Piątek, 1 czerwiec 2012, 16:01
honoris causa napisał(a):Najwyższa perfumeryjna półka, podjęcie trudnego tematu, kunszt, zapach dla nie dla niewyrobionego nosa...
Jakby ktoś niewtajemniczony nas słuchał, komentarz byłby krótki - "ludzie, czy wy na pewno rozwodzicie się na temat zapachu zaszczanego żula?!"
"Żul" tutaj nie jest nawet zapachowym odniesieniem czy skojarzeniem, tylko przesadnym wyobrażeniem, będącym rezultatem kontaktu nosa z odbiegającą od konwencjonalnej wonią perfum.