nie zdziwiło, bo to klasyk pełną gębą.
Jeżeli chodzi o Kourosa, to rozumiem, iż mówisz o tej najnowszej wersji, z białymi elementami zamiast chromów. Nie znam jej, także się nie odniosę do tego. Tak poza tym, znasz starą wersję Kourosa?
gilbert napisał(a):Jeżeli Opium rzeczywiście nie jest już produkowane, to porażka, chociaż wydawało mi się, że ten zapach jest raczej popularny i sprzedaje się dobrze.
Jeszcze rok temu Opium w produkcie szło dostać bez większych problemów za 130-140 zł. Teraz (odliczając promocję e-glamour) ceny poszły w górę o co najmniej 50 zł. Oczywiście nigdzie oficjalnej informacji na ten temat nie ma, dlatego napisałem "podobno". Wzrost cen jednak nigdy nie wróży dobrze. W najgorszym wypadku ceny polecą w górę jak w przypadku starych zapachów Gucci. Czy tak będzie - pewność będziemy mieć za rok-dwa. Obym jednak się mylił :)
Tej najstarszej nie znam. Znam jedną, ale z pewnością nie jest to ani najstarsza ani najnowsza. Jest to jeden z zapachów, których nie uniosę, ale nie przeszkadza mi to docenić tej kompozycji i zauważyć, że mimo wszystko z każdą kolejną reformulacją jest inna, głównie na minus.
lukesho napisał(a):Jest to jeden z zapachów, których nie uniosę, ale nie przeszkadza mi to docenić tej kompozycji i zauważyć, że mimo wszystko z każdą kolejną reformulacją jest inna, głównie na minus.
Zmiany może i na minus, ale to wcale nie znaczy, że nie są to w dalszym ciągu dobre zapachy. Ja znam Kouros z 2010 roku, czyli raczej z tych nowszych, a i tak pachnie lepiej niż cała seria L'Homme razem wzięta.
Nie skreślaj z góry czegoś, czego osobiście nie miałeś okazji poznać.
gilbert napisał(a):Ja znam Kouros z 2010 roku, czyli raczej z tych nowszych, a i tak pachnie lepiej niż cała seria L'Homme razem wzięta.
No tak, tylko zauważ, że są to pojedyncze zapachy, a tutaj mówimy raczej o całych markach designerskich i całokształcie oferty. Oceniając YSL przez pryzmat tego, co aktualnie mają w ofercie (czyli de facto większość klonów L'Homme, La Collection, Kouros, Body Kouros, Opium?), a nie tego co mieli kiedyśtam (M7, Live Jazz, Jazz, Nu, Kouros) ciężko mi powiedzieć, że "trzymają poziom", bo poszli w dół i to widać.
Równie dobrze mógłbym napisać, że Burberry trzyma poziom, ale z tego co poznałem (London, Brit, Summer, The Beat), tylko London odstaje na plus, a reszta jest strasznie przeciętna.
Zresztą, zestawienie jest subiektywne, i jeśli ja uważam, że YSL nie "trzyma poziomu", to nie znaczy, że ktoś musi myśleć podobnie. Każdy ocenia przez pryzmat tych kilku zapachów, które poznał z danej firmy, bo nie wierzę, że każdy zna dokładnie pełną ofertę. Swojego zdania odnośnie YSL jednak będę się trzymał.
lukesho napisał(a):No tak, tylko zauważ, że są to pojedyncze zapachy, a tutaj mówimy raczej o całych markach designerskich i całokształcie oferty.
No tak, tylko zauważ, że ja nigdzie nie napisałem, iż YSL całościowo trzyma poziom, bo tak nie uważam (co zresztą wcześniej napisałem w tym wątku). Nie mogę się zgodzić jedynie z tym stwierdzeniem
lukesho napisał(a):W YSL wszystko co dobre już nie jest produkowane.
gilbert napisał(a):bo nie jest to IMO zgodne z prawdą.
Tu masz rację, użyłem złego stwierdzenia. Zabrzmiało, jakby w ofercie były same gnioty ;) a przecież BK, Kouros, (Opium może pominę, bo to niejasna sytuacja) to wciąż są dobre zapachy i wyróżniają się na półkach. Powinienem raczej użyć stwierdzenia: to co najlepsze w YSL zostało dawno wycofane.