Sobota, 2 styczeń 2021, 14:40
Bardzo fajnie jest poczytać co tam fajnego odkryliście w tym roku i dodać te zapachy do swojej shortlisty 'do sprawdzenia'.
Poznałem bardzo dużo ciekawych zapachów w tym roku i ciężko jest wybrać te trzy, ale spróbuję:
Co do rozczarowań to oczywiście ich nie ominąłem, całe szczęście większość w odlewkach/próbkach.
Największym zawodem był chyba Layton od PDM, zbyt słodki, a ja za słodyczą nie przepadam, kupiłem choć wiedziałem o podobieństwie do Ultra Male, którego oczywiście też nie lubię, nie wiem co mnie podkusiło. Laytonowi jednak mocno po piętach depcze plejada zapachów Mancera, przetestowałem ich 11 i absolutnie żaden nie trafił w moje upodobania, szczególnie byłem zawiedziony Instant Crush, a jestem fanem BR540 niby podobne, jednak coś w IC mocno mi nie pasowało. Mancera ma u mnie jeszcze jedną szansę, jeśli Hindu Kush też będzie zawodem to nie zwracam już na tę markę uwagi.
Też spodziewałem się dużo więcej po nich, ale dam mu jeszcze szansę.
Poznałem bardzo dużo ciekawych zapachów w tym roku i ciężko jest wybrać te trzy, ale spróbuję:
- Boy Chanel. Mimo cytrusowego otwarcia które raczej do mnie nie trafia, to po chwili zmienia się w najpiękniejsze fougere jakie poznałem, zdeklasował vintage Rive Gauche, które nawiasem mówiąc też poznałem w tym roku.
- Rose Of No Man's Land Byredo. W poszukiwaniu róży podobnej do Portrait of a Lady wylądowałem olfaktorycznie bardzo daleko, bo na róże bardziej kobiecą i nie tak mroczną, kadzidlaną jak u Frederico Malle, ale jestem zachwycony, zakochałem się w tym zapachu.
- Oriental Leather Memo Paris Ciepły, przyprawowy zapach, najbardziej wyczuwam lawendę i geranium, tytułowej skóry niestety nie, albo inaczej ją interpretuje, bo przecież skóra to akord tworzony przez perfumiarza według jego uznania, a nie żaden ekstrakt.
Co do rozczarowań to oczywiście ich nie ominąłem, całe szczęście większość w odlewkach/próbkach.
Największym zawodem był chyba Layton od PDM, zbyt słodki, a ja za słodyczą nie przepadam, kupiłem choć wiedziałem o podobieństwie do Ultra Male, którego oczywiście też nie lubię, nie wiem co mnie podkusiło. Laytonowi jednak mocno po piętach depcze plejada zapachów Mancera, przetestowałem ich 11 i absolutnie żaden nie trafił w moje upodobania, szczególnie byłem zawiedziony Instant Crush, a jestem fanem BR540 niby podobne, jednak coś w IC mocno mi nie pasowało. Mancera ma u mnie jeszcze jedną szansę, jeśli Hindu Kush też będzie zawodem to nie zwracam już na tę markę uwagi.
(Sobota, 2 styczeń 2021, 13:21)Back napisał(a): Z rozczarowań:
Marc-Antonine Barrois Ganymede - tu nie chodzi o to, że biegłbym do tematu i wystawiał 1 lub 2. Jednak patrząc na TOP perfuforum z ostatnich lat, w czołówce były zuupełnie inne perfumy. I na tej podstawie spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Drażni mnie tam zapach tapicerki lub salonu samochodowego. Wiem, że nie tylko ja ją wyczuwam Niemniej flakon zostawiam,. Testy ponowię w innych warunkach.
Też spodziewałem się dużo więcej po nich, ale dam mu jeszcze szansę.