Sobota, 27 styczeń 2024, 12:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 27 styczeń 2024, 12:41 przez pblonski. Edytowano łącznie: 2)
Rok wydania: 2023
Wersja EDP
Nos: Alan Balewski
Nuty (opisane w dość interesujący sposób, z odniesieniem do tematu przewodniego tego zapachu):
Podmuch rewolucji: bergamota, sól, nuty morskie
Zaproszenie na przyjęcie: czarna herbata, skóra, kastoreum
Pocztówka z Bostonu: drewno dębowe, cedr, szara ambra
Wątek wstawiam w dziale ,,perfumy męskie'' bo w mojej opinii ten debiut od marki Chronicles (jeden z dwóch wydanych zapachów) skręca bardziej w stronę męską. Dla wtajemniczonych - osoby Alana Balewskiego, stojącego za tym zapachem, przedstawiać raczej nie trzeba (znany nick @Machiavelli...i wszystko jasne ). Dla tych zaś, którzy nie mieli jeszcze styczności z jego twórczością, jest to perfumiarz znany m.in. z zapachów z limitowanej serii perfum wiedźmińskich, wydanych pod marką Scent Personality, wśród których znalazły się takie zapachy, jak ,,Bez i agrest'', ,,Biały płomień'', ,,Próba traw'', ,,Jaskółka'' oraz ,,Jaskier''. Ponadto jest twórcą perfum spersonalizowanych, tworzonych pod konkretne zamówienie. Pod koniec 2023 r. światło dzienne ujrzał nowy projekt, którego głównym zamysłem jest ukazanie poprzez zapach konkretnych momentów w historii, uchwycenie chwili, wydarzenia, które odcisnęło piętno na dalszych losach ludzkości. Hasło ,,Scents of history'' wyraźnie na to wskazuje. W ramach projektu do życia powołana została nowa marka o nazwie ,,Chronicles''. Poznałem oba zapachy, zarówno ,,Cleopatrę'' jak i ,,Boston Tea Party''. Obie kompozycje uważam za bardzo dobre, jednakże jako dumny posiadacz pełnego flakonu ,,Boston Tea Party'' postanowiłem opisać te właśnie perfumy.
W mojej opinii nie da się obok Chronicles przejść obojętnie. Perfumy mają swój wyjątkowy charakter i są wyraziste. Zamysł twórców, uchwycenie danego momentu w historii, jak dla mnie udało się to świetnie odwzorować. W odniesieniu do ,,Boston Tea Party" możemy przeczytać w opisach na stronie Chronicles, że cyt.: ,,Zapach jest przestrzenny, chłodny, z początku świeży i przenikający za sprawą morskiego powietrza, później przechodząc w herbaciane serce (...) Równolegle przez cały czas towarzyszą nam portowe konotacje – zapach smarów, drewnianych skrzyń, zimowego dymu, oddając klimat spowitej mrokiem i chłodem panoramy Bostonu." I to wszystko faktycznie czuć! Ale nie ma się absolutnie co obawiać tych ,,smarów i drewnianych skrzyń" - to bardziej tło do kompozycji, wpasowujące się w całość i współbrzmiące z pozostałymi nutami zapachowymi. Takie niuanse jednak ukazują kunszt perfumiarza, świetnie opanowane rzemiosło oraz umiejętność przełożenia koncepcji na finalny produkt. Co na pewno proste nie jest. W zamyśle wszystko może wyglądać pięknie ale niekoniecznie pierwotna idea musi sprawdzić się w gotowym już produkcie. W tym przypadku jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że to faktycznie się udało. Brawo! Rzecz jasna pierwsze skrzypce gra tutaj tytułowa herbata. Perfumy zachowują niszowy charakter, czuć, że jest to produkt rzemieślniczy, a jednocześnie śmiało mogą stać na półce razem z innymi, bardziej popularnymi zapachami i być noszone na co dzień. Są wyraziste ale zarazem nie przytłaczają swoją mocą. Jak dla mnie zostało to idealnie zbalansowane. Projekcja i trwałość na bardzo dobrym poziomie, przynajmniej na mojej skórze.
Poznałem 3 zapachy z serii wiedźmińskiej oraz perfumy ,,Dover Calais''. Doceniam te kompozycje, niewątpliwie są udane i ciekawe. Jednak mam wrażenie, że Chronicles to jeszcze wyższy level i krok w przód jeśli chodzi o umiejętności tworzenia perfum przez Alana. Całość sprawia wrażenie jeszcze bardziej przemyślanej i dopracowanej. Tamta seria miała charakter bardziej indie, niszowy, rzemieślniczy. Tutaj mamy już perfumy ,,pełną gębą'' Prostsze w odbiorze niż seria wiedźmińska, co jednak nie ujmuje im wcale wyjątkowego charakteru.
Na kilka słów zasługuje również cała oprawa perfum i otoczka. Flakon dostajemy w pięknym opakowaniu, z bardzo klimatycznymi ilustracjami od Jakub Cichecki Illustration, przedstawiającymi, jak autor wyobraża sobie dane wydarzenie historyczne. W środku opis wydarzenia, z użyciem druku typograficznego wykonanego przez pracownię Mutant Letterpress. Wszystko dopracowane w szczegółach i bardzo spójne z samym zapachem.
Osobiście będę śledził dalszy rozwój marki i mam wielką nadzieję, że po 2 premierowych kompozycjach przyjdzie czas na kolejne premiery Chętnie dowiem się co inni użytkownicy forum sądzą o Chronicles, jeśli częśc z Was zdążyła już przetestować Boston Tea Party.