Środa, 2 maj 2018, 11:11
L`Artisan Parfumeur - Sur L'Herbe
rok wydania: 2017
twórca: Fabrice Pellegrin
n.g.: bergamotka i cytryna
n.s.: neroli i nuty zielone
n.b.: białe piżmo i drzewo bursztynowe.
L'Artisan wydał w ostatnich dwóch latach kilka letnich, często typowo kolońskich zapachów. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że decydenci firmy, gdy przedstawiono im kilka propozycji nowych kompozycji, machnęli ręką i kazali wydać wszystkie. Bohater tego wątku jest chyba jedną z takich propozycji i także jedną z tych, które powinny były zostać odsiane zanim padł ostateczny wybór perfum do produkcji.
Sur L'Herbe jest mixem kwaśnych cytrusów mi kojarzących się z MFK Cologne pour le Matin, neroli (w końcu to klasyczna woda kolońska) oraz białych piżm. Problem w tym, że ten akord koloński ma się nijak do teoretycznie utrwalających białych piżm: gdy cytrusy i neroli już odparują ze skóry pozostaje jedynie suchy aromat piżma bez choćby powidoku "kolońskości". Trochę takie zapachowe 2w1.
I tak jak lubię wody kolońskie w praktycznie każdym wydaniu, tak Sur l'Herbe nie zainteresowało mnie absolutnie niczym.
Parametry typowo kolońskie: 2-3h trwałości (choć samo piżmo bliskoskórnie jest wyczuwalne dłużej, ale nie o to w tym zapachu przecież chodzi).
3/6
rok wydania: 2017
twórca: Fabrice Pellegrin
n.g.: bergamotka i cytryna
n.s.: neroli i nuty zielone
n.b.: białe piżmo i drzewo bursztynowe.
L'Artisan wydał w ostatnich dwóch latach kilka letnich, często typowo kolońskich zapachów. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że decydenci firmy, gdy przedstawiono im kilka propozycji nowych kompozycji, machnęli ręką i kazali wydać wszystkie. Bohater tego wątku jest chyba jedną z takich propozycji i także jedną z tych, które powinny były zostać odsiane zanim padł ostateczny wybór perfum do produkcji.
Sur L'Herbe jest mixem kwaśnych cytrusów mi kojarzących się z MFK Cologne pour le Matin, neroli (w końcu to klasyczna woda kolońska) oraz białych piżm. Problem w tym, że ten akord koloński ma się nijak do teoretycznie utrwalających białych piżm: gdy cytrusy i neroli już odparują ze skóry pozostaje jedynie suchy aromat piżma bez choćby powidoku "kolońskości". Trochę takie zapachowe 2w1.
I tak jak lubię wody kolońskie w praktycznie każdym wydaniu, tak Sur l'Herbe nie zainteresowało mnie absolutnie niczym.
Parametry typowo kolońskie: 2-3h trwałości (choć samo piżmo bliskoskórnie jest wyczuwalne dłużej, ale nie o to w tym zapachu przecież chodzi).
3/6