Czwartek, 7 maj 2020, 07:21
Dziwna rzecz się stała. Dwa dni temu zrobiłem odlewkę po znajomości i była jedna, wielka przyprawowo-kawowa smoła. Wczoraj dałem sobie dwa psiki na rękę. Zapach był dużo bardziej potulny. Początek dominowały cytrusy, a po nich stopniowo uwalniały się kawa i przyprawy. Jako takiej skórzano-bursztynowej bazy nie było. Od początku nie był też taki intensywny, jak to miał zwyczaj przez pierwsze trzy godziny. Czyżbym tą odlewką zepsuł/poprawił sobie zapach?
Entuzjasta przycisku RANDOM ARTICLE na Wikipedii.
Używam tylko tych zapachów, które są jak moja osobowość - mocne i trwałe.
Ulubione nuty - bergamotka, cytryna, czarna porzeczka.
Używam tylko tych zapachów, które są jak moja osobowość - mocne i trwałe.
Ulubione nuty - bergamotka, cytryna, czarna porzeczka.