Czwartek, 12 lipiec 2018, 16:40
Dziś mam okazję przypomnieć sobie jeden z moich pierwszych perfum, które miałem 14 lat temu i po aplikacji zaskoczyło mnie jak bardzo dobrze je pamiętam. Ten zapach to Frey Oriflame.
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Orif ... -2348.html
Fajnie go sobie przypomnieć bo to był naprawdę fajny zapach. Na początku cytrusowy i bardzo świeży, szybko robi się bardziej przyprawowy za sprawą majeranku, tymianku i kardamonu, ale wciąż jest świeżo. Mi się kojarzy trochę z ciepłą, domową szarlotką i jednocześnie z takim dziwnym poczuciem wolności. Nie znam żadnych perfum, które pachniały by podobnie. A jeszcze bardziej zaskoczyła mnie trwałość a mam flakon z datą ważności do 2007 roku. Użyłem go o 10 rano a po upływie 7 godzin dalej jest bardzo dobrze wyczuwalny. Butelka dziwna ale ciekawa, tylko nie da się tego postawić. Dostałem od znajomej, która stwierdziła że to jest tak stare, że i tak nikt tego nie kupi. Dla mnie świetny prezent
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Orif ... -2348.html
Fajnie go sobie przypomnieć bo to był naprawdę fajny zapach. Na początku cytrusowy i bardzo świeży, szybko robi się bardziej przyprawowy za sprawą majeranku, tymianku i kardamonu, ale wciąż jest świeżo. Mi się kojarzy trochę z ciepłą, domową szarlotką i jednocześnie z takim dziwnym poczuciem wolności. Nie znam żadnych perfum, które pachniały by podobnie. A jeszcze bardziej zaskoczyła mnie trwałość a mam flakon z datą ważności do 2007 roku. Użyłem go o 10 rano a po upływie 7 godzin dalej jest bardzo dobrze wyczuwalny. Butelka dziwna ale ciekawa, tylko nie da się tego postawić. Dostałem od znajomej, która stwierdziła że to jest tak stare, że i tak nikt tego nie kupi. Dla mnie świetny prezent