Sobota, 23 sierpień 2014, 22:07
Znakomity opis, Arturze; witaj w klubie miłośników klasycznego Davida
Ankieta: Moja ocena Davidoff - Davidoff EDT (1984) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 2 | 8.33% | |
4 - Dobry | 3 | 12.50% | |
5 - Bardzo dobry | 5 | 20.83% | |
6 - Genialny | 14 | 58.33% | |
Razem | 24 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 23 sierpień 2014, 22:07
Znakomity opis, Arturze; witaj w klubie miłośników klasycznego Davida
Niedziela, 24 sierpień 2014, 20:53
kjgeneral napisał(a):Znakomity opis, Arturze; witaj w klubie miłośników klasycznego Davida Dzięki Określenie "miłośnik" wcale nie jest przesadzone - coraz bardziej wciąga mnie ten zapach... Zauważyłem, że zapach jest porównywany z paroma innymi. Ja też mam pewne skojarzenia - na początku wydał mi się podobny do Salvadora. Zrobiłem porównanie - z pewnością jest podobieństwo charakterów, choć zapachowo się te perfumy "rozjeżdżają". Zrobiłem też porównanie z Antaeusem. Czy ja wiem? Na mój nos to raczej dość dalecy krewni, choć pewnego podobieństwa nie można odmówić, zwłaszcza w bazie i trochę na początku. Przy czym Davidoff ma ten dymny akcent i to go zdecydowanie odróżnia. Skojarzył mi się również z męskim Memoir od Amouage. Również porównałem - nuta bylicy nieco upodabnia te pachnidła, a poza tym w obydwu czuć wysoką jakość. Wiem, ze jest coś jeszcze, co przypomina Davidoffa, a co nie tak dawno wąchałem, ale nie mogę skojarzyć... No i jeszcze jedno - w tych moich testach porównawczych Classic z każdym z wyżej wymienionych "walczył" jak równy z równym pod względem kompozycji i jakości, a przecież są to perfumowe tuzy.
Artur
Poniedziałek, 25 sierpień 2014, 21:13
Dzięki Grzegorzowi (pknbgr) już wiem, z czym mi się kojarzył Davidoff. W prywatnej wiadomości Grzegorz zasugerował mi podobieństwo do L'Artisan L'Eau du Navigateur i - bingo! To mi chodziło po głowie.
W wątku o Żeglarzu napisałem: Przede wszystkim zapach ma charakter. To nie jest anonimowy przyjemniaczek, od jakich uginają się półki w perfumeriach. To zapach męski, zdecydowany, z zębem, pazurem i cojones. Jest w nim dużo przypraw. Jest sporu tytoniu i to takiego męskiego, surowego, nie aromatyzowanego. Jest trochę drewna i żywicy, a może również nieco skóry. No i kawa, którą jedni tu wyczuwają, inni nie. Dziwna trochę ta kawa, bo pojawia się i gdzieś chowa, ale jest. Teoretycznie z tych skladników powinien powstać zapach ciężki. No i w gruncie rzeczy L'EdN lekki nie jest, a jednak wyczuwam w nim coś przestrzennego, żywego, świeżego... Coś, co sprawia, że ten zapach nie siedzi ciężko na skórze, ale ładnie projektuje, rozprzestrzenia się, lekko świdruje w nosie... Może to wiatr zaplątany w żaglach?... Parametry też wydają mi się przynajmniej dobre, co utwierdza mnie w pozytywnym odbiorze pachnidła. Można mieć tylko obawy co do oldskulowości zapachu, ale ja nie oceniam perfum po metryce, a taki sposób komponowania zapachów bardziej mi odpowiada, niż ten nowoczesny Sporo z powyższych spostrzeżeń mógłbym powtórzyć pod adresem Davidoffa. Zapachy pochodzą z podobnego okresu i mają podobny charakter. Dokonując bezpośredniego porównania dostrzegam też spore podobieństwo obydwu zapachów. Nieco młodszy Davidoff nie jest jednak kopią Navigateur'a. To raczej dwa pachnidła o zbliżonym brzmieniu i charakterze, które jednak zachowują zdecydowaną odrębność. W tym zestawieniu Navigateur wydaje mi się nieco cięższy, trochę słodszy, może też "ciemniejszy". Davidoff siłą rzeczy jawi mi się pachnidłem cit lżejszym, bardziej przestrzennym, jaśniejszym, z wyraźnie zaznaczoną nutą kwaskową. Więcej tez w nim tytoniu i wyraźniej czuć nuty kwiatowe. W teście porównawczym w Davidoffie wyraźnie wyczułem kwaskową różę, która wcześniej niemal nie docierała do mojego nosa. Które perfumy uważam za lepsze? Trudne pytanie. Obydwie kompozycje mi się podobają i mają zbliżone parametry użytkowe. W otwarciu i sercu Davidoff jest trochę przyjemniejszy dla mojego nosa. W bazie Navigateur nadrabia stratę. Czy Davodoff jest zżynką ze starszego L'Artisana? Zżynką bym go nie nazwał, ale inspiracji nie mogę wykluczyć
Artur
Sobota, 1 listopad 2014, 10:46
Dzięki wymianie z kolegą dandys (dzięki Mariusz!) mam przyjemność być właścicielem 10 ml tego cuda.
Po pierwsze, już od pierwszego psiknięcia na skórę wiedziałem, że "to jest to". Niesamowicie ziołowy aromat. Piszecie, że o 6 lat młodszy Relax kojarzy się z absyntem, (możliwe, poznanie Relaxa jeszcze przede mną), no w każdym razie miałem skojarzenia z tym zielonym trunkiem. Nie chcę strzelać w ciemno nutami, ale to pewnie spora ilość bylicy. Jest to absynt "doprawiony" sokiem z limonki, a nie "zwykłą" cytryną. Pachnie mi to tak, jakby ten wywar bulgotał sobie w kociołku. W pewnym momencie, dla nadania jeszcze większego aromatu, ktoś wsypuje garść płatków róży, a za chwilę kolejną garść (albo nawet dwie) suchego tytoniu. W następnej fazie Classic to już coś nieco innego. Róży już nie czuć, tytoń jest jak najbardziej, ale powoli robi miejsce dla innych składników - skóry i kastoreum. Zgadzam się, że kastoreum i skóra (a we wcześniejszej fazie tytoń) sprawiają, że Davidoff jest szorstki, a momentami nawet dosłownie brudny. Niekoniecznie musi to być zapach krwiopijcy, mordercy - ale zdecydowanego faceta, który ubiera się w skóry i (nad)używa papierosów marki Davidoff. Psiknąłem na siebie raz z odlewki i cieszyłem się zapachem przez prawie 12 h. Tak, to jest "powerhouse" pokroju starego Kourosa czy Antaeusa.Marki, która słynie z wyrobów tytoniowych. Kto to wycofał i dlaczego zastąpił "gunwami" typu Champion, The Game itp - Bóg jeden raczy wiedzieć :evil: Ocena oczywiście 6, inaczej być nie może.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Sobota, 30 kwiecień 2016, 23:29
Odgrzeje temat.
Panowie, jeśli pijecie wódkę, to nie próbujcie tego skurczybyka, bo on Was zawlaszczy, jak pis telewizornię. To jest świetny zapach, kktóry konkurencję może tylko w niszy znaleźć
Artur
Niedziela, 1 maj 2016, 07:20
Artplum napisał(a):Odgrzeje temat. Nie tylko w niszy ma konkurencję, na ten przykład tak na szybko, dwa stare zapachy, które spokojnie z Zino mogą konkurować to: Guerlain Heritage i Oskar de La Renta pour Lui. P.S Na szczęście wódki nie piję, oczywiście w dużych ilościach i nie za często
Mente et Malleo
Niedziela, 1 maj 2016, 09:58
agat1969 napisał(a):Ale tu nie chodzi o Zino, tylko o Davidoff ClassicArtplum napisał(a):Odgrzeje temat.
Raf
Niedziela, 1 maj 2016, 10:00
Ten zapach to klasa. Każdy miłośnik perfum musi go poznać. Miałem go na sobie jak na razie tylko raz i od razu usłyszałem "aleś się wypsikał". Niestety nie wiem czy się podobało
MOJE FLASZKI
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/9358/ STRAGAN https://perfuforum.pl/thread-23396.html
Niedziela, 1 maj 2016, 10:00
raf napisał(a):agat1969 napisał(a):Ale tu nie chodzi o Zino, tylko o Davidoff ClassicArtplum napisał(a):Odgrzeje temat. ups...
Mente et Malleo
Niedziela, 1 maj 2016, 10:18
Oj, chyba jednak piłes :lol:
A ja już całkiem trzeźwy, wykąpany i świeży, a Davida Klasycznego ciągle wyczuwam. Kapitalny zapach!
Artur
Niedziela, 1 maj 2016, 10:25
Artplum napisał(a):Oj, chyba jednak piłes :lol: to ze smutku, bo niestety muszę teraz siedzieć w pracy, a wszyscy "Majkują"
Mente et Malleo
Niedziela, 1 maj 2016, 10:32
Nie wszyscy. Ja tez pracuję, bo przecież dzisiaj Święto Pracy
A wieczorem pewnie znów się coś zorganizuje i Davidoff znowu mnie opeta :lol:
Artur
Niedziela, 1 maj 2016, 10:34
Artplum napisał(a):Nie wszyscy. Ja tez pracuję, bo przecież dzisiaj Święto Pracy eee, ja bym zmienił zapach, może...coś rumowego
Mente et Malleo
Niedziela, 1 maj 2016, 10:52
Używam bardzo rzadko, ale jedno mogę stwierdzić na pewno.
Najlepsze, najbardziej brutalne kastoreum, obok Mona di Orio - Cuir i starego Aramis Classic.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Niedziela, 1 maj 2016, 10:59
Pilecki napisał(a):Ten zapach to klasa. Każdy miłośnik perfum musi go poznać To prawda. Przy czym - ma prawo się nie podobać, to kwestia mocno osobista. Nie są to zwykłe perfumy, które mogą zaszokować przy pierwszej aplikacji, a potem już powoli uspokajają się i wyciszają, co chwilę tylko przypominając o sobie. Classic jest inny - to nie nosiciel pachnie nim, ale to Classic zawłaszcza nosicielem, tworzy go. Nie ma przed nim ucieczki - on jest :-) Pamiętam swoje pierwsze zetknięcie z nim - to był naprawdę szok, powrót do czasów, kiedy perfumy niosły ludzi po ulicy, kreowały ich styl, mówiły wszystko o ich użytkowniku. Dzisiaj nie ma takich zapachów, które cały czas, nieodmiennie, modyfikując się, zmieniając - robią wrażenie. Są. Tworzą. Są jak ubranie. Nie są dodatkiem, są podstawą do której cała reszta musi się dostosować - bo inaczej popada w śmieszność. Często wspominany na forum podobno paralizator - Joop Homme - nawet w wersji oryginalnej - w porównaniu z Classikiem nie jest żadnym dusicielem, jest syropem do kaszki przedszkolaka :-) Przedawkowanie D C może być trudne do wytrzymania, szczególnie w czasie upału. Trzeba dobrze się z nim zaznajomić, żeby używać go odpowiedzialnie i nie czuć się źle w takich sytuacjach. Bo potrafi :-) I dlatego jest moim numerem jeden...
Niedziela, 1 maj 2016, 11:14
Początek rzeczywiście może być szokiem, ale po godzinie jest cudownie
MOJE FLASZKI
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/9358/ STRAGAN https://perfuforum.pl/thread-23396.html
Niedziela, 1 maj 2016, 11:14
agat1969 napisał(a):Artplum napisał(a):Nie wszyscy. Ja tez pracuję, bo przecież dzisiaj Święto Pracy Rum na cygarach - stary Aramis Havana :-)
Niedziela, 1 maj 2016, 11:23
Albo Montana Parfum d'Homme, autorstwa tego samego Pana.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Niedziela, 1 maj 2016, 11:23
Piwo, wódka, rum, cygara - chcecie mnie zabić?
Artur
Niedziela, 1 maj 2016, 11:26
Artplum napisał(a):Piwo, wódka, rum, cygara - chcecie mnie zabić? :lol: :lol: :lol:
Mente et Malleo
|
|