Poniedziałek, 28 wrzesień 2020, 16:54
Nie udało mi się znaleźć składu kompozycji, ale na szczęście miałem okazję przetestować te perfumy.
To słodki, syntetyczny i dość lekki zapach, z eteryczną słodkością w stylu BR540 i Tom Ford Fucking Fabulous. Fantomas przez kilka pierwszych godzin pachnie melonem i ... jest dziwny. Później czuć ambrox (czy ambroxan), który w bazie jest mocno wyczuwalny. Z biegiem czasu, zapach staje się mniej owocowo-słodki, a bardziej dziwno-drzewny i cały czas lekki. Calone, na który to składnik jestem mocno wyczulony, nie doskwiera. Dziś global trochę inaczej się układa, bardziej drzewnie. Baza jest słodko-drzewno-żywiczna i nie powiedziałbym, że jakoś szczególnie wybitna.
Parametry są bardzo dobre, szczególnie trwałość, ale nie mogę potwierdzić mocy bestii. Wbrew doniesieniom, na dłoni zapach doby nie wytrzymał, choć z pewnością prysznic nie był sprzymierzeńcem trwałości.
Przyznam, że jestem trochę zawiedziony. Duro czy Black Afgano uważam za zdecydowanie lepsze perfumy i trochę bym się wściekł, gdybym kupił flakon Fantomasa w cenie 15 zł za ml.
To słodki, syntetyczny i dość lekki zapach, z eteryczną słodkością w stylu BR540 i Tom Ford Fucking Fabulous. Fantomas przez kilka pierwszych godzin pachnie melonem i ... jest dziwny. Później czuć ambrox (czy ambroxan), który w bazie jest mocno wyczuwalny. Z biegiem czasu, zapach staje się mniej owocowo-słodki, a bardziej dziwno-drzewny i cały czas lekki. Calone, na który to składnik jestem mocno wyczulony, nie doskwiera. Dziś global trochę inaczej się układa, bardziej drzewnie. Baza jest słodko-drzewno-żywiczna i nie powiedziałbym, że jakoś szczególnie wybitna.
Parametry są bardzo dobre, szczególnie trwałość, ale nie mogę potwierdzić mocy bestii. Wbrew doniesieniom, na dłoni zapach doby nie wytrzymał, choć z pewnością prysznic nie był sprzymierzeńcem trwałości.
Przyznam, że jestem trochę zawiedziony. Duro czy Black Afgano uważam za zdecydowanie lepsze perfumy i trochę bym się wściekł, gdybym kupił flakon Fantomasa w cenie 15 zł za ml.