Ja mam pieska. Kundelek znaleziony na osiedlu na dworzu, a z czasem przygarnięty.
Ma już około 15 lat i wykrytą wadę serca. Wykryto ją podczas leczenia boreliozy (kleszcz) jakieś 1,5 roku temu.
Miesiąc walczyliśmy o Jego życie, był już moment, że ledwo co oddychał i zataczał się idąc... ale udało się po miesiącu walki. Nawet lekarze byli zdziwieni, że przetrwał to, tym bardziej w tym wieku i mimo tej wady (ważne jest wtedy przyjmowanie kroplówek, a one bardzo obciążają serce, więc było bardzo ciężko...).
Borelioza wykańcza kilkuletnie - jeszcze młode - psy. Codziennie przyjmuje leki rano i wieczorem na serce.
Mam go już od około 14 lat. :-)
Swoją drogą, ciekawe, czy można udomowić kurę, lub koguta . A tak poważniej, to zawsze myślałem, jakby to mieć w domu jakąś małpkę kapucynkę, czy takiego tygrysa bengalskiego. Pewnie prędzej, czy później natura się odezwie i w przypadku takiego tigera skończymy jako pokarm.
Masz stare (nawet podniszczone) banknoty, które Ci tylko zalegają po kątach? Napisz, z chęcią je przygarnę
Ooo, mój drogi. Ja kiedyś w zoologicznym widziałem jakiegoś egzotycznego koguta, który dumnie paradował sobie po całym sklepie Ale był naprawdę przepiękny. Kosztowało to bydle kilkaset złotych! Ale osobiście nie wyobrażam sobie trzymania drobiu w domu.
Simon napisał(a):Ooo, mój drogi. Ja kiedyś w zoologicznym widziałem jakiegoś egzotycznego koguta, który dumnie paradował sobie po całym sklepie Ale był naprawdę przepiękny. Kosztowało to bydle kilkaset złotych! Ale osobiście nie wyobrażam sobie trzymania drobiu w domu.
Ja również, pewnie prędzej czy później natura się odezwie i skończy jako pokarm. A wydawać kilkaset złotych za trochę drobiu? Niee..
Ooo, fajny wątek znalazłam
Zbiorczo gratuluję wszystkim wspaniałych stworów, niestety sporo zdjęć już jest niewidocznych...
Goban napisał(a):Miał ktoś z was mrówkojada? To w ogóle legalne?
Też się ostatnio zastanawiałam Cudaczne są. Tylko jak je wykarmić?
Goban, jeśli chcesz oryginalnego stwora, to może nutria?
To i ja przedstawię moje dziady uszate
Zając - kupiony na allegro za 1zł jako Maja :| Lat 8 i pół. Niesamowita osobowość. Największą frajdą jest dla niego łamanie zakazów - gdy zostanie przyłapany na psotach, ucieka w podskokach bardzo z siebie zadowolony :twisted: Bardzo towarzyski. Ma bardzo wymowne spojrzenie, można się z nim porozumieć bez słów. Zajadły wróg zmiotek, kabli i obuwia. Jak widać również miłośnik literatury i wspinaczki.
Mysza - adoptowana ze Stowarzyszenia Pomocy Królikom. Wg jej książeczki zdrowia jestem jej 5 właścicielką, tułała się biedaczka przez pierwsze 5 lat swojego życia i niestety odbiło się to na jej psychice... bardzo źle znosi zmiany, przemeblowania, przeprowadzki. Obecnie ma 10 lat i mimo zdiagnozowanej wady serca (do końca życia na tabletkach) jest w niezłej formie i potrafi dać czadu Jest melomanką, gdy słyszy muzykę którą lubi, sadowi się na kanapie na wprost głośników i słucha. Szczególnie lubi ambient (Tor Lundvall, Biosphere), spokojniejszą awangardę muzyki poważnej (Basinski), soundtracki Nicka Cave'a i melancholijny folk... przy black metalu chowa się za kanapę :twisted:
Natalio, superaśne masz te futrzaki! Aż się oczy uśmiechają, kiedy patrzę : )
Taki kłębuszek to nie przygniata kołdry, nie robi siniaków podczas zabawy, nie trzaśnie łbem, aż się ciemno przed oczami robi... Hehheh.
Ale pewnie gryzie kable! Przecież musi mieć jakieś "wady".
Całkiem niezły przekrój zwierzakowy tu mamy. Miło : )))