Właściwie to Tytoń nie miał jakichś specjalnych okazji aby się wykazać w meczu z Grecją czy z Rosją. Nie był zmuszony do takich interwencji jak Szczęsny z Niemcami czy Fabiański z Łotwą.
No właśnie ja też nie rozumiem. Zobaczcie jak grają Czesi, strzelili 3 bramki w sytuacjach sam na sam, po prostopadłym podaniu z 2 linii. Szczęsny jest najlepszym bramkarzem broniącym takie sytuacje - patrz mecz z Niemcami. Obym się mylił, a Tytoń nie miał dużo pracy.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/180869/">http://www.fragrantica.com/member/180869/</a><!-- m -->
Pierwsza połowa bardzo dobra. Graliśmy piłką, mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji. Na drugą połowę wyszliśmy jak na trening i Czesi to wykorzystali. Niestety sił znów starczyło tylko na pierwsze 20 minut. Ten czas powinniśmy właśnie wykorzystać strzelając gola.
Uważam, że nie graliśmy tragicznie, jak miało to miejsce w latach przed mistrzostwami. Smuda coś wyłuskał z tych ludzi, ale widać, że brak nam dobrych zawodników. Szkoda, naprawdę szkoda, bo był to całkiem przyzwoity futbol.
Grzegorz odnosze wrazenie ze bledem u nas byly nie dokladne podania czesi znakomicie panowali nad pilka i podawali dokladnie nasi walczyli o pilke i kopali gdzie popadnie
audiolab8000s napisał(a):Grzegorz odnosze wrazenie ze bledem u nas byly nie dokladne podania czesi znakomicie panowali nad pilka i podawali dokladnie nasi walczyli o pilke i kopali gdzie popadnie
W drugiej połowie- tak.
W pierwszej graliśmy dobrze piłką, chodziła jak po sznurku. Gdyby celniej kopali, byłoby 5:0 dla nas do przerwy.
A w szatni coś się stało i graliśmy tak, jak graliśmy. Nie wiem- może Smuda miast ich zmotywować, jakąś "flaszkę chciał zrobić"? :lol:
JEstem zawiedziony i lekko pijany ale nie wazne. w kazdym razie to co chce napisac to fakt, ze nasi nie potrafia gracv, nie potrafia utrzymac pilki. Poczatek meczu byl ok, ale to co sie dzialo w drugiej polowie to zakrawa o pomste do nieba. Cale szczescie ze ruscy tez odpadli, przynajmniej bedziemy sie jakos pocieszac. A tak swoja droga chyba nikt nie spodziewal sie takiego obrotu sytuacji. Grecy + Czesi w cwiercfinale.
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Cytat:Niestety ale naszych nikt nie uczył ofensywnej piłki, Smuda zawsze grał zachowawczy futbol. Będą częste straty piłki, a jak już dojdziemy do sytuacji strzeleckiej to ją zmarnujemy, co zresztą pokazały poprzednie mecze. Czesi postawią mur, zrobią lekki pressing i będziemy się gubić.
I sprawdziło się to co napisałem. Rykoszetem trafiło w nas to, że Smuda od dwóch lat wpajał naszym zachowawczą grę. Naszą bolączką jest niewykorzystywanie sytuacji i niestrzelanie. No sry, ale jak zawodnik wychodzi na 1:1 z bramkarzem i nawet nie potrafi strzelić w światło bramki to o czym to świadczy? Powinniśmy grać dwójką napastników, a w sparingach ćwiczyć ofensywny futbol, a nie defensywny, bo mamy do ofensywy dobrych ludzi. Gdyby Lewandowski nie cofał się do pomocy to nie wiem czy by wczoraj miał chociaż jeden kontakt z piłką. Może trzeba było grać 4/4/2 i sięgnąć raz jeszcze po Frankowskiego na ME, duet Frankowski - Lewandowski + Błaszczykowski, dużo piłek z przodu i mielibyśmy bramki. Strzelenie dwóch goli w trzech meczach to nie jest wielki wyczyn...
Inna sprawa że wyszło to, ze Smuda jest trenerem klubowym, ale jako selekcjoner sprawdza się słabo. Zresztą widać było że on ma dosyć piłki reprezentacyjnej. Pytanie: kto teraz na jego miejsce? Kasperczak, Dziekanowski, Probierz...? Obawiam się że jak co dwa lata znów przyjdzie ktoś kto odwróci reprezentację na drugą stronę zamiast budować na tym co mamy.
Niestety bilans tych mistrzostw jest fatalny. Nie wygraliśmy meczu, dwa remisy i porażka - dwa punkty, ostatnie miejsce w grupie, dwie strzelone bramki. Makabryczna nieskuteczność i beznadziejne przygotowanie fizyczne a do tego kiepska taktyka gry.
Najgorsze jednak że piłkarze zawiedli nadzieje milionów ludzi, zmarnowano potencjał wielkiego, narodowego "łał" i co teraz? to co zawsze, rozczarowanie i jeszcze głębiej zapadające w świadomość przekonanie że nie potrafimy, nie możemy, że znowu nas ktoś oszukał. Szkoda tego wszystkiego, najbardziej mi wczoraj brakło serca do gry w drugiej połowie.
I nikt nie powiedział prostego przepraszam...
belor napisał(a):Niestety bilans tych mistrzostw jest fatalny. Nie wygraliśmy meczu, dwa remisy i porażka - dwa punkty, ostatnie miejsce w grupie, dwie strzelone bramki. Makabryczna nieskuteczność i beznadziejne przygotowanie fizyczne a do tego kiepska taktyka gry.
Najgorsze jednak że piłkarze zawiedli nadzieje milionów ludzi, zmarnowano potencjał wielkiego, narodowego "łał" i co teraz? to co zawsze, rozczarowanie i jeszcze głębiej zapadające w świadomość przekonanie że nie potrafimy, nie możemy, że znowu nas ktoś oszukał. Szkoda tego wszystkiego, najbardziej mi wczoraj brakło serca do gry w drugiej połowie.
I nikt nie powiedział prostego przepraszam...
Ma dokładnie takie same odczucia. Nic od siebie nie dodam.
A w tv pokazali pilkarzy wchodzacych do hotelu i tłum skandujący "dziękujemy". Żenada. I pojawiające się głosy w Internecie, że jak polacy zawodzą, to od razu wielu którzy wcześniej trzymali kciuki teraz zrzędzi. No ale po takiej grze, po takich oczekiwaniach jak można inaczej, jak tylko spojrzeć prawdzie w oczy ? Jeszcze jakby naprawdę dali z siebie wszystko, ale taka piłka w ich wykonaniu to coś tragicznego.
"Polska mistrzem Polski" nabiera nowego znaczenia.
ps. przed chwilą na tvp1 wywiad z Lewandowskim i na końcu pytanie od redaktora:
- "Czy trener rozmawiał z Wami po meczu?"
- "Nie, jeszcze nie"
(dziwne spojrzenie redaktora, jakby chciał się zaśmiać: "no co to ma kur*** być?")
(to samo spojrzenie Lewandowskiego)
- [ironia] A-ha
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną
Sam jestem zwolennikiem "nic się nie stało", ale nie tym razem.
- graliśmy U SIEBIE przed WŁASNĄ publicznością
- trafiliśmy na NAJŁATWIEJSZĄ grupę, co by się działo gdybyśmy mieli drużyny z grupy B, Holandię, Danię i Portugalię? 0 pkt, 0 bramek i ponad 10 goli w plecy?
Ja rozumiem że nie jesteśmy drugą Brazylią, ale czy aż tak dużo umiejętności było potrzebnych do wyjścia z grupy? Czy nasze oczekiwania były zbyt wysokie mając takie drużyny w grupie jakie mieliśmy? Przecież kurdesz mówimy tylko o wyjściu z grupy, a nie o mistrzostwie Europy.
Na kogo musielibyśmy trafić w grupie aby wyjść dalej? To były nasze czwarte mistrzostwa po 2000 roku, za każdym razem mamy szczęście i trafiamy do takiej grupy, z której powinniśmy awansować dalej i nie awansujemy. Na dodatek tym razem graliśmy u siebie, więc wszyscy kibice mieli nadzieje, że pomogą nam ściany, że tym razem będzie inaczej, bo trener miał parę lat spokoju aby opracować drużynę.
Może zamiast zagranicznych gwiazdek trzeba było sięgnąć po gwiazdki ekstraklasy? Może zamiast grzejącego ławę w klubie Brożka lepszym kandydatem do kadry byłby Frankowski, albo Mila?
"Nic się nie stało" - stało się.Kompromitacja i wstyd.Wyczytałem,że jesteśmy drugim,po Austrii,gospodarzem Finałów,który nie potrafił wygrać żadnego meczu...Potrafiliśmy zagrać tylko po jednej dobrej połowie w każdym meczu,czyli sumując - 1,5 meczu uciekło.
"Dziękujemy".Za co?Za ostatnie miejsce w teoretycznie najsłabszej grupie?Za ledwo uratowany remis z grającymi przez pewien czas w osłabieniu Grekami?Za remis z Rosją?Który to został odebrany prawie jak zwycięstwo mimo,że tak naprawdę Rosjanie poza pierwszym meczem nie pokazali nic?A co niektórzy już widzieli ich w finale.Za porażkę z Czechami?Praktycznie w 2 połowie byli w takiej samej sytuacji jak my -musieli wygrać.I wygrali.Bo byli bardziej ambitni i bardziej im się chciało.