Poniedziałek, 17 luty 2020, 16:51
Dotarła do mnie dzisiaj flacha tych perfum i...jestem nieco rozczarowany. No dobra, bardzo rozczarowany. Miałem swego czasu próbkę MI z iperfumy, która nie pachniała mi w ogóle jak ten Sean John Unforgivable - był to kompletnie inny zapach, nie podobał mi się. Jakiś czas później wstąpiłem do perfumerii Tiger & Bear w krakowskiej Bonarce i z ciekawości prysnąłem na bloter MI, który mieli na półce. Przeżyłem wtedy szok - to był w 99% Unforgivable w którym się zakochałem te 8 lat temu. Niestety Club de Nuit Milestone bliżej do tej wersji, która mi się nie podobała(to nie ta słynna wersja z pieczarkami?). Na mój nos, za mało czuć arbuza, a za bardzo te pieczarki, więc jeśli nastawiacie się że to będzie zapach, który Wam zastąpi Unforgivable, to możecie się nieco rozczarować.