Sobota, 25 styczeń 2020, 23:44
Witam, jestem niezarejestrowanym użytkownikiem forum od ponad 7 lat.
Moja przygoda zaczęła się od Ysl l'homme, nie zapomnę jak dwie koleżanki z pracy były przyklejone do mojej szyi (co prawda po paru piwach i głównie przez urok osobisty, ale perfumy też miały w tym swój udział :roll: )
Nie mogę się porównywać do większości wyjadaczy, bo moja kolekcja kończy się na 10 flakonach z których jestem strasznie dumny
Moja przygoda zaczęła się od Ysl l'homme, nie zapomnę jak dwie koleżanki z pracy były przyklejone do mojej szyi (co prawda po paru piwach i głównie przez urok osobisty, ale perfumy też miały w tym swój udział :roll: )
Nie mogę się porównywać do większości wyjadaczy, bo moja kolekcja kończy się na 10 flakonach z których jestem strasznie dumny