Skrzywienie powoduje mniejszy komfort oddychania przez nos, więc na pewno węch jest ciut gorszy. Wszystko zależy od tego, jak bardzo skrzywiona jest przegroda.
Od siebie moge dodac, ze warto zrobic sobie operacje, zwlaszcza, ze jest refundowana przez NFZ. A warto miec dozywotni spokoj z tym (poprawia sie jakosc oddychania i zdecydowanie wiekszy komfort).
Też się nad tym zastanawiałem, ale generalnie operację warto robić wtedy, kiedy to na prawdę jest uciążliwe. Ja osobiście, wg laryngologa, mam delikatnie skrzywioną, nie ma żadnych polipów itd. Jak się nad tym nie zastanawiam to jest ok, chociaż przepustowość w jednym nozdrzu jest zawsze gorsza.
Z ingerencją w nos jest ten problem, że jak twierdzą niektórzy,
po jego środku umiejscowione są receptory odbierające feromony.
Operacja może zniszczyć lub uszkodzić ten organ.
No właśnie w tym problem, że mam od jakiegoś czasu poważne zaburzenia na tym tle... :/
Okazało się, że były polipy - sterydowo udało się je zniszczyć - jednak dalej nie widać poprawy. Drugi lekarz u którego byłem zalecił operację i zastanawiam się czy poza poprawą oddychania poprawi to percepcję zapachów. Teraz dochodzą do mnie tylko strzępy zapachów
krzysiekk napisał(a):No właśnie w tym problem, że mam od jakiegoś czasu poważne zaburzenia na tym tle... :/
Okazało się, że były polipy - sterydowo udało się je zniszczyć - jednak dalej nie widać poprawy. Drugi lekarz u którego byłem zalecił operację i zastanawiam się czy poza poprawą oddychania poprawi to percepcję zapachów. Teraz dochodzą do mnie tylko strzępy zapachów
Proponuję iść do trzeciego. Może postawić jeszcze inną diagnozę.
krzysiekk napisał(a):Perspektywa operacji mi się nie uśmiecha, tym bardziej jeśli jej skutek jest wątpliwy :|
Operacja jest skuteczna i podobno bezbolesna. Znieczulenie, godzinka, stylizacja kostki i gotowe. Po 24h wypisują. Ale osobiście zdecydowałem, że chyba jednak jest mi niepotrzebna.
od czasu jak złamałem sobie nos i miałem prostowaną przegrodę - praktycznie nie mam problemów z katarem, zatkanym nosem - kiedyś(mimo tego, że teoretycznie nie miałem krzywej przegrody, przynajmniej zdiagnozowanej) każde przeziębienie było jednoznaczne z zatkanym nosem.
Co do odczuwania zapachów - różnicy raczej nie widzę po sobie.
PS najgorsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała - wyciąganie tamponów z nosa.
PS2 do lekarzy bez co najmniej 'dr nauk medycznych' w tytule nie warto nawet chodzić
Dzięki za wpisy. To nawet nie chodzi o bolesność zabiegu, ale jego celowość dla odzyskania węchu.
Widziałem na filmie jak wygląda to wyciąganie tamponów - milusio
Pozwolę sobie odświeżyć temat. Odstawiłem jakiś temu Marimer, zrobiłem sobie domowy spray z solą do nosa, ale to już nie to samo. Szukam jakiegoś innego nawilżenia, bo węch mi się troszkę pogorszył. Być może od ciągłego wąchania zapachów, a po części na pewno również od suchych śluzówek. W temacie przewijają się takie specyfiki jak Marimer, Nozoil, Parafina, Rinopanteina. Może w międzyczasie ktoś odkrył coś nowego? Zależy mi przede wszystkim na produkcie, który by nie uzależniał, profilaktycznie pomagał i działał nie tylko po użyciu, a na dłuższą metę.
blazej napisał(a):Pozwolę sobie odświeżyć temat. Odstawiłem jakiś temu Marimer, zrobiłem sobie domowy spray z solą do nosa, ale to już nie to samo. Szukam jakiegoś innego nawilżenia, bo węch mi się troszkę pogorszył. Być może od ciągłego wąchania zapachów, a po części na pewno również od suchych śluzówek. W temacie przewijają się takie specyfiki jak Marimer, Nozoil, Parafina, Rinopanteina. Może w międzyczasie ktoś odkrył coś nowego? Zależy mi przede wszystkim na produkcie, który by nie uzależniał, profilaktycznie pomagał i działał nie tylko po użyciu, a na dłuższą metę.
Odświeżam temat, bo o tej porze roku u mnie zaczyna się ten sam problem. Oprócz Nosoil, który średnio mi pomaga, stosuję maść z witaminą a. Pomaga bardziej, mniej strupów w nosie z rana po nasmarowaniu śluzówki nosa wieczorem. Rinopanteinę mam, ale nie wiem czy działa bo jeszcze nie stosowałem.
blazej napisał(a):Też się nad tym zastanawiałem, ale generalnie operację warto robić wtedy, kiedy to na prawdę jest uciążliwe. Ja osobiście, wg laryngologa, mam delikatnie skrzywioną, nie ma żadnych polipów itd. Jak się nad tym nie zastanawiam to jest ok, chociaż przepustowość w jednym nozdrzu jest zawsze gorsza.
Kiedyś często bolało mnie ucho być może miało to jakiś związek z krzywą przegrodą, teraz jest juz ok poza tym ze troche chrapię w nocy
Co do nawilzania to polecam wodę morską cena do 20zł, odradzam oxymetazoline w płynie spray wysuszała mi nos.