Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:17
Bardziej upierdliwy pewnie, bo często przywołuję BC ?
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:17
Bardziej upierdliwy pewnie, bo często przywołuję BC ?
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:20
kamolskee napisał(a):Bardziej upierdliwy pewnie, bo często przywołuję BC ? Ja bym to raczej nazwał konsekwencją. Bardzo przydatna w życiu cecha.
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:26
kamolskee napisał(a):Bardziej upierdliwy pewnie, bo często przywołuję BC ? Zdarza mi się już mylić Twój nick z nazwą tych perfum, myśląc np.: "Cube znów pisze o Black Kamolskeem".
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:27
fqjcior napisał(a):kamolskee napisał(a):Bardziej upierdliwy pewnie, bo często przywołuję BC ? A zwłaszcza w reklamie.
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:30
Hehe Marzyłoby mi się zamienić z Panem Marcinem M. ze Szmaragdu Co do konsekwencji, od razu mi się przypominają oferenci, domokrążcy i różni tacy maści wszelakiej.
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:30
RayFlash napisał(a):fqjcior napisał(a):kamolskee napisał(a):Bardziej upierdliwy pewnie, bo często przywołuję BC ? Nie, nie. Zwłaszcza na parapecie! ;-) Ray - znowu prowokujesz offtopa, a ja w to brnę.... :?
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:39
fqjcior napisał(a):RayFlash napisał(a):fqjcior napisał(a):kamolskee napisał(a):Bardziej upierdliwy pewnie, bo często przywołuję BC ? Przepraszam. :oops:
Sobota, 23 czerwiec 2012, 22:41
RayFlash napisał(a):Przepraszam. :oops: No dobra już, dobra... :lol:
Poniedziałek, 25 czerwiec 2012, 20:08
Black Tourmaline. Za pierwszym razem totalne nie i odstawienie próbki w kąt. Po kilku miesiącach odnalezienie jej, próba i wtedy nastąpiło WOW... do tego stopnia, że to w tym momencie mój zapach nr 1...
Poniedziałek, 25 czerwiec 2012, 21:50
hmm może nie było to rzucenie na kolana ale pamiętam jak po moich pierwszych zapachach tzn. azzaro chrome, avon full speed, acqua di gio, bvlgari pour homme extreme...... wybrałem się z ojcem na miasto... no i akurat tego dnia przyszła do mnie paczuszka więc pobiegłem na pocztę odebrać... podczas powrotu do domu zacząłem rozbrajać opakowanie i po tych swoich dotychczasowych doznaniach olfaktorycznych wyciągam ENCRE NOIRe z paczki... szybki psik i nagle wyparowałem do ojca na cały samochód "O K&%$, ale zaj^%e !" i zacząłem podtykać mu korek pod nos żeby zaczął wąchać to :lol: :lol: :lol:
Czwartek, 11 październik 2012, 18:25
Fahrenheit (ale to jeszcze w latach 90-tych, na studiach, dziś już mniej),
Encre Noire (to był burzliwy romans, który jednak szybko się skończył. Tak - ja zdradziłem A*Men (dziś za słodki mi się wydaje i zbyt nachalny, choć nadal używam od czasu do czasu) Terre (ale znów zdradziłem i już się nie widujemy) Polo zielone (trzyma do dziś) Essenza di zegna (w planach ponowny zakup, tęsknię...)
Czwartek, 11 październik 2012, 22:47
Jestem chyba zbyt wymagający..., jeszcze żaden nie rzucił mnie na kolana... a testowałem już sporo; połowę niszy z Q i chyba większość z mainstream'u. Najbliżej był Cacharel PH, ale tylko w fazie bazy, później YSL Rive Gauche, ale trochę mi spowszedniał... następnie blisko był Gucci I, teraz na topie jest Aventus, F32, Honour Amouage... Jednakże cały czas szukam mojego Gralla, który mnie na kolana wreszcie rzuci...
Piątek, 12 październik 2012, 17:33
Black Tourmaline (wersja przedreformulacyjna) to był dla mnie wstrząs jeśli chodzi o postrzeganie perfum. Właściwie od ich spotkania, podejrzewam, pokachałam niszę.
Od sympatii do miłości absolutnej - Black Cashmere Fille An Aiguilles - nisza, którą najpzyjemniej mi się nosi Chergui zauroczył mnie w trakcie noszenia, zwłaszcza przy podmuchach wiatru Timbuktu - nic bardziej złożonego i egzotycznego nie spotkałam
Piątek, 12 październik 2012, 17:43
Encre
joop homme Le male szary boss fafara po 3 razie
Piątek, 12 październik 2012, 17:49
IrekFF napisał(a):joop homme Mam nadzieję, że w wersji oryginalnej, a nie podrobionej
Piątek, 12 październik 2012, 18:09
Na kolana rzucały mnie zapachy, dzięki którym przełamywałem pewne bariery. Np. pierwsze niszowe zapachy, jakie poznałem, czyli Sequoia CDG i Dzongkha. Byłem w szoku, że ktoś był w stanie zabutelkować takie fantastyczne zapachy.
Z tych późniejszych najcięższy knockdown zaliczyłem przy Patchouli 24. U stóp 24-ej paczuli leżę do tej pory, bo nie znalazłem nigdy nic piękniejszego, gdzie byłyby wykorzystane szeroko pojęte nuty dymne. Było tego jeszcze trochę. Z tej samej kategorii co P24 - Fumidus i dosłownie parę dni temu Fireside Intese Sonomy. W tym ostanim przypadku jest dziwnie, bo nie był to natychmiastowy knockdown, ale w ciągu paru dni odkąd go nosiłem, zapach przesączał się przez moją wyobraźnię i w ten sposób chyba powoli doszedłem o co w nim chodzi. Z kategori OMFG-ale-to-jest-piękne, było tego trochę więcej: Lyric, Une Rose Chypree, Paestum Rose, Baume du Doge, Jubilation XXV, Al Oudh, Cedre i również ostatnio Tabac Aurea Sonomy. Timbuktu jest zapachem rzadkiej urody, ale nie czułem się nim nigdy zauroczony. To tak z grubsza wszystko. Dosyć wcześnie na początku mojej perfumowej drogi poznałem też Musc Ravageur i pamiętam, że zrobił na mnie duże wrażenie, choć do moich ulubionych nigdy nie należał. Na pewno jednak jest to zapach, który poszerza horyzonty.
Sobota, 8 grudzień 2012, 15:27
EN za 2. podejsciem
Givenchy Pi Bvlgari Aqva Marine Bvlgari Extreme Gucci Pour Homme I Gucci Envy Chanel Platinum Egoiste za ktoryms podejsciem Chanel Egoiste za 2. podejsciem Gucci PH II za ktoryms podejsciem Serge Lutens Fille En Augilles, L'eau Froide i Noire Loewe 7 Chanel Allure Homme Sport Cologne Sport
Wtorek, 11 grudzień 2012, 11:06
Ja tylko ucze sie polskiego (jestem ze Lwowa), przepraszam za bledy.
Moi perfumy na Fragrantica
Niedziela, 23 grudzień 2012, 20:41
Poniedziałek, 24 grudzień 2012, 16:04
Mnie zachwycił Vanille Aoud.
|
|